[B4 2.6 ABC] Prawidłowe podciśnienie ze skrzynią automat
Regi są...podstawowo wystarczające. Nie jest to wysokiej klasy produkt ale w tej cenie naprawdę sensowny produkt. Zależy jaki jest stopień ich zużycia...
Są niewiele droższe od Valteków ale już wyraźnie i bezspornie lepsze.
Ogólnie zestaw LPG wybrałbym inny ale da się to ogarnąć
Oczywiście pozostaje kwestia samego kolektora, który lubi sobie być nieszczelnym. Czasem jakieś wypaczenia go dotykają i trzeba chemii klejącej dokładać do uszczelek.
Przy okazji warto zajrzeć, czy się coś w środku nie potłukło, bo starsze wyrzuty silnika miały problemy z bebechami kolektora. To już inny temat jednak.
Ja jestem lata na K/KE-j wyjeżdżony więc mam wyrobioną fobię w kwestii szczelności dolotu
Są niewiele droższe od Valteków ale już wyraźnie i bezspornie lepsze.
Ogólnie zestaw LPG wybrałbym inny ale da się to ogarnąć
Oczywiście pozostaje kwestia samego kolektora, który lubi sobie być nieszczelnym. Czasem jakieś wypaczenia go dotykają i trzeba chemii klejącej dokładać do uszczelek.
Przy okazji warto zajrzeć, czy się coś w środku nie potłukło, bo starsze wyrzuty silnika miały problemy z bebechami kolektora. To już inny temat jednak.
Ja jestem lata na K/KE-j wyjeżdżony więc mam wyrobioną fobię w kwestii szczelności dolotu
0.50...dziura jak samochód panie
Jeżeli palisz to puść dym okolice dźwięku -może będzie widać jak zasysa.
Można się próbować wsłuchać ale jeśli gaśnie po chwili to będzie ciężko, nużąca metoda.
Podobnie robienie stetoskopu z kija i dostawiania do ucha i elementów dolotu.
Co tam jeszcze -typowo i jeszcze raz przypomnę kolektor między głowicami.
Uszczelki wtrysków benzyny.
Wężyki podciśnieniowe i ich złączki: WSZYSTKIE. Więc i te przy czujnikach LPG, przy reduktorze. Wszelkie trójniki, wszelkie osadzenia czy ciasne, czy wężyki nie pękły.
Nic pobieżnie, bo będzie w kółko robota.
Wężyki/opaski między wtryskami LPG i wkrętkami
Osadzenie krokowca, nie pamiętam -chyba ma oringa, może uszczelkę płaską zamiast niego?
Czujnik temp. powietrza zasysanego -nie pamiętam i nie chce mi się szukać jak jest osadzony...
Jeżeli to nic nie da -zaczynasz od początku. Powoli i metodycznie. Bo jak zima przyjdzie to będzie ciężej, a wówczas jaja się większe zaczną zapewne.
Nic mi więcej do głowy nie przychodzi.
Jeżeli palisz to puść dym okolice dźwięku -może będzie widać jak zasysa.
Można się próbować wsłuchać ale jeśli gaśnie po chwili to będzie ciężko, nużąca metoda.
Podobnie robienie stetoskopu z kija i dostawiania do ucha i elementów dolotu.
Co tam jeszcze -typowo i jeszcze raz przypomnę kolektor między głowicami.
Uszczelki wtrysków benzyny.
Wężyki podciśnieniowe i ich złączki: WSZYSTKIE. Więc i te przy czujnikach LPG, przy reduktorze. Wszelkie trójniki, wszelkie osadzenia czy ciasne, czy wężyki nie pękły.
Nic pobieżnie, bo będzie w kółko robota.
Wężyki/opaski między wtryskami LPG i wkrętkami
Osadzenie krokowca, nie pamiętam -chyba ma oringa, może uszczelkę płaską zamiast niego?
Czujnik temp. powietrza zasysanego -nie pamiętam i nie chce mi się szukać jak jest osadzony...
Jeżeli to nic nie da -zaczynasz od początku. Powoli i metodycznie. Bo jak zima przyjdzie to będzie ciężej, a wówczas jaja się większe zaczną zapewne.
Nic mi więcej do głowy nie przychodzi.
-
- Forum Audi 80
- Posty: 4737
- Rejestracja: 30 wrz 2009, 19:10
- Imię: Maciej
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan
- Silnik: 2.3 NG
- Lokalizacja: Wchsut.
Lepiej zrobić w drugą stronę, puszczać dym do wnętrza kolektora (np. przez króciec od węża serwa). I patrzeć gdzie dym się wydostaje. Nawet są specjalne warsztatowe generatory dymu z pompką na takie okazje.miron72 pisze: Jeżeli palisz to puść dym okolice dźwięku -może będzie widać jak zasysa.
Jeszcze jedna tańsza metoda to polewanie wodą będzie słychać jak zassie:
A jeśli sondy pracują przy tym podciśnieniu i kąt wyprzedzenia zapłonu jest w okolicach 6 stopni BTCD to przyczyna jest gdzieś indziej niż nieszczelność.
