[B4 1Z] czyżby uszczelka pod głowicą?
['94 B4 1Z] Znikający płyn chłodniczy. Uszczelka głowicy?
Witam,
Jestem nowym klubowiczem i to mój pierwszy post techniczny.
Audi kupiłem tydzień temu. Sprzedający jest jednocześnie znajomym i uprzedził mnie, że znikał mu płyn chłodniczy - niewiele, ale jednak.
Generalnie nie było śladów wycieku, ani na silniku, ani na przewodach czy zbiorniczku wyrównawczym. W autku strasznie słabo działała ogrzewanie (to będzie temat na inny post więc obstawiałem jednak cieknąca gdzies nagrzewnice. Ale dywany i podłoga suche.
W tym czasie autem zrobiłem około 300km i płynu dolałem tylko raz, około 0,5 litra.
Jednak od wczoraj nastąpiła zmiana:
- węże gumowe zaczęły przeciekać w dwóch miejscach
- na pracującym silniku cały czas leci woda/powietrze z węza powrotnego do zbiorniczka.
- ciśnienie wywala płyn nawet z pod węża powrotnego przy zbiorniczku mimo bardzo dobrego zamocowania. Poluzowałem nakrętke zbiorniczka i dzięki temu da się gdzieś dojechać.
Wygląda to jakby ciśnienie dostawało się do układu chłodzenia.
Dodam, że w zbiorniczku nie ma żadnego oleju, a tym bardziej szlamu.
Oleju tez nie przybywa, ani znacznie nie ubywa.
Pod korkiem wlewu oleju też nie widać nic niepokojącego.
Obstawiam, że to jednak uszczelka głowicy padła.
Czy jest szansa, że to coś innego?
Jestem nowym klubowiczem i to mój pierwszy post techniczny.
Audi kupiłem tydzień temu. Sprzedający jest jednocześnie znajomym i uprzedził mnie, że znikał mu płyn chłodniczy - niewiele, ale jednak.
Generalnie nie było śladów wycieku, ani na silniku, ani na przewodach czy zbiorniczku wyrównawczym. W autku strasznie słabo działała ogrzewanie (to będzie temat na inny post więc obstawiałem jednak cieknąca gdzies nagrzewnice. Ale dywany i podłoga suche.
W tym czasie autem zrobiłem około 300km i płynu dolałem tylko raz, około 0,5 litra.
Jednak od wczoraj nastąpiła zmiana:
- węże gumowe zaczęły przeciekać w dwóch miejscach
- na pracującym silniku cały czas leci woda/powietrze z węza powrotnego do zbiorniczka.
- ciśnienie wywala płyn nawet z pod węża powrotnego przy zbiorniczku mimo bardzo dobrego zamocowania. Poluzowałem nakrętke zbiorniczka i dzięki temu da się gdzieś dojechać.
Wygląda to jakby ciśnienie dostawało się do układu chłodzenia.
Dodam, że w zbiorniczku nie ma żadnego oleju, a tym bardziej szlamu.
Oleju tez nie przybywa, ani znacznie nie ubywa.
Pod korkiem wlewu oleju też nie widać nic niepokojącego.
Obstawiam, że to jednak uszczelka głowicy padła.
Czy jest szansa, że to coś innego?
- Francis1982
- Forum Audi 80
- Posty: 1728
- Rejestracja: 15 sty 2009, 16:57
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
- Francis1982
- Forum Audi 80
- Posty: 1728
- Rejestracja: 15 sty 2009, 16:57
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
Ja miałem podobną sytulacje. Ubywalo mi płynu a nigdzie śladu wycieku. A na 1000 km dolewalem ponad pół litra. Dodatkowo miałem podobne objawy jak kolega. A co się okazało. Nieszczelna nagrzewnica. Ale żadnych zapachów czy mokrych dywanikow nie miałem a ciśnienie robiło się z powodu zapowietrzania się układu. Więc lepiej sprawdzić niż wydać sporo kasy na zrobienie uszczelki głowicy.
