[All] Antyradar - czy warto kupić ?
[All] Antyradar - czy warto kupić ?
Witam
punkty karne i mandaty o wlasnie nie ma sposobu zeby sie na nie nienapatoczyc,nie wiem jak inni ale mi dosc zadko zdarza sie jezdzic przepisowo na cb noie zawsze mozna uzyskac ostrzezenie a miski coraz czesciej stawiaja przenosne skrzynki i dlatego zastanawiam sie nad kupnem antyradaru moze ktos z was ma takie urzadzenie jesli tak to jaikm ono sie sprawuje,czy warto kupic i jak juz to od jakiej kwoty
punkty karne i mandaty o wlasnie nie ma sposobu zeby sie na nie nienapatoczyc,nie wiem jak inni ale mi dosc zadko zdarza sie jezdzic przepisowo na cb noie zawsze mozna uzyskac ostrzezenie a miski coraz czesciej stawiaja przenosne skrzynki i dlatego zastanawiam sie nad kupnem antyradaru moze ktos z was ma takie urzadzenie jesli tak to jaikm ono sie sprawuje,czy warto kupic i jak juz to od jakiej kwoty
Ostatnio zmieniony 09 paź 2012, 23:18 przez gregor915, łącznie zmieniany 1 raz.
- Darecki3037
- Audi 80 Klub
- Posty: 975
- Rejestracja: 09 kwie 2007, 17:46
- Lokalizacja: Krk
taki który warto, jest drogi... jest to Valentine One i jest naprawde niezwodny... cena od 1500 w góre, zalezy gdzie, no mnie nie stać a tych tanich po 300 to nie ma co kupować.....
ja mam taki Whistler 225 stary, dostałam go w prezencie od kolegi jak teraz odzyskałam prawko i sie ucieszyłam jak mi dał... a ten głupi antyradar w miescie cały czas pika na wszystko i na trasie tez, ciagle piszczy jak nic nie ma i te tanie tak mają - nie idzie wyrobic z tym jeździć....
jeśli chodzi o Whistlery, to taki model jest w miare OK Whistler Pro 78 (od 850 w góre) ale Valentina jest o wiele lepsza i jesli chcesz cos dobrego i masz $ no to Valentine One tylko
jeszcze jedna wazna rzecz - jak Cie zatrzymają i zobaczą antyradar to płacisz mandat a sprzet konfiskują, wiec jak juz byś wydał te 1500 to wymyśl naprawde dobre miejsce, aby go zbunkrowac w autku - pamietajac o tym ze on musi byc dobrze ustawiony i w miare blisko przedniej szyby, nie gdzies w schowku przywalony czyms tam
pozdro
ja mam taki Whistler 225 stary, dostałam go w prezencie od kolegi jak teraz odzyskałam prawko i sie ucieszyłam jak mi dał... a ten głupi antyradar w miescie cały czas pika na wszystko i na trasie tez, ciagle piszczy jak nic nie ma i te tanie tak mają - nie idzie wyrobic z tym jeździć....
jeśli chodzi o Whistlery, to taki model jest w miare OK Whistler Pro 78 (od 850 w góre) ale Valentina jest o wiele lepsza i jesli chcesz cos dobrego i masz $ no to Valentine One tylko
jeszcze jedna wazna rzecz - jak Cie zatrzymają i zobaczą antyradar to płacisz mandat a sprzet konfiskują, wiec jak juz byś wydał te 1500 to wymyśl naprawde dobre miejsce, aby go zbunkrowac w autku - pamietajac o tym ze on musi byc dobrze ustawiony i w miare blisko przedniej szyby, nie gdzies w schowku przywalony czyms tam
pozdro
Ostatnio zmieniony 15 paź 2008, 09:28 przez Gosia, łącznie zmieniany 1 raz.
a ze ja się ostatnio troche tym intersowałam, to jeszcze coś Wam koledzy wrzuce
Typy radarów używanych w Polsce
Nazwa radaru => Częstotliwość => Pasmo => wykorzystanie
SPEEDGUN K15 => 10.525 GHz => X => 30% (to jest suszarka)
RAPID => 10,525 GHz => X => 30% (to jest suszarka)
K15 II => 24,150 GHz => K => 30%
RAPID-2K => 24,150 GHz => K => ?
RAMER 7 => 34,3 GHz => Ka => 1% (to jest na Trójnogu)
ProViDa => nm => IR => 5%
Multanova 6F => 34.3 GHz => Ka => ?
oraz oprócz nich Zurad Fotorapid C i to najpopularniejszy w Polsce model fotoradaru. Pracuje w paśmie Ka. Starsze wersje miały lampę czerwoną i robiły czarno-białe zdjęcia. Nowsze mają lampy w kolorze białym i robią zdjęcia kolorowe. Fotoradar może też pracować bez lampy, ale wówczas twarz kierowcy będzie niewidoczna. Urządzenie ustawia się pod kątem 22 stopni do drogi.
Możliwości:
rozdzielczość zdjęć: 4 mln pikseli,
zakres pomiaru: 20-250 km/h,
możliwość zabudowania w aucie,
zasilanie z akumulatora 12 V lub z sieci 230 V,
ustawianie różnych prędkości progowych dla samochodów osobowych i ciężarówek.
Zurad Fotorapid C moze być tez stacjonarny (w tych skrzynkach na słupach własnie)
Oprócz niego Polskie misie najczęściej używają radarów pistoletowych SPEEDGUN firmy MPH Industries oraz RAPID, oraz urzadzenia MULTANOVA 6F (i to one Multanlovy robią ładne fotki własnie ) .
no i zeby antyradar działał jak nalezy, to on musi wlasnie na tych pasmach i częstotliwościach smigac 8-)
[ Dodano: 2008-10-15, 09:57 ]
odnosnie urzadzenia ProVida, to jest videorejestrator - czyli policyjna kamera, tutaj opis:
http://www.pepipoo.com/Provida_screen.htm
oraz http://www.ukspeedtraps.co.uk/speed05.htm
i jesli o to, to z wykrywaniem tego jest podobnież problem
Typy radarów używanych w Polsce
Nazwa radaru => Częstotliwość => Pasmo => wykorzystanie
SPEEDGUN K15 => 10.525 GHz => X => 30% (to jest suszarka)
RAPID => 10,525 GHz => X => 30% (to jest suszarka)
K15 II => 24,150 GHz => K => 30%
RAPID-2K => 24,150 GHz => K => ?
