[ALL] Regeneracja tylnych zacisków hamulcowych.
-
- Forum Audi 80
- Posty: 10
- Rejestracja: 14 lut 2010, 08:55
-
- Forum Audi 80
- Posty: 10
- Rejestracja: 14 lut 2010, 08:55
dziś zregenerowałem jeden zacisk <ok>
trochę było zabawy ale po którce opowiem...
więc regeneracja u mnie spowodowana byla blokowaniem się ręcznego. wycieków żadnych nie miałem.
jeśli chodzi o słynny pierścień segera, najpierw podważyłem lekko jedną stronę cienkim śrubokrętem płaskim, potem już doszedłem standardowymi szczypcami do tych pierścieni, ale najpierw kombinowałem i cudowałem...
jeśli chodzi o zbijanie tej łapy z wieloklinu to zrobiłem to dopiero po wyjęciu zabezpieczenia, zdecydowanie łatwiej tak jest i szybciej - polecam
Wżery na ośce były - ale wycieków nie było, więc.... wyczyściłem papierkiem i włożyłem z powrotem - póki co sucho.
Po przeczytaniu problemów z tym małym oringiem, zwróciłem uwagę na to. Faktycznie, w zestawie jest o połowę cieńszy i jeden. Więc założyłem stary, bo wyglądał dobrze.
Najwięcej chyba zabawy miałem z włożeniem pierścienia segera z powrotem, problem polegał na tym że ciężko było go włożyć w ten rowek i do samego końca nie byłem pewny czy on tam już siedzi cały czy nie... ale chyba jest ok, skoro dojechałem kilka kilometrów:)
Polecam tutaj włożenie tego oringu małego nie na ośkę a do środka w obudowę, wtedy łatwiej włożyć pierścień segera, bo cały mechanizm ze sprężyną wejdzie głębiej i odsłoni się rowek dla zebezpieczenia.
Po złożeniu wszystkiego łapa od ręcznego chodzi super, nie zacina się i wraca, wszystko dość lekko, a na tym mi też zależało. Ale jak włożyłem na auto i odpowietrzyłem to ta łapa już tak lekko nie chodzi... jak jest i Was? Zależy mi żeby ręczny dość lekko chodził w kabinie. Bez płynu chodził nawet fajnie a po zalaniu zacisku płynem już tak lekko nie chodzi, żeby założyć linkę bez żabki się nie obyło...
Jutro druga strona, potem nowe linki, mam nadzieję, że będzie cacy:)
Jeszcze jedna sprawa, robiłem tylko lewą stronę i tylko tą odpowietrzyłem. Pedał hamulca teraz inaczej chodzi niż przed rozbiórką, jest bardziej miękki. Czy taki powinien być? Czy to kwestia odpowietrzenia całego układu, a bynajmniej całego tyłu? ( płynu całego ze zbiorniczka nie opróżniłem). Jak u Was chodzi pedał hamulca?? U mnie przed rozbiórką, pedał był twardy przy hamowaniu, teraz jest miękki, miękki potem twardy, trzeba się na nowo uczyć wyczuć hamulce
acha, do zatkania przewodu hamulcowego, posłużyłem się kapturkiem od zaworu powietrza z koła, tylko że znalazłem troszkę większy.
Oczywiście z całego zestawu zostało mi parę gumek, dla których nie widziałem miejsca, może jak bym rozebrał tą sprężynę... ale nie widziałem potrzeby.
pozdr
trochę było zabawy ale po którce opowiem...
więc regeneracja u mnie spowodowana byla blokowaniem się ręcznego. wycieków żadnych nie miałem.
jeśli chodzi o słynny pierścień segera, najpierw podważyłem lekko jedną stronę cienkim śrubokrętem płaskim, potem już doszedłem standardowymi szczypcami do tych pierścieni, ale najpierw kombinowałem i cudowałem...
jeśli chodzi o zbijanie tej łapy z wieloklinu to zrobiłem to dopiero po wyjęciu zabezpieczenia, zdecydowanie łatwiej tak jest i szybciej - polecam
Wżery na ośce były - ale wycieków nie było, więc.... wyczyściłem papierkiem i włożyłem z powrotem - póki co sucho.
Po przeczytaniu problemów z tym małym oringiem, zwróciłem uwagę na to. Faktycznie, w zestawie jest o połowę cieńszy i jeden. Więc założyłem stary, bo wyglądał dobrze.
Najwięcej chyba zabawy miałem z włożeniem pierścienia segera z powrotem, problem polegał na tym że ciężko było go włożyć w ten rowek i do samego końca nie byłem pewny czy on tam już siedzi cały czy nie... ale chyba jest ok, skoro dojechałem kilka kilometrów:)
Polecam tutaj włożenie tego oringu małego nie na ośkę a do środka w obudowę, wtedy łatwiej włożyć pierścień segera, bo cały mechanizm ze sprężyną wejdzie głębiej i odsłoni się rowek dla zebezpieczenia.