- lord17_1991
- Forum Audi 80
- Posty: 133
- Rejestracja: 30 gru 2010, 14:23
- Lokalizacja: Tomaszów Lub/Zamość
Wczoraj pojechałem z nim do znajomego mechanika.
Przede wszystkim powiedział abym zrobił porządek ze starymi przewodami, zbiorniczkiem z popękanym króćcem itp., na końcu nagrzewnicą, a potem będziemy szukać większych kłopotów i ew. zrzucać głowicę.
To i tak zrobiłem. Byłem w Warszawie i udało Mi się kupić w Intercars-ie od ręki nowy zbiorniczek wyrównawczy, górny przewód gumowy chłodnica-blok silnika i dolny przewód gumowy. Sam się dziwie, że to mieli od ręki. Przewód powrotny do zbiorniczka kupiłem normalnie na metry w sklepie motoryzacyjnym. Tematu nagrzewnicy na razie nie ruszałem.
Wymieniłem wczoraj te graty i zalałem płynem. Górny przewód miał mała dziurkę, reszta była ok, ale już dość mocno wyeksploatowana.
Pojeździłem i ..o dziwo spokój.
Co najlepsze ze zbiornika nie bulgocze, przewody trzymają.
Dziś zrobiłem nim rano 70km w trasie. Temperatura wskaźnika na trasie była na kresce zegara poniżej 90st., natomiast potem wpadłem w korek i uniosła się do 90st. I tak stała jak dąb.
Oczywiście korek oleju sprawdziłem - czysty. Oleju nie przybyło
W zbiorniku czysto (tj. nie ma plam oleju ani szlamu) i nie śmierdzi spalinami.
No, ale sprawdziłem poziom płynu i wydaje mi sie, że jednak trochę ubyło.
Więc nadal albo głowica, albo jak pisze kolega kamsta ta nagrzewnica.
W każdym razie zapaliło mi sie małe światełko w tunelu nadziei, że to moze jednak nie uszczelka
Nie wiem czy to jest właściwy dział, ale generalnie zaczynam temat tej nagrzewnicy. Jak sie do niej dostac?
[ Dodano: 2013-09-05, 10:22 ]
Dobra.
Funkcja "Szukaj" na forum działa i nie boli
[ Dodano: 2013-09-16, 12:17 ]
Witam,
Parę rzeczy udało mi się "uporządkować" i wygląda, ze wszystko wróciło do normy.
Doprowadziłem do ładu (wymieniłem na nowe) wszelkie przewody gumowe od ukł. chłodzenia w tym ten z zaworkiem do odpowietrzenia - idące do nagrzewnicy.
Wymieniłem zbiorniczek wyrównawczy, płyn chłodzący i przy okazji kilka cybantów
W końcu wymieniłem tez i nagrzewnicę (o czym pisze w innym dziale).
Efekt jest taki, że płyn przestał znikać, a przewody puchnąć
Najprawdopodobniej nagrzewnica zapowietrzała układ - była już w kiepskim stanie, plus ułamany był zaworek odpowietrzający na przewodzie gumowym (tym przy grodzi) do nagrzewnicy.
Pojeździłem tydzień i na razie płyn jest i nie znika. Plus ogrzewanie działa jak szalone
Przede wszystkim powiedział abym zrobił porządek ze starymi przewodami, zbiorniczkiem z popękanym króćcem itp., na końcu nagrzewnicą, a potem będziemy szukać większych kłopotów i ew. zrzucać głowicę.
To i tak zrobiłem. Byłem w Warszawie i udało Mi się kupić w Intercars-ie od ręki nowy zbiorniczek wyrównawczy, górny przewód gumowy chłodnica-blok silnika i dolny przewód gumowy. Sam się dziwie, że to mieli od ręki. Przewód powrotny do zbiorniczka kupiłem normalnie na metry w sklepie motoryzacyjnym. Tematu nagrzewnicy na razie nie ruszałem.