RAMER 7 => 34,3 GHz => Ka => 1% (to jest na Trójnogu)
ProViDa => nm => IR => 5%
Multanova 6F => 34.3 GHz => Ka => ?
oraz oprócz nich Zurad Fotorapid C i to najpopularniejszy w Polsce model fotoradaru. Pracuje w paśmie Ka. Starsze wersje miały lampę czerwoną i robiły czarno-białe zdjęcia. Nowsze mają lampy w kolorze białym i robią zdjęcia kolorowe. Fotoradar może też pracować bez lampy, ale wówczas twarz kierowcy będzie niewidoczna. Urządzenie ustawia się pod kątem 22 stopni do drogi.
Możliwości:
rozdzielczość zdjęć: 4 mln pikseli,
zakres pomiaru: 20-250 km/h,
możliwość zabudowania w aucie,
zasilanie z akumulatora 12 V lub z sieci 230 V,
ustawianie różnych prędkości progowych dla samochodów osobowych i ciężarówek.
Zurad Fotorapid C moze być tez stacjonarny (w tych skrzynkach na słupach własnie)
Oprócz niego Polskie misie najczęściej używają radarów pistoletowych SPEEDGUN firmy MPH Industries oraz RAPID, oraz urzadzenia MULTANOVA 6F (i to one Multanlovy robią ładne fotki własnie ) .
no i zeby antyradar działał jak nalezy, to on musi wlasnie na tych pasmach i częstotliwościach smigac 8-)
[ Dodano: 2008-10-15, 09:57 ]
odnosnie urzadzenia ProVida, to jest videorejestrator - czyli policyjna kamera, tutaj opis:
http://www.pepipoo.com/Provida_screen.htm
oraz http://www.ukspeedtraps.co.uk/speed05.htm
i jesli o to, to z wykrywaniem tego jest podobnież problem
Ostatnio zmieniony 15 paź 2008, 12:51 przez Gosia, łącznie zmieniany 2 razy.
to jak juz jest ten temat, tu juz zeby było all, mam jeszcze artykuł, ale nie pamietam źródła skąd go mam, zapisałam go sobie w wordzie na dysku i tak go Wam wkleję :
<ok>Co warto wiedzieć o radarach?
Jak działają radary? Czy można uniknąć mandatu?
Teoretycznie mają poprawiać bezpieczeństwo. Większość kierowców myśli o nich inaczej
Jazda po polskich drogach w zgodzie ze wszystkimi przepisami nie jest łatwa. Powód? Prawie nie ma u nas autostrad, a drogi krajowe prowadzą przez wsie i miasteczka, gdzie trzeba jechać wolno. Nawet na terenie niezabudowanym spotykamy się z całą masą bardziej lub mniej sensownych ograniczeń i szczególnie przy tych mniej sensownych... czyhają radary. Automatyczne, które robią zdjęcia i rejestrują wykroczenia na nośnikach elektronicznych, a także zwykłe "suszarki" w rękach funkcjonariuszy policji. Jest tylko jeden pewny sposób na radary Ci, którzy dużo jeżdżą, chwytają się różnych sposobów na oszukanie żywych i elektronicznych stróżów prawa. Które z metod są skuteczne? Z całą pewnością możemy polecić jedną, która działa na pewno. Jaką? Przestrzeganie ograniczeń, nawet tych, które wydają się sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem! Wszystkie inne sposoby są nielegalne albo balansują na granicy prawa. Dlaczego więc o nich piszemy? Nie po to, żeby je reklamować, bo i bez tego są wystarczająco popularne. Po prostu sporo z oferowanych urządzeń to czyste oszustwo mające na celu jedynie wyciągnięcie pieniędzy z kieszeni naiwnego kierowcy. Jedno jest pewne - żadna z metod, poza przepisową jazdą, nie uchroni przed wszystkimi środkami stosowanymi przez drogówkę. Zasada działania większości urządzeń służących do pomiaru prędkości jest taka sama: wykorzystują one efekt Dopplera. W kierunku zbliżającego się samochodu radary wysyłają wiązkę promieniowania mikrofalowego o określonej częstotliwości. Po odbiciu od ruchomego obiektu fale zmieniają częstotliwość. Na podstawie pomiaru częstotliwości odbitej fali można precyzyjnie zmierzyć prędkość pojazdu, na który natrafiła wiązka. Na podobnej zasadzie działają tzw. radary laserowe (lidary). Wysyłają w kierunku obiektu wiązkę światła laserowego i rejestrują, w jaki sposób wiązka ta jest odbijana i rozpraszana. Tzw. fotoradary coraz częściej spotyka się na polskich drogach (zarówno stacjonarne umieszczane na słupach, jak i przenośne ustawiane na trójnogu lub montowane na stałe w samochodach) to zwykłe radary wyposażone w cyfrowy aparat fotograficzny. W chwili, gdy radar zarejestruje obiekt poruszający się z prędkością większą od zaprogramowanej jako dozwolona, aparat wykonuje zdjęcie. Osoby obsługujące fotoradar wyjmują dysk i przekazują dane do dalszej obróbki: odrzuca się zdjęcia nieczytelne, gdy np. nie widać twarzy kierowcy i numeru rejestracyjnego a także takie, na których jest więcej niż jeden samochód. Zła informacja dla użytkowników antyradarów: nowoczesne fotoradary emitują minimalne ilości promieniowania, które jest skupione w zwartej wiązce. Z pewnym wyprzedzeniem mogą je wykryć tylko najdroższe antyradary. Zwykłe urządzenia sprzedawane np. w TV-Shopach na pewno nie zdążą ostrzec kierowcy. Zbliża się koniec "suszarek" W tej chwili policja ma już ok. 60 fotoradarów. To jednak dopiero początek. W najbliższym czasie na drogi ma trafić kolejnych 67 urządzeń. Wszystko wskazuje na to, że radary ręczne będą sukcesywnie wycofywane ze służby właśnie na rzecz fotoradarów rejestrujących wykroczenia w sposób całkowicie automatyczny. Już teraz policja nie planuje zakupu nowych "suszarek" - nawet uszkodzone egzemplarze nie są wymieniane na nowe.
Wyposażenie policji
Policjanci mają coraz lepszy sprzęt do łapania "ekspresowych" kierowców. Czas zwolnić!