Nie sądzę, by to było praktyczne w warunkach domowych. Trzeba mieć czym wytworzyć ciśnienie z dymem. A jak jest to nieszczelność za przepustnicą w kolektorze to już trzeba więcej kombinacji...maciek889 pisze:Lepiej zrobić w drugą stronę, puszczać dym do wnętrza kolektora (np. przez króciec od węża serwa). I patrzeć gdzie dym się wydostaje. Nawet są specjalne warsztatowe generatory dymu z pompką na takie okazje.
Niektórzy mają problem manometr podpiąć, a co dopiero dymić pod ciśnieniem w dolocie.
Jeżeli ktoś pali fajki to okazyjnie może puścić dymek. Może się udać, może też nie mieć to kompletnie sensu. Kwestia przypadku.
Sposób z Plakiem to baja dla dzieci na równi z dymem z papierosa. Przy rozbudowanym dolocie i dużym silniku z pracującymi wentylami w małej przestrzeni to kości można rzucać równie dobrze jak psikać plakiem.
Widziałem już dziesiątki negujących przypadków, gdzie było "szczelnie", bo "plak nic nie wykazał".
A WD to już całkiem śmiech. Zwłaszcza, że od kilku lat więcej to szczy niż pyli.
Jeżeli dziura jest w łatwo dostępnym miejscu to cokolwiek da wynik niemal. Syczenia wody może nie być słychać przy szumie silnika.
Ale gdyby to było oczywiste miejsce chyba już byłoby po sprawie.
Podobnie spore otwory wyraźnie burzące pracę silnika. Jeżeli są stałe(a nie pracują podczas drgań) to plak je wykaże. WD o ile dotrze również.
Niestety niektóre nieszczelności mieszczące się jeszcze w jakimś tam zakresie przyzwoitej pracy silnika to wręcz przysłowiowe "na włos". Jeżeli w mało dostępnym miejscu są to ciężki temat.
Nic nie zastąpi wytężonej i uważnej pracy przy dolocie z jego rozbieraniem. Przy nieszczelnościach jakie potrafią się pokazać jedynie w VAGu, czy sofcie gazowym(no i przy tankowaniu), lub na nieszczelnościach w obrębie gum, które pracując raz je otwierają, raz zamykają to dymienie, psikanie są jedynie półśrodkiem i to krótkowzrocznym.
Koledze w V8(A8 D2) ssało bokiem, pokazał soft. Wszelkie kombinacje zawiodły. Plaki, sraki i inne. Logika pomogła -wkrętki. Prowizorycznie uszczelnione i poprawa, więc wykręcone i wkręcone na coś tam(nie wiem nawet, dostałem info, że ogarnięte i tyle).
Plak aż po nich płynął i nic.
Kolejna kwestia to wężyki podciśnień -czasem mają długość tasiemca przy wyjściach na LPG i ciężko liczyć, by tak mały rozjazd jak np. 0.03 bara pociągnął przez całą długość odpowiednią ilość "dopalacza". Część siądzie na ściankach zwyczajnie.
Ja bym siadł do auta i porządnie to obejrzał, porozkręcał, powciskał wężyki... Ale trzeba czasu na to i chęci.
Chęci oczywiście są ale gorzej z czasem. Parę miesięcy temu uszczelnialem kolektor na silokon czerwony ale może coś źle uszczelniłem i jest nieszczelność. Chyba go jeszcze raz rozkręcę i pokleję. Sondy pracują wg VAG na postoju skaczą sobie wartości od 90-130 a wg LPG to latają ładnie sobie. Kąt wyprzedzenia zapłonu...hmm szczerze nie zwróciłem na niego uwagi. Na ktorym kanale to jest dokładnie abym nie pomieszał czegoś? czyżby 005 i 3 pozycja?
-
- Forum Audi 80
- Posty: 4737
- Rejestracja: 30 wrz 2009, 19:10
- Imię: Maciej
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan
- Silnik: 2.3 NG
- Lokalizacja: Wchsut.
Spojrzałem na to co wrzuciłeś wcześniej: https://audi80.pl/download.htm?id=14408 i tam jest kąt. Chyba oscyluje wokół tych 6 stopni. Jeśli sterownik całkowicie zamknie silniczek krokowy i dalej są wysokie obroty (np. przez lewe powietrze wpadające do kolektora) to dalej zmniejsza kąt wyprzedzenia zapłonu aby obniżyć obroty. Późniejsze silniki 1.8 mogły nawet ustawić kąt po zz, wtedy etykieta się zmieniał z BTDC na ATDC.
[ Dodano: 2016-08-25, 09:22 ]
Wodę słychać dosyć dobrze co pokazał człowiek na tym filmie (w 8 minucie 46sekundzie jeśli się komuś nie otworzyło).
Zresztą doglądam filmy tego człowieka od kilku lat i zawsze stosuje te metody a zawodowo zajmuje się tym zawodowo + jest nauczycielem w szkole samochodowej (takiej gdzie uczniowie uczą się naprawiać samochody klientów a nie jak w polsce uczą się na popierze naprawiać maluchy i polonezy).
Więc nie musisz od razu negować sposobów, których nie sprawdzałeś a tylko wydaje ci się że są nieskuteczne.