Po złożeniu wszystkiego łapa od ręcznego chodzi super, nie zacina się i wraca, wszystko dość lekko, a na tym mi też zależało. Ale jak włożyłem na auto i odpowietrzyłem to ta łapa już tak lekko nie chodzi... jak jest i Was? Zależy mi żeby ręczny dość lekko chodził w kabinie. Bez płynu chodził nawet fajnie a po zalaniu zacisku płynem już tak lekko nie chodzi, żeby założyć linkę bez żabki się nie obyło...
Jutro druga strona, potem nowe linki, mam nadzieję, że będzie cacy:)
Jeszcze jedna sprawa, robiłem tylko lewą stronę i tylko tą odpowietrzyłem. Pedał hamulca teraz inaczej chodzi niż przed rozbiórką, jest bardziej miękki. Czy taki powinien być? Czy to kwestia odpowietrzenia całego układu, a bynajmniej całego tyłu? ( płynu całego ze zbiorniczka nie opróżniłem). Jak u Was chodzi pedał hamulca?? U mnie przed rozbiórką, pedał był twardy przy hamowaniu, teraz jest miękki, miękki potem twardy, trzeba się na nowo uczyć wyczuć hamulce
acha, do zatkania przewodu hamulcowego, posłużyłem się kapturkiem od zaworu powietrza z koła, tylko że znalazłem troszkę większy.
Oczywiście z całego zestawu zostało mi parę gumek, dla których nie widziałem miejsca, może jak bym rozebrał tą sprężynę... ale nie widziałem potrzeby.
pozdr
dziś drugi zacisk, co prawda po wyjęciu dźwignia ręcznego chodziła nie najgorzej ale jak robić dobrze to robić... Rozbiórka poszła dużo szybciej bo już bogatszy o doświadczenia z pierwszego zacisku. I tu podobnie założony stary oring ten mały, bo wycieku nie było a jest grubszy niż ten z zestawu. Problematyczny okazał się pierścień zabezpieczający, a raczej jego włożenie... jak się okazało był zbyt ściśnięty w stanie swobodnym... ale chwile zeszło zanim doszedłem do tego... Najgorsze to jest chyba to, że do końca człowiek nie wie czy on tam siedzi czy nie...
Tutaj problemem raczej jest linka, bo zapieczona jak diabli. Ale nowe już czekają na montaż. Przy wyciąganiu linki, urwane zabezpieczenie, niestety lata swoje zrobiły. A w zestawie z linkami niestety nie ma nowych, więc trzeba poszukać czterech nowych.
Odpowietrzyłem cały tył, najpierw prawa potem lewa. Pedał już tak nie wpada. Ale wciąż mnie zastanawia ( choć to chyba raczej logiczne ), że na sucho dźwignia chodzi ręką z oporem sprężyny a jak zacisk zalany płynem to już ma ciężej...
No i skok potrzebny do zatrzymania tarczy jest bardzo mały, nie wiem od czego to zależy...
Niestety przy próbie odkręcenia odpowietrzników z przodu, łepki się poddają i nie mogę odkręcić. Co radzicie? Chciałbym wymienić cały płyn i odpowietrzyć wszystkie koła ale z przodu jest problem...
Tutaj problemem raczej jest linka, bo zapieczona jak diabli. Ale nowe już czekają na montaż. Przy wyciąganiu linki, urwane zabezpieczenie, niestety lata swoje zrobiły. A w zestawie z linkami niestety nie ma nowych, więc trzeba poszukać czterech nowych.
Odpowietrzyłem cały tył, najpierw prawa potem lewa. Pedał już tak nie wpada. Ale wciąż mnie zastanawia ( choć to chyba raczej logiczne ), że na sucho dźwignia chodzi ręką z oporem sprężyny a jak zacisk zalany płynem to już ma ciężej...
No i skok potrzebny do zatrzymania tarczy jest bardzo mały, nie wiem od czego to zależy...
Niestety przy próbie odkręcenia odpowietrzników z przodu, łepki się poddają i nie mogę odkręcić. Co radzicie? Chciałbym wymienić cały płyn i odpowietrzyć wszystkie koła ale z przodu jest problem...
-
- Forum Audi 80
- Posty: 4
- Rejestracja: 18 paź 2014, 10:10
- Lokalizacja: Ruda Śląska
-
- Forum Audi 80
- Posty: 2
- Rejestracja: 15 lis 2012, 15:42
Co znaczy ruszac? Wyciagnac? Ja regenerowalem Zaciski 2 lata temu przu okazji malowania i pozmienjalem oski od passata b5 bo mialy mniej wzerow. Niestety zastosowalm oring z zestawu i widocznie jak mowicie jest on miniejszy (tez mi sie tak wydawalo) po doch latach zaczol lewy ciec. Nie wiem czy przez oring czy przez delikatne wzery. Postanowilem tym razem kupic regenerowane po 150 pln sztuka z 2 letnia gwarancja i mam spokoj