Większość polskich kierowców jest przyzwyczajona do tego, że można bezkarnie łamać przepisy pod warunkiem, że jest się wystarczająco czujnym. Skandynawowie jeżdżą zupełnie inaczej - liczą się z tym, że kontrola może nastąpić w każdej chwili i że czujność ani uczynność innych kierowców nie pomoże. Pora zmienić nawyki! Polska drogówka ma coraz lepsze wyposażenie, możemy zostać przyłapani na wykroczeniu w najbardziej niespodziewanym momencie. Wszystko wskazuje na to, że już wkrótce zupełnie zmieni się sposób prowadzenia kontroli prędkości. Wyposażenie policji drogowej zmienia się Policja stopniowo rezygnuje ze stosowania bardzo popularnych do tej pory radarów ręcznych, inwestuje za to w wideo- i fotorejestratory. Nie oznacza to oczywiście, że z naszych dróg od razu znikną funkcjonariusze czający się za krzakami i przystankami autobusowymi z "suszarką" w ręku. Po prostu psujące się lub wyeksploatowane radary ręczne nie będą wymieniane na nowe. To jednak potrwa, bo sprawnych radarów jest nadal ok. 1500 sztuk. Mimo "niełaski" wśród policyjnych decydentów ręczne radary są dosyć skuteczną bronią w walce z jeżdżącymi za szybko. W wyposażeniu policji znajdują się głównie urządzenia typu Rapid oraz K15. Ich zasięg skuteczny wynosi w zależności od prędkości łapanego samochodu od 150 do 300 m. Oba radary wyposażone są w stoper mierzący czas od wykonannia pomiaru, co ma służyć udowodnieniu kierowcy, że to właśnie jego prędkość została zmierzona. Niestety, urządzenia te mają również kilka poważnych wad. Po pierwsze, do czego niechętnie przyznają się policjanci, nie są zbyt precyzyjne w gęstym ruchu. Oznacza to, że jeżeli po drodze jedzie kilka samochodów, to trudno wcelować w ten właściwy. W dodatku radar ma tendencję do wybierania większego obiektu. Jeżeli gdzieś dalej, w tle za autem osobowym jedzie np. ciężarówka, to jest duże prawdopodobieństwo, że to jej prędkość zostanie zmierzona. To niejedyna wada urządzenia. Zdaniem policyjnych władz jego obsługa za bardzo angażuje policjanta - w tym czasie nie może się zajmować niczym innym. Do tego numeru "Auto Świata" dołączamy I część radarowej mapy Polski. Druga część za tydzień. Warto je mieć w samochodzie. Ale uwaga: mapa nie zwalnia z konieczności przestrzegania przepisów! Fotoradary mobilne Służby kontrolujące ruch drogowy najczęściej korzystają z fotoradarów Fotorapid produkowanych przez polską firmę Zurad oraz z czeskich Ramerów 7. Urządzenia te w trakcie pomiaru prędkości emitują minimalną ilość promieniowania - tanie antyradary wykrywają je dopiero z odległości kilkudziesięciu metrów, czyli dokładnie wtedy, kiedy właśnie robią zdjęcie. Ręczny radar da się wykryć nawet z odległości kilku km. Zdjęcia zapisywane są w formie cyfrowej - da się ich zrobić znacznie więcej, niż policja może obrobić. Fotoradary stacjonarne Jeszcze w tym roku liczba policyjnych fotoradarow ma zbliżyć się do 120 szt. Do każdego nowego fotoradaru stacjonarnego policja ma zamiar dokupić kilka dodatkowych masztów - kierowcy będą mieli wrażenie, że jest ich kilkaset. W całej Polsce znajduje się spora liczba radarów obsługiwanych przez straże miejskie i gminne. Nikt nie potrafi powiedzieć, ile ich jest, bo nie ma żadego centralnego rejestru. Wbrew obiegowej opinii radary te mogą robić zdjęcia nawet w nocy!
W Polsce "siedemdziesiątki" i "pięćdziesiątki" stawia się nawet tam, gdzie są zupełnie zbędne, a tuż za nimi ukrywają się
w chaszczach policjanci lub stawia się szary, zlewający się z tłem fotoradar.
Tak gminy podreperowują swoje budżety. Na szczęście większość urządzeń rejestrujących wykroczenia ma liczne słabe punkty, a cała infrastruktura tylko wygląda na bardziej profesjonalną, niż jest w istocie.
Uwaga: wiele urządzeń do oszukiwania radarów i fotoradarów spowoduje tylko, że na waszym koncie szybko pojawią się 24 punkty karne.
Najgroźniejszy "gracz" to zamaskowany radiowóz wyposażony w wideorejestrator. Niemal nie sposób go dostrzec, bo kamery są ukrywane coraz dyskretniej. O tym, że taki pojazd grasuje na drodze, możemy dowiedzieć się od innych kierowców przez CB-radio. Na szczęście obsługa takich aut w ogóle nie jest zainteresowana drobnymi wykroczeniami, lecz eliminują prawdziwych bandytów drogowych. Są skuteczni.
Jednak już słupy z fotoradarami, których boimy się najbardziej, bo nastawiano ich setki (mają spełniać funkcję prewencyjną, czemu więc są maskująco-szare?), to wcale nie taki groźny oręż.
Po pierwsze, większość słupów jest pusta w środku. Po drugie, aktywne słupy wykrywa z oddali każdy, nawet tani antyradar. Po trzecie, ich obsługa często się myli, bo wkładane tam fotoradary wymagają precyzyjnego ustawiania. Całkowicie nieczytelne zdjęcie oznacza brak mandatu.
Czasem zdarza się, że funkcjonariusz naprawdę lubi swoje narzędzie pracy.
Tak jest niestety w przypadku patroli warszawskiej straży miejskiej, wyposażonych w czeskie fotoradary. Problem w tym, że samorządy mają możliwość kupowania sprzętu, jaki im odpowiada. Policja jest skazana na skomplikowane przetargi. Czasem wygrywa je producent towaru najtańszego, niekoniecznie najlepszego.
W każdym razie warszawska straż miejska używa Ramera AD9, który (jeśli dobrze ustawiony) robi do 400 zdjęć na godzinę.
Próg prędkości ustawia się na wyższy od dozwolonej o 20, a nawet o 33 km/h, bo zbyt częste robienie zdjęć powoduje przegrzanie lampy. Większość antyradarów wykrywa Ramera z odległości kilkudziesięciu metrów – gdy mamy czas tylko na to, aby się uśmiechnąć do zdjęcia.
Spytacie: czemu czasem ustawiają próg akurat na 33 lub 34 km/h, a nie na okrągłe 30? To proste – niemal każdy radar i fotoradar ma dopuszczalny próg błędu: do 100 km/h jest to +/– 3 km/h, a powyżej 100 km/h będzie to 3 proc.
