Audi 90 to duży wóz, ciężko go jest przekroczyć :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:jarekr pisze: ... ale 90-tki też przekraczać nie wolno...
jeszcze mi się nie udało, inna sprawa że nigdy nie próbowałem
jarekr pisze:ponczo pisze:Jak mijam się z takim w mieście to jeszcze pół biedy... ale jak jade jakąś ciemniejszą wioską to od razu włączam długie żeby jemu też nie jechało sie za wygodnieNo właśnie.. jak on świeci, to ja mu...chips pisze:Ja z przodu mam 4 halogeny (oryginały + soczewki w tych dolnych kratkach)i jak z przeciwka jedzie gość na halogenach i mnie oślepia, to mu włączam wszystkie 4 i zaraz sobie przypomina, kiedy wolno używać świateł przeciwmgielnych przednich :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Ja nie do końca zgadzam się z cytowanymi... Sprawdzałem, jak świecą moje halogeny - jest zasadą, że sprawdza się, jak świecą krótkie, a halogenami nikt sie nie przejmuje - ja natomiast dokładnie się przyjrzałem swoim - normalnym, fabrycznym - dają rozciągnięty horyzontalnie snop światła, który prawie nie rozświetla przestrzeni powyżej linii, wyznaczanej przez światła mijania (krótkie). Natomiast o niebo lepiej widać skraje drogi i pobocza. Więc przyznaję publicznie, że jak jadę nocą drogą przez las, to je włączam, niezależnie od mgły czy krętości... Raz dzięki temu minąłem sarnę mając 130 na zegarach... Wiem, że nie wolno, ale 90-tki też przekraczać nie wolno... Są tu tacy, co nie przekraczają? Zrobiłem w II połowie ub. roku kilka tysięcy km w Borach Tucholskich z typową prędkością przelotową i obecnie nie wyobrażam soie auta bez tych lampek...