Wymieniłem wczoraj te graty i zalałem płynem. Górny przewód miał mała dziurkę, reszta była ok, ale już dość mocno wyeksploatowana.
Pojeździłem i ..o dziwo spokój.
Co najlepsze ze zbiornika nie bulgocze, przewody trzymają.
Dziś zrobiłem nim rano 70km w trasie. Temperatura wskaźnika na trasie była na kresce zegara poniżej 90st., natomiast potem wpadłem w korek i uniosła się do 90st. I tak stała jak dąb.
Oczywiście korek oleju sprawdziłem - czysty. Oleju nie przybyło
W zbiorniku czysto (tj. nie ma plam oleju ani szlamu) i nie śmierdzi spalinami.
No, ale sprawdziłem poziom płynu i wydaje mi sie, że jednak trochę ubyło.
Więc nadal albo głowica, albo jak pisze kolega kamsta ta nagrzewnica.
W każdym razie zapaliło mi sie małe światełko w tunelu nadziei, że to moze jednak nie uszczelka
Nie wiem czy to jest właściwy dział, ale generalnie zaczynam temat tej nagrzewnicy. Jak sie do niej dostac?
[ Dodano: 2013-09-05, 10:22 ]
Dobra.
Funkcja "Szukaj" na forum działa i nie boli
[ Dodano: 2013-09-16, 12:17 ]
Witam,
Parę rzeczy udało mi się "uporządkować" i wygląda, ze wszystko wróciło do normy.
Doprowadziłem do ładu (wymieniłem na nowe) wszelkie przewody gumowe od ukł. chłodzenia w tym ten z zaworkiem do odpowietrzenia - idące do nagrzewnicy.
Wymieniłem zbiorniczek wyrównawczy, płyn chłodzący i przy okazji kilka cybantów
W końcu wymieniłem tez i nagrzewnicę (o czym pisze w innym dziale).
Efekt jest taki, że płyn przestał znikać, a przewody puchnąć
Najprawdopodobniej nagrzewnica zapowietrzała układ - była już w kiepskim stanie, plus ułamany był zaworek odpowietrzający na przewodzie gumowym (tym przy grodzi) do nagrzewnicy.
Pojeździłem tydzień i na razie płyn jest i nie znika. Plus ogrzewanie działa jak szalone
[B4 1Z] czyżby uszczelka pod głowicą?
Cześć, ostatnio mam ciągłe problemy z układem chłodzenia... Raz ogrzewanie działa normalnie, teraz powyżej 60 stopni przestaje działać... Układ był odpowietrzany, nagrzewnica nie cieknie, płyn w normie, termostat nowy, pompa nowa... nie przychodzi mi do głowy nic innego jak uszczelka pod głowicą - co za tym idzie zapowietrzanie układu...
Czytałem już o tym sporo, ale szczerze, nie mam zbyt wielu objawów padniętej uszczelki...
Jedynymi objawami jest to, że węże bywają trochę twarde (można je bez problemu ścisnąć ale nie są mięciutkie), oraz to, że w zbiorniku wyrównawczym na ściankach jest czarny osad, przecierając to palcem ma to konsystencje sadzy... a i jeszcze zdarza się że trochę płynu zostaje wyrzucanego przez korek...
Od razu też powiem, że samochód pali od strzała, pracuje normalnie, przyspiesza normalnie, nie kopci na biało, na korku od oleju nie ma majonezu, podczas pracy silnika jak odkręce korek oleju nic nie chlapie, w zbiorniku wyrównawczym płynu chłodzącego podczas pracy silnika nie ma żadnych pęcherzy powietrza czy bulgotań, nie pływają w nim również oczka olejowe, nic pod deską rozdzielczą nie bulgocze, nie zauważyłem też żadnych wycieków...
Tak więc jestem na prawdę w dużej kropce...