Uwaga: musicie być przygotowani na to, że ustawią próg prędkości wyzwalającej migawkę niżej albo wręcz będzie on taki, jak dopuszczalna prędkość w danym miejscu. Dzieje się tak, np. gdy "połów" jest marny, a trzeba przynieść dowód, że dzień spędziło się w pracy. Policja deklaruje odchodzenie od ręcznego pomiaru prędkości, a przede wszystkim od ustawiania się w krzakach. Raczej nie kupuje się już nowych radarów, lecz używa się starych tak długo, jak to możliwe. Odnośnie wystawania w krzakach każdy kierowca widzi, jak jest w praktyce.
Ręczne radary są tym groźniejsze, im mniejszy jest ruch na drodze.
W gęstym ruchu mierzy się trudno, a zasięg radarów maleje (ok. 150 m). Gdy droga jest pusta, można nas namierzyć z 600-800 m. Wykrywacz wychwytuje z daleka sygnał polskich radarów, chyba że nikogo przed nami nie próbowano złapać. Negocjując, pytajcie o dokładność urządzenia i pamiętajcie o 3 km/h, które zwykle należy zaliczyć na waszą korzyść.
Jeśli jedziemy w grupie pojazdów, ręcznym radarem nie da się wyłowić pojedynczego samochodu.
Wiązka mikrofal jest szeroka i mierzy prędkość najszybszego lub największego pojazdu. Polskim radarem ręcznym (zgodnie z instrukcją obsługi) należy mierzyć z zerowego kąta – stojąc naprzeciwko nadjeżdżającego auta. Pomiar "z krzaków" jest nieprawidłowy i niezgodny z instrukcją obsługi miernika. Nie zmienia to faktu, że im dalej policjant stoi od drogi, tym bardziej działa na naszą korzyść – zmierzona prędkość będzie niższa od rzeczywistej.
Radary można wykryć, ale trudno je oszukać.
Nie wierzcie w skuteczność sprejów czy nakładek na tablice rejestracyjne. Skuteczna broń to zlokalizować w porę radar i w odpowiedniej chwili zwolnić.
Każdy może kupić własny radar– aby zobaczyć, jak to działa – już za 7-8 tys. zł.
Dawno temu pewien artysta zauważył: "I tu się nasuwa puenty wariant drugi: kupię se lizaka, szybko spłacę długi!".
Co jest w środku słupa?
Obudowa fotoradaru jest zabezpieczona przed aktami wandalizmu i – w wersjach podłączonych do napięcia 230 V – ma funkcję elektrycznego opuszczania. Mimo solidnej konstrukcji nie chroni całkowicie kosztownego sprzętu. Nagminne jest zamalowywanie szkieł chroniących obiektyw, zdarza się wtryskiwanie różnych substancji przez otwory wentylacyjne. Jeśli was na tym złapią, a w skrzynce będzie fotoradar, za nowy zapłacicie ponad 100 tys. zł!
Jak działają mierniki ?
W Polsce do kontroli prędkości policja i inne uprawnione służby używają zwykle radarów (w wersjach ręcznych, mobilnych lub stacjonarnych, sprzężonych z aparatami rejestrującymi wykroczenie), wideorejestratorów oraz ostatnio, w ramach testów, mierników laserowych.
Wszystkie urządzenia radarowe działają na takiej samej zasadzie, opartej na wykorzystaniu efektu Dopplera. W dużym skrócie: w kierunku pojazdu wysyłana jest wiązka promieniowania mikrofalowego o określonej częstotliwości. Radar odbiera odbite fale i analizuje ich częstotliwość, która zmienia się w zależności od szybkości obiektu. Na tej podstawie urządzenie oblicza prędkość pojazdu.
Radary pracują w kilku pasmach częstotliwości. Ponieważ każdy radar w czasie pracy emituje promieniowanie mikrofalowe, można go wykryć przy użyciu specjalnych urządzeń nazywanych potocznie antyradarami, oczywiście pod warunkiem, że swoim działaniem obejmują one częstotliwości wykorzystywane przez dany radar. Jednak radar radarowi nierówny, a i wykrywacze mogą mieć różne możliwości – w zależności od modelu odległość, z której da się wykryć działanie radaru, może wahać się między 20 metrami a nawet kilkoma kilometrami!
Najprostsze do wykrycia są starsze modele "suszarek" (pod warunkiem wykonywania przez obsługę częstych pomiarów) oraz radary stacjonarne (te emitują promieniowanie bez przerwy).
Zupełnie niewykrywalne są za to tzw. wideorejestratory. Wynika to z faktu, że nie emitują one żadnego promieniowania. Tak naprawdę to nie mierzą one prędkości ściganego pojazdu, lecz szybkość goniącego go radiowozu. Dlatego właśnie dla uzyskania wiarygodnego pomiaru załoga pojazdu policyjnego musi przynajmniej przez chwilę poruszać się z dokładnie taką samą prędkością, co ścigany pojazd. Najczęściej używane są rejestratory firm Polcam oraz Zurad. W przeciwieństwie do wycofywanych ze służby, starych rejestratorów ProVida pozwalają one na cyfrowy zapis rejestrowanego obrazu.
Laserowe mierniki prędkości może już wkrótce trafią do wyposażenia polskiej policji. Na razie są testowane. Pierwsze wyniki są ponoć obiecujące, choć niektórzy eksperci twierdzą, że „lasery” nie są w niczym lepsze od radarów, a trudniejsze w obsłudze, bo wymagają celowania.
Mobilny podgląd
Mobilne centrum monitoringu to jedno z groźniejszych narzędzi stosowanych przez policję. Wydaje się, że to zwykła, nieoznakowana furgonetka, która z łatwością ginie w tłumie innych samochodów. Tylko najbardziej spostrzegawczy kierowcy są w stanie zauważyć kilka detali wskazujących na specjalne przeznaczenie tego pojazdu. Auto wyposażone zostało między innymi w dwie ruchome kamery, zamontowane na pneumatycznym maszcie, oraz cztery kamery stacjonarne. Wewnątrz znajdują się stanowiska obserwacyjne z systemami rejestracji i archiwizacji obrazu. Pojazdy tego typu używane są do monitoringu imprez masowych, ale również do nadzoru nad ruchem drogowym. Wprawdzie za ich pomocą nie sposób zmierzyć prędkości, ale za to w promieniu kilkuset metrów od miejsca postoju można rejestrować różne inne wykroczenia drogowe, np. przejazd na czerwonym świetle, nieprawidłowe wyprzedzanie czy zmianę pasa. Załoga mobilnego centrum monitoringu nie interweniuje samodzielnie, ale przekazuje informacje o zauważonych wykroczeniach do patroli, które zatrzymują sprawców. W Warszawie taki pojazd można spotkać często np. przy stacji BP na ulicy Modlińskiej.