[ Dodano: 2016-08-25, 09:22 ]
Zawsze można dmuchnąć sprężonym powietrzem. Zresztą tańsze model tych wytwornic dymu nawet nie mają pompki. Kumpel klei tungowe kolektory do BMW (kolektor z M50B25 do B52B28) to tak sprawdza ich szczelność.miron72 pisze:Nie sądzę, by to było praktyczne w warunkach domowych. Trzeba mieć czym wytworzyć ciśnienie z dymem.
Wodę słychać dosyć dobrze co pokazał człowiek na tym filmie (w 8 minucie 46sekundzie jeśli się komuś nie otworzyło).
Zresztą doglądam filmy tego człowieka od kilku lat i zawsze stosuje te metody a zawodowo zajmuje się tym zawodowo + jest nauczycielem w szkole samochodowej (takiej gdzie uczniowie uczą się naprawiać samochody klientów a nie jak w polsce uczą się na popierze naprawiać maluchy i polonezy).
Więc nie musisz od razu negować sposobów, których nie sprawdzałeś a tylko wydaje ci się że są nieskuteczne.
Ja tylko proszę cię o niewychylanie się z wiedzą, jakiej nie masz. Nie masz pojęcia co ja sprawdzałem, a co mi się wydaje.maciek889 pisze:
Więc nie musisz od razu negować sposobów, których nie sprawdzałeś a tylko wydaje ci się że są nieskuteczne.
Wszelkie te, wymieniane tutaj przez nas, "sposoby" to działania POMOCNICZE i nic więcej. Pokazywanie ich w sieci to jak telezakupy Mango -w określonych warunkach, sytuacjach i przy pewnej dozie szczęścia nawet psi jęzor może coś wykryć.
Środki nie wszędzie wnikną, magiczne urządzenia nie zawsze ktoś ma/pragnie/nie zawsze działają w określonej cenie i przy zalewie chińskiego g....a.
Jak robisz pod blokiem, a nie w garażyku wykładanym płytkami to dźwięki umykającego powietrza można przeoczyć(ale może się udać i udaje się, sam wrzucałem filmik jak to robiłem). Nie każdy ma kompresor zresztą.
Itp. itd.
W teorii i na filmikach to nawet latanie precyzyjne wydaje się proste. Można udowodnić działanie niemal dowolnej metody.
A ja powtórzę -nic nie zastąpi solidnej pracy przy oględzinach dolotu. Dokładne sprawdzenie. To jedyna niezawodna metoda. Żmudna ale...
Wiara w cudowne skróty niejednego na manowce zaprowadziła.
Każdy robi jak chce -jak pisałem przy szczęściu pomoże wszystko. Jak nie ma palca boskiego to czas pobrudzić rączki.
Tyle, bo temat się robi o niczym -nieszczelność jest wiadomo w jakim rejonie. Należy go metodycznie sprawdzić:
-licząc na proste sposoby to raz, może się udać
-jak się wyczerpią bez skutku to systematycznie i bez myślenia życzeniowego "tam pewnie jest ok" to dwa.
Wężyki podciśnieniowe kupowane w sklepach przykładowo to totalne kupsko porównując do starych oryginalnych. Dziś założony za tydzień-dwa może być pęknięty i rozciągnięty na króćcu.
Opaski -ja zbieram fabryczne z aut(skręcane, zaciskane), bo w sklepach większość to złom.
A część osób jak ma na styk ilość i jakaś przeskoczy to "kij z tym pewnie i tak trzyma".
I kolejna niedoróbka.
Albo założona wczoraj opaska została tak ustawiona, że językiem tnie sąsiednie gumy/węże/tworzywa...
Można by tak w nieskończoność z doświadczeń jakie mam wymieniać.
To wszystko trzeba obejrzeć. Auta są STARE. Nawet masoni nie wiedzą co w nich tak naprawdę kombinowano. Może być wtrysk wciśnięty na gumę ze smoczka(sam widziałem, auto prosto z Belgii).
[ Dodano: 2016-09-14, 14:26 ]
@TMEA
No i jak? Ogarnąłeś?
Bo jakby co to mam dodatkowe bonusy do sprawdzenia.
Eżektor -w najszerszym miejscu, gdzie jest wciśnięte "denko" z króćcem i zgrzewane ultradźwiękowo potrafi się rozszczelnić. Oczywiście nie będzie to mega dziura ale tu trochę...tam trochę
Podobnie czarna buda z napisem V6, czyli tłumik szmerów ssania. Po stronie kierowcy przy wejściu odmy jest zaworek, warto umyć. Tamtym narożnikiem często też powietrze sobie spaceruje, również przez owalną szczelinę wokół "zaślepki" zaworka. Takie kółko w tworzywie.
Oba przypadki -oczyścić, odtłuścić(ekstrakcyjna), wydmuchać kompresorem i zalać nawet super glue. Wystarczy.
Obie nieszczelności -u mnie jakieś 0.03 -0.04 bara różnicy.
Przy okazji koniecznie trzeba eżektor sprawdzić. Nie bez powodu 2.6 z ASB go dostaje.