
Wyjęty? To lalka po dziadku co gazu nie widziała. A jak w aucie to do sprawdzenia.
Dla mnie zmiana panewek bez szlifu wału to dokładnie jak Jarewa pisze -robota głupiego, zasadniczo kompletnie zbędna. Kompletnie nie kumam po co to robić.
To jak składanie mostu z części ze szrotu na oko.
Już lepiej podłożyć coś pod stare panewki, dłużej pochodzi niż takie łącznie miodu ze stolcem.
Ale to i tak lipa nie naprawa, takie udawanie dziewicy przez prostytutkę...
Fakt, że niektóre padliny nie są warte takich zabiegów jak robienie wału...
Miałem kumpla co wał pilnikiem pod panewki szykował, potem narzekał, że "teraz już porządnych panewek nie robią"