Zurad Fotorapid C
Pracuje w paśmie Ka. Skuteczność działania: jakiś czas temu prasę obiegły plotki, że policja wyrzuciła w błoto dużo pieniędzy, ponieważ kupione Zurady nie odróżniają aut osobowych od ciężarowych, a ponadto robią niewyraźne zdjęcia. Fakt, pierwsze fotoradary tej marki nie odróżniały aut dużych od małych, a co do jakości zdjęć... Po opublikowaniu złośliwej notki w "Auto Świecie" producent zaprosił nas, abyśmy przekonali się, że Zurad Fotorapid C robi dobre zdjęcia. Podobno wszystko zależy od jakości obsługi. Po dniu testów otrzymaliśmy na płycie CD zdjęcia, jakie robiono nam przez kilka godzin Fotorapidem C. Na żadnym nie widać twarzy kierowcy. Błędna obsługa? Przyznajemy jednak, że pokazano nam zdjęcia testowe, na których ostrość była więcej niż zadowalająca.
Możliwości:
rozdzielczość zdjęć: 4 mln pikseli,
zakres pomiaru: 20-250 km/h,
możliwość zabudowania w aucie,
zasilanie z akumulatora 12 V lub z sieci 230 V,
ustawianie różnych prędkości progowych dla samochodów osobowych i ciężarówek.
Jak uniknąć mandatu?
Zurada tani antyradar wykrywa z 200-300 m, lepsze urządzenia zauważają go z 500-800 m. Jest to tym łatwiejsze, że mikrofale wysyłane są bez przerwy. Zdjęcia wykonywane są z odległości ok. 30 metrów (z reguły widać błysk), a więc pozostaje czas na to, aby zwolnić.
FOTORAPID C (stacjonarny)
Jeśli w górnej części szarego słupa widzicie napis "Zurad", to w środku umieszczono Zurada C albo starszy model tej firmy. Głowica radarowa, elektronika oraz aparat fotograficzny są takie same jak w urządzeniu przenośnym. Pancerna obudowa kryje ekran dotykowy służący do programowania radaru (np. do ustawiania progu prędkości). Zamiast fotoradaru w puszce może być fotoimitator, który służy do stresowania kierowców: mierzy prędkość i wyzwala błysk, ale nie robi zdjęć. Na twardym dysku mieści się nawet 30 tys. zdjęć, które pobiera się później na nośnik danych do dalszego przetwarzania.
Skuteczność działania: efekt prewencyjny znakomity, szczególnie jeśli słup jest pomarańczowy (zdarza się, choć najczęściej bywa szary). Co do ostrości zdjęć, to możliwe są znakomite wyniki, jednak obsługa urządzenia – jak pokazuje doświadczenie – okazuje się zbyt skomplikowana. Problemem dla obsługi jest np. ustawienie filtra polaryzacyjnego, tym bardziej że warunki pogodowe są bardzo zmienne.
Możliwości:
rozdzielczość zdjęć: 4 mln pikseli,
zakres pomiaru: 20-250 km/h,
zasilanie 12 V lub 230 V,
różne prędkości progowe dla małych i dużych samochodów.
Jak uniknąć mandatu?
Większość słupów to atrapy (ustawienie słupa kosztuje ok. 10 razy mniej niż fotoradaru), ale skąd się dowiemy, w którym jest radar? Nielegalne wykrywacze alarmują o "pełnym" słupie z 200-600 m. Legalna pomoc: niebieskie tablice informacyjne
i CB-radio.
Ramer 7 (na Trójnogu)
Czeskie firmy od lat słyną z produkcji doskonałych radarów. Skoro potrafiły zbudować urządzenia wykrywające nawet "niewidzialne" amerykańskie bombowce strategiczne Stealth, to budowa radaru służącego do łapania kierowców przekraczających prędkość musiała być błahostką. Urządzenie cieszy się dobrą opinią wśród użytkowników, ale z racji tego, że zostało wprowadzone do służby już kilka lat temu i większość egzemplarzy ma za sobą długą eksploatację, zdarzają się sygnały o jego awaryjności.
Skuteczność działania: radary Ramer wyróżniają się wyjątkowo niską emisją promieniowania. O ile polskie Fotorapidy C mają emisję mikrofal na poziomie ok. 3-5 mW, to czeski odpowiednik do prawidłowego działania potrzebuje (wg producenta) emisji na poziomie od 0,3 do 2 mW, co znakomicie utrudnia jego wykrycie. Mimo to pomiary są dokładne. Powodów do narzekań nie dostarczają też obsługującym zdjęcia – zazwyczaj są wystarczająco ostre, żeby zidentyfikować zarówno pojazd, jak i kierowcę.
Możliwości:
maksymalny zasięg pomiaru: 60 m,
zakres pomiaru: 5-300 km/h,
dokładność pomiaru: od 5 do 20 km/h: +/– 1 km/h, od 20 do 100 km/h: +/– 3 km/h, powyżej 100 km/h: +/– 3 proc.,
różne prędkości progowe dla małych i dużych samochodów (rozróżnianie typów pojazdów),
możliwość zamontowania na słupie, trójnogu lub w pojeździe.
Jak uniknąć mandatu?
Ramer jest groźny dla posiadaczy większości antyradarów, które zauważają czeski radar dokładnie w momencie, kiedy wykonywane jest zdjęcie. Najdroższe antyradary, jak np. Beltronics czy Valentine One (tylko w wersjach na Europę), wykrywają go z odległości ok. 200-600 metrów.
Ramer AD9
Mieliśmy okazję przetestować ten fotoradar zamontowany na stałe w samochodzie warszawskiej straży miejskiej. Wrażenia? Piorunujące! Mimo że urządzenie ustawione było pod słońce, jego skuteczność okazała się stuprocentowa – na każdym zdjęciu poza tablicą rejestracyjną idealnie widoczna była również twarz kierowcy, a nawet takie detale, jak np. szminka, którą jedna z fotografowanych osób robiła sobie w czasie jazdy makijaż, czy trzymany przez kierowcę telefon komórkowy.
Gdyby nie to, że samochód jest oznakowany, trudno byłoby stwierdzić jego przeznaczenie. Od zwykłego Peugeota Partnera różni się jedynie głowicą radarową umieszczoną w przedniej atrapie i kamerą za szybą.
Skuteczność działania: nawet jadąc w gęstej kolumnie samochodów, mamy małe szanse na uniknięcie mandatu. Zarówno radar, jak i rejestrator działają na tyle szybko, że urządzenie jest w stanie wyłuskać z grupy pojazdy poruszające się niezgodnie z przepisami.