Czy może być to uszczelka pod głowicą? Jeśli tak to jak mieć pewność, że to na pewno ona?
Patrzyłem na koszty to uszczelka + śruby ~150zł + planowanie + robota... jakoś bym to przełknął, bo jednak samochód jest doinwestowany (nowy rozrząd, pompa, napinacz od paska klinowego itp...)
Czytałem już o tym sporo, ale szczerze, nie mam zbyt wielu objawów padniętej uszczelki...
Jedynymi objawami jest to, że węże bywają trochę twarde (można je bez problemu ścisnąć ale nie są mięciutkie), oraz to, że w zbiorniku wyrównawczym na ściankach jest czarny osad, przecierając to palcem ma to konsystencje sadzy... a i jeszcze zdarza się że trochę płynu zostaje wyrzucanego przez korek...
Od razu też powiem, że samochód pali od strzała, pracuje normalnie, przyspiesza normalnie, nie kopci na biało, na korku od oleju nie ma majonezu, podczas pracy silnika jak odkręce korek oleju nic nie chlapie, w zbiorniku wyrównawczym płynu chłodzącego podczas pracy silnika nie ma żadnych pęcherzy powietrza czy bulgotań, nie pływają w nim również oczka olejowe, nic pod deską rozdzielczą nie bulgocze, nie zauważyłem też żadnych wycieków...
Tak więc jestem na prawdę w dużej kropce...
Czy może być to uszczelka pod głowicą? Jeśli tak to jak mieć pewność, że to na pewno ona?
Patrzyłem na koszty to uszczelka + śruby ~150zł + planowanie + robota... jakoś bym to przełknął, bo jednak samochód jest doinwestowany (nowy rozrząd, pompa, napinacz od paska klinowego itp...)
-
- Forum Audi 80
- Posty: 334
- Rejestracja: 20 paź 2013, 22:52
- Lokalizacja: Siedlce
Wywnioskować można po twoim opisie że bardziej oliwa Ci się dostaje do układu chłodzenia, no i Ciśnienie oleju automatycznie idzie do układu. Ja miałem przy padniętej uszczelce takie dość twarde węże no i ogrzewanie szalało. Lepiej teraz nagromadzić PLN i zrobić, niż potem niespodzianka na święta mało przyjemna
- Krzysiek 84
- Junior Admin
- Posty: 5478
- Rejestracja: 03 cze 2010, 23:36
- Imię: Krzysiek
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan
- Silnik: 1.9 1Z
- Lokalizacja: Olecko
MarcinexB4 pisze:Wywnioskować można po twoim opisie że bardziej oliwa Ci się dostaje do układu chłodzenia, no i Ciśnienie oleju automatycznie idzie do układu. Ja miałem przy padniętej uszczelce takie dość twarde węże no i ogrzewanie szalało. Lepiej teraz nagromadzić PLN i zrobić, niż potem niespodzianka na święta mało przyjemna
W tym wypadku kolego jak zgasisz silnik to ciśnienie oleju wynosi 0. Przy nagrzanym silniku ciśnienie w układzie chłodzenia jest na poziomie 1 bara. Więc siła rzeczy płyn powinien dostać się do oleju. W ten czas olej zmienia swoją konsystencję i kolor. Co do badania zawartości CO w ukladzie to dobra metoda ale pod jednym warunkiem że uszczelka jest trochę mocniej wydmuchana niż trochę.
-
- Forum Audi 80
- Posty: 334
- Rejestracja: 20 paź 2013, 22:52
- Lokalizacja: Siedlce
U mnie się zamknęło w 1300zł z kompletem uszczelek, reg. głowicy szklanki itp. i z robocizną oczywiście.Maciek94 pisze:Tester zamówiony.. choć jestem prawie pewny, że to uszczelka...
Podzwoniłem, popytałem i mam szykować na ten zabieg 600-700zł (uszczelka pod głowice, pod klawiature, pod kolektory, śruby, kompleksowa regeneracja głowicy i robota)...