Możliwości:
maksymalny zasięg pomiaru: 60 m,
zakres pomiaru: 5-300 km/h,
możliwość wykonywania pomiarów i rejestrowania wykroczeń nie tylko w czasie postoju, lecz także podczas jazdy, w trybie wideorejestratora!
Jak uniknąć mandatu?
Przepisowa jazda to jak zwykle najlepszy sposób. Ci, którzy nie potrafią się do niej zmusić, mogą zainwestować w drogi (i nielegalny) antyradar lub nasłuchiwać tego, co słychać przez CB-radio. Żadne znane nam „zagłuszacze” nie potrafią poradzić sobie z czeskim radarem.
RAPID-1A
To nadal jeden z popularniejszych modeli radarów używanych przez polską drogówkę. Wszedł do wyposażenia w pierwszej połowie lat 90. XX w. Działa w tzw. paśmie X. Nie rozróżnia kierunku jazdy mierzonych pojazdów, przez co jest bardzo wrażliwy na niewłaściwą obsługę. Wystarczy, że w momencie pomiaru (którego to mieliśmy być celem) gdzieś w tle, nawet w przeciwnym kierunku, będzie jechał jakiś inny, większy lub szybszy samochód, żeby to jego prędkość pojawiła się na wyświetlaczu. Niestety, w takiej sytuacji zwykle ciężko będzie udowodnić, że zarejestrowano prędkość innego pojazdu. Jedynym dowodem na to, że policjant celował właśnie w nas, jest wskazanie stopera odmierzającego czas od momentu wykonania pomiaru. W ten sposób usunięto przynajmniej jedną z wad używanych wcześniej radarów K 15, w przypadku których kierowca nie mógł mieć nawet pewności, że pokazany mu przez policjanta dowód nie był wynikiem kierowcy, którego prędkość zmierzono znacznie wcześniej.
Skuteczność działania: Rapid-1 jest łatwy do wykrycia nawet z bardzo dużej odległości. Podczas wykonanego przez nas kilka lat temu testu antyradarów już najtańsze urządzenia ostrzegały przed nim z odległości ponad 2 km! W trakcie prób ustaliliśmy jednak, że kiedy radar skierowany jest na konkretne auto, najczulszy antyradar reaguje za późno i kierowca nie ma czasu, żeby zareagować na ostrzeżenie i zwolnić.
Jak uniknąć mandatu?
Nawet najtańsze antyradary, sprzedawane w cenach poniżej 300 zł, wykrywają starą "suszarkę", ale tylko pod warunkiem, że policjant jest nadgorliwy i przez cały czas bawi się urządzeniem. Jeśli się zaczai i cierpliwie poczeka, żeby złapać właśnie nas, antyradar nie pomoże!
Rapid-2Ka
Jest to wprowadzony w 1997 roku następca modelu Rapid-1. Po poprzedniku odziedziczył m.in. dosyć nietypowy wygląd obudowy, przypominającej blaszany karmnik dla ptaków połączony z rękojeścią pistoletu. W porównaniu z wcześniejszym modelem ma mniejszy zasięg, ale za to odróżnia kierunki jazdy mierzonych obiektów – policjant może zadecydować, czy interesują go pojazdy zbliżające się, czy też oddalające. Obsługa urządzenia jest prosta, chociaż podczas prywatnych rozmów policjanci często narzekali na jego nieporęczność i duży ciężar.
Skuteczność działania: ze względu na dużą popularność tego sprzętu tysiące polskich kierowców miało już okazję przekonać się, że jest on skuteczny.
Uwaga! Zasięg radarów ręcznych zwiększa się wraz z szybkością mierzonych pojazdów. W przypadku aut jadących
z prędkością do ok. 60 km/h radar ma zasięg zaledwie 150 metrów. Przy prędkości powyżej 100 km/h (warunkiem jest niskie natężenie ruchu) pomiar można wykonać nawet z odległości 300 metrów!
Możliwości:
maks. zasięg pomiaru: 300 m,
zakres pomiaru: 30-220 km/h,
moc nadajnika: 5 mW,
masa urządzenia: 1,2 kg (bez kabla zasilającego),
możliwość podłączenia drukarki drukującej potwierdzenie wykonania pomiaru wraz z danymi urządzenia.
Jak uniknąć mandatu?
Niektórzy nieuczciwi albo niedouczeni sprzedawcy antyradarów twierdzą, że ich urządzenia wykrywają nawet "suszarki" leżące bezczynnie na masce radiowozu. To bzdura! Szanse na zadziałanie (nielegalnych) urządzeń ostrzegawczych są nieco mniejsze niż w przypadku Rapida-1A.
Iskra 1
Mimo że kraj pochodzenia tego urządzenia nie kojarzy nam się z cudami nowoczesnej technologii, to w tym przypadku Rosjanie pokazali, że jak chcą, to mogą opracować produkt na najwyższym światowym poziomie. Waga radaru to zaledwie 710 gramów i to z baterią wystarczającą na 16 (!) godzin polowania na piratów drogowych. Mimo niewielkiego ciężaru metalowa obudowa wytrzyma pracę nawet w skrajnych warunkach.
Skuteczność działania: radar ma zasięg dochodzący do nawet 800 metrów, zakres pomiaru od 10 do 220 km/h, możliwość wykonywania pomiarów w czasie jazdy, a nawet sprzężenia "suszarki" z modułem rejestrującym obraz i przekształcenia jej w ten sposób w wideorejestrator, który – w przeciwieństwie do innych urządzeń tego typu – można swobodnie przenosić między różnymi autami.
Możliwości: należy wymienić funkcję wybierania z "tłumu" pojazdu najszybszego – wystarczy, że jego prędkość będzie wyższa o 4 km/h od pozostałych aut, a masa będzie stanowiła 1 proc. masy pojazdów znajdujących się w polu pomiaru. To jedno z niewielu urządzeń mogących zmierzyć prędkość motocykla na tle aut dostawczych. Iskra potrafi też wykonywać pomiary z jadącego radiowozu, szacując własną prędkość.
Nowy, jeszcze mniejszy model Iskra Radis ma pod niektórymi względami nawet większe możliwości! Na szczęście dla piratów drogowych ten sprzęt rzadko trafia w ręce policji.
Jak uniknąć mandatu?
Ze względu na niezwykle krótkie impulsy używane do pomiarów Iskra jest niemal niezauważalna nawet przez wiele drogich wykrywaczy. Krótkie impulsy mikrofalowe są interpretowane jako zakłócenia i następnie ignorowane. W miarę skuteczny okazuje się m.in. Beltronics RX 65e.
Videorapid 2
Najnowszy wideorejestrator z Zuradu. W samochodzie zamontowana jest jedna lub dwie kamery (skierowane do przodu i do tyłu) oraz urządzenie rejestrujące obraz. Dane o prędkości jazdy pobierane są z pojazdu, w którym zamontowano urządzenia. Z tej zasady wynika podstawowa wada wideorejestratora – w celu wykonania pomiaru radiowóz musi jechać tak szybko, jak nagrywany pojazd, a więc popełniać takie same wykroczenia. Obsługa auta z wideorejestratorem ryzykuje życie własne i innych ludzi.
Skuteczność działania: przednia, stabilizowana kamera może mieć 20-krotny zoom, więc obsługa radiowozu potrafi nagrywać ścigany pojazd nawet z odległości kilkuset metrów, i to zarówno znajdujący się przed nim, jak i za nim. Czasy, kiedy dla uniknięcia spotkania z załogą wideorejestratora wystarczyło być czujnym i często spoglądać w lusterko, minęły. Co gorsza, poza "oklepanymi" Oplami Vectra czy Fordami Mondeo sprzęt nagrywający montowany jest coraz częściej do aut niekojarzących się z radiowozami! Pojemność dysku wystarcza na ok. 2 tygodnie pracy, a sposób zapisu uniemożliwia wycinanie "niewygodnych" scen. Nagrania są wyrywkowo sprawdzane przez przełożonych, więc na pobłażliwość nie ma co liczyć.
Bardzo ważne: załogi obsługujące wideorejestrator interesują się głównie najpoważniejszymi wykroczeniami, ignorując mniejsze. Szanse, że nas nagrają, gdy przekroczymy prędkość o 20 km/h, są znikome.
Jak uniknąć mandatu?
Wideorejestrator jest niewykrywalny dla antyradarów, a jeżeli ktoś twierdzi, że jest inaczej, to kłamie. Nie da się zakłócić jego wskazań. Osłonięcie tablic rejestracyjnych może tylko wzmóc czujność policjantów. O grasującym na trasie patrolu dowiedzieć się można z CB-radia.
Antyradary i zagłuszacze
Tzw. antyradary to urządzenia w większości przypadków mocowane przyssawką do przedniej szyby. Obsługują różne pasmai tak jak radary pracują na różnych częstotliwościach (X, K i Ka), a więc jeden antyradar powinien wykrywać każdy miernik prędkości. Za ich używanie możemy dostać mandat. Wygodniejsze i bardziej dyskretne są antyradary rozdzielne: odbiornik mikrofal montuje się za przednim grillem, a włącznik, wskaźnik sygnału i brzęczyk znajdują się w kabinie. Jeszcze jedną zaletą antyradarów rozdzielnych jest to, że odbiornik mikrofal umieszczony jest na zewnątrz kabiny, a więc – nawet jeśli mamy szybę atermiczną (z metaliczną warstwą) – nic nie ogranicza jego działania. Atermiczna szyba (stosowana np. w autach francuskich, mieniąca się często kolorami) ogranicza działanie nawet najlepszych antyradarów. Zwykła szyba nie stanowi natomiast bariery dla mikrofal.
OXON RFD-56XK z firmy Micom.net to urządzenie służące do testowania radarów, które według producenta ma także zakłócać ich pracę. Miało zmniejszać (lub zwiększać) wskazania radarów policyjnych (ta druga funkcja byłaby przydatna, jeśli chcielibyście pozbawić kogoś prawa jazdy).
Tak przebiegał test: specjaliści uprzedzali nas, że niezwykle trudno zakłócić "gęsty" sygnał radaru pracującego w paśmie Ka (bardziej prawdopodobne jest zakłócenie używanego dawniej pasma X), jednak ciekawość wzięła górę. Urządzenie umieściliśmy na zewnątrz auta. Fotoradarem Ramer AD9 robiliśmy pomiary naszego samochodu, jadącego z prędkością 70 i 90 km/h. Efekt? Żaden! Radar wykonał poprawne pomiary i zrobił zdjęcia. Tę samą operację wykonaliśmy przy użyciu fotoradaru Zurad. Efekt taki sam. Przykro...
Czy to coś emituje? Tak, ale siła sygnału jest za słaba i częstotliwość "nie trafia" w odbiornik radaru.
"Sekcja zwłok”: jakość wykonania wnętrza jest skandaliczna, "groźne" antenki wyglądają na atrapę wykonaną z lasek kleju do "glue guna".
Źle montowane fotoradary
Czy wiecie, skąd się biorą zdjęcia z fotoradarów, na których ciężarówka Liaz pędzi 120 km/h? Wiele fotoradarów zamontowanych jest m.in. w okolicach "inteligentnych" skrzyżowań, na których czujniki mikrofalowe wykrywają obecność pojazdów po to, żeby światła zmieniały się, gdy to potrzebne. Działanie radaru może zakłócać także automatyczna tablica informująca o prędkości aut. Zastanówcie się, czy na "waszym" zdjęciu nie ma prędkości "z księżyca".
Unikniesz mandatu?
Radary i fotoradary
Najlepszy, choć mało spektakularny sposób na policyjne radary to jazda zgodnie z przepisami. Testujemy inne metody, których imają się kierowcy
Robi się gorąco na drogach. I to nie tylko z powodu temperatury. Coraz więcej fotoradarów dba, abyśmy jechali zgodnie z przepisami (czyli wolno), a policjanci drogówki jak dawniej czają się za wiatami przystanków lub w krzakach. Dróg szybkiego ruchu jest mało i raczej nie zanosi się na to, aby powstały nowe pod presją zbliżającego się Euro 2012, więc kierowcy kombinują. Sposobów, aby jechać szybko i nie dać się złapać, oraz urządzeń, które mają to ułatwić, jest sporo. Nic dziwnego - chodzi o pieniądze. Pytanie tylko: czy o te, które zaoszczędzimy, skutecznie oszukując stróżów prawa, czy o te, które zarobią producenci i dystrybutorzy tych akcesoriów? Sprawdziliśmy, jak sprawują się na drodze antyradary, CB-radia, spreje do tablic rejestracyjnych mające utrudnić zrobienie zdjęcia oraz techniczna arystokracja - jammery, które mają uniemożliwić pomiar prędkości. O niepoważnych metodach oszukiwania radarów - wieszaniu płyt CD pod lusterkiem tylko wspominamy - równie dobrze można powiesić na nim płytę DVD albo nawet wielką, czarną płytę analogową. Efekt będzie taki sam, czyli żaden. Po co w ogóle piszemy o metodach oszukiwania funkcjonariuszy mierzących prędkość? Nie ulega przecież wątpliwości, że większość metod służących uniknięciu mandatu to sposoby nielegalne, a już na pewno cel, jakiemu służą - bezkarna szybka jazda - jest niezgodny z prawem. Piszemy o nich po to, aby odradzić nabijanie kieszeni producentom sprzętu, który jest całkowicie nieskuteczny. Nadmiar zaufania do niego musi się skończyć utratą prawa jazdy. Jednocześnie musimy uczciwie przyznać, że niektóre legalne urządzenia okazują się niezwykle pomocne. Z technicznego punktu widzenia radarowy pomiar prędkości odbywa się w prosty sposób. W kierunku poruszającego się samochodu wysyłana jest wiązka promieniowania mikrofalowego o określonej częstotliwości. Odbita od jadącego pojazdu wraca do nadajnika (radaru). Na podstawie jej częstotliwości dość precyzyjnie określa się prędkość poruszającego się obiektu. Ponieważ ta zasada jest dość prosta, oczywiste jest, że współczesna technika zna sposoby, aby policyjny radar wykryć albo zneutralizować. Teoretycznie. Poniżej piszemy, jak jest w praktyce. Kontrola drogowa Spokojnie, to nie egzamin Widzisz wyciągnięty "lizak"? Zjedź na pobocze albo stań na miejscu wskazanym przez funkcjonariusza. Nie wychodź z samochodu, uchyl tylko okno. Trzymaj ręce na kierownicy. Czekaj, aż funkcjonariusz sam podejdzie. Na jego żądanie wyłącz silnik. Z kolei policjant ma obowiązek przedstawić się stopniem, imieniem i nazwiskiem, a także podać przyczynę zatrzymania. Na nasze żądanie powinien okazać legitymację służbową. Jeśli jest nieumundurowany, pokazuje legitymację bez wezwania. Ważne: pytania w rodzaju "Czy Pan wie, co przeskrobał?" są niedozwolone. Mimo wszystko, jeśli takie pytanie padnie, wystarczy odpowiedzieć: "Nie wiem." - chyba że wykroczenie jest oczywiste. Obowiązkiem funkcjonariusza jest w każdym razie poinformowanie kontrolowanego o przyczynie kontroli
artykuł znaleziony w sieci
Widzę, że Gosia obcykana w temacie Ja myślałem nad czymś takim, ale stwierdziłem, że jednak CB będzie praktyczniejsze - i jest. Jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby ktoś nie krzyknął o suszarce czy rozstawionym radarze. Nie wiem - może to zależy od okolicy, w której mieszkasz. Jeżdżę sporo ok. 800-1000km tygodniowo, do tego nie raz dalsze trasy typu 500km w ciągu dnia i powtarzam "Boże błogosław CB"
Whistler Pro 78 vs Multanova 6F
filmik:
Valentine One vs fotoradar na trasie Bulowice - Kęty
filmik:
tutaj jeszcze CB wspiera
Valentine One vs Gatso Kraków 15-02-2008
filmik:
Valentine One w akcji
filmik:
i tu jest ciekawa sprawa - Valentine One w Audi i on jest jakos zintegrowany i wbudowany, zobaczcie filmik koniecznie
i Valentina zintegrowana z wewnetrznym lusterkiem
V1 (Valentine One) 3.864 vs Fotorapid C (fotoradar chodzący na pasmie K - taki dokładnie jak polskie misiaki uzywają )
Valentine One kontra suszarka laserowa :lol:
i porównanie Valentine One z innym antyradarem (Escort Passport 9500i)
filmik:
8-)
filmik:
Valentine One vs fotoradar na trasie Bulowice - Kęty
filmik:
tutaj jeszcze CB wspiera
Valentine One vs Gatso Kraków 15-02-2008
filmik:
Valentine One w akcji
filmik:
i tu jest ciekawa sprawa - Valentine One w Audi i on jest jakos zintegrowany i wbudowany, zobaczcie filmik koniecznie
i Valentina zintegrowana z wewnetrznym lusterkiem
V1 (Valentine One) 3.864 vs Fotorapid C (fotoradar chodzący na pasmie K - taki dokładnie jak polskie misiaki uzywają )
Valentine One kontra suszarka laserowa :lol:
i porównanie Valentine One z innym antyradarem (Escort Passport 9500i)
filmik:
8-)
albo nawigacje, tylko musi byc taka co ma automape 5,1 albo taka do której mozna wgrac pirata automape 5,1 i wtedy z torentów czy osła sobie ją ściagasz a potem co jakiś czas aktualizacje sciagasz i wgrywasz <ok> (najtaniej widziałam takie nawigacje od 300 na allegro - ale to trzeba samemu wgrac Automape 5,1 do tych tanich)
nawigacja - filmik: no i jak jest przykładowo kontrola (bo w tej automapie 5.x.x są własnie dodane takie punkty, tak samo maszty z fotoradarmi, to jak sie zblizasz do takiego miejsca to on Ci mówi np. "za 100 metrów mozliwa kontrola drogowa" a aktualizopwac trzeba dlatego, bo tych punktów ciągle przybywa, to kierowcy sami dodają i one są potem uwzględniane w kolejnych wersjach automapy, teraz jest najnowsza własnie 5,1 :->
no bo ten antyradar Valentine co pisałam, naprawde jest drogi, jest jednak świetny i swojej ceny wart - tylko to naprawde juz dla kogoś co ciagle robi trasy - wtedy sie bedzie opłacało te kaske wydac... no chyba ze ktos ma duzo $ i go na taką zabawke stac, to nie pozałuje tez ...zapomniałam jeszcze dodac, ze jesli chodzi o Valentine One to ma być wersja europejska aby była niezawodna na naszych drogach <ok>
nawigacja - filmik: no i jak jest przykładowo kontrola (bo w tej automapie 5.x.x są własnie dodane takie punkty, tak samo maszty z fotoradarmi, to jak sie zblizasz do takiego miejsca to on Ci mówi np. "za 100 metrów mozliwa kontrola drogowa" a aktualizopwac trzeba dlatego, bo tych punktów ciągle przybywa, to kierowcy sami dodają i one są potem uwzględniane w kolejnych wersjach automapy, teraz jest najnowsza własnie 5,1 :->
no bo ten antyradar Valentine co pisałam, naprawde jest drogi, jest jednak świetny i swojej ceny wart - tylko to naprawde juz dla kogoś co ciagle robi trasy - wtedy sie bedzie opłacało te kaske wydac... no chyba ze ktos ma duzo $ i go na taką zabawke stac, to nie pozałuje tez ...zapomniałam jeszcze dodac, ze jesli chodzi o Valentine One to ma być wersja europejska aby była niezawodna na naszych drogach <ok>