Czesc.
Jest to mój pierwszy post na tym forum . Powiecie mi cos na temat tego silnika , rozglądam sie wlasnie za 80 B4 2.8.
chce wiedzieć czy jest bardzo awaryjny .
Pozdrawiam
[B4 2.8 AAH] Czy silniki są bardzo awaryjne ?
[B4 2.8 AAH] Czy silniki są bardzo awaryjne ?
Ostatnio zmieniony 05 gru 2016, 10:00 przez Parku, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Forum Audi 80
- Posty: 4735
- Rejestracja: 30 wrz 2009, 19:10
- Imię: Maciej
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan
- Silnik: 2.3 NG
- Lokalizacja: Wchsut.
Awarie jakie, które spowodują konieczność powrotu na lawecie to raczej rzadkość.
Ale za to może denerwować perfekcjonistów, którym skacze ciśnienie gdy silnik gubi albo bierze olej, nie osiąga pełnej mocy przez awarie osprzętu (czujnik spalania stukowego, klapki dolotu, przepływomierz, czujniki wału, zaworki olejowe w głowicach które powodują klekotanie popychaczy).
Raczej trudno będzie znaleźć z małym budżetem egzemplarz, którego nie trapi nic powyższych rzeczy.
Ale za to może denerwować perfekcjonistów, którym skacze ciśnienie gdy silnik gubi albo bierze olej, nie osiąga pełnej mocy przez awarie osprzętu (czujnik spalania stukowego, klapki dolotu, przepływomierz, czujniki wału, zaworki olejowe w głowicach które powodują klekotanie popychaczy).
Raczej trudno będzie znaleźć z małym budżetem egzemplarz, którego nie trapi nic powyższych rzeczy.
- Pieterb
- Forum Audi 80
- Posty: 11730
- Rejestracja: 02 sty 2009, 17:59
- Imię: Piotr
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan
- Silnik: 2.0 ABK+lpg
- Lokalizacja: Zamość
Parku, tu masz troszkę ogólnej wiedzy https://audi80.pl/topics17/faq-nie-w ... t40070.htm
Na pierwsze auto 2,8 hmm,
Na pierwsze auto 2,8 hmm,
tak samo mówią/mówili na abk ale jak się go dobrze pozna to jest dość prosty, pewnie podobnie z aahLeo pisze:jest upierdliwy.
Na pierwsze? Skąd wiesz?PieterB pisze:Na pierwsze auto 2,8 hmm,
Niestety Koledzy mają rację -dosyć upierdliwy silnik jeżeli był zaniedbany. Chyba wszystkie te Vki jak ABC/AAH i ACK są podobne w tym temacie, jedne mniej, drugie więcej. To się raczej z wiekowości bierze niż z jakości konstrukcji, bo jednocześnie są to silniki cholernie trwałe.
Maciek wymienił chyba wszystko co jest typowe jako bolączki. Nie dramaty ale właśnie upierdliwe to bywa. Siada się w V, a tu "moca ni ma". I zaczyna się dłubanie, przykre ale zazwyczaj z ciapaniem rąk w papce olejowej, bo pociekać to one lubią.
Gdzieś na forach czytałem, że koleś ma ABC co nie ciekło i nie cieknie wcale i w ogóle to itp. itd. ale on takie hasła przy okazji głosił, że wymiękłem.
Coś za coś. Lepsze takie usterki, nużące ale nie dramatyczne, niż tendencyjne rwanie pasków, oil sludge, ścieranie wałków szybciej niż klocków hamulcowych i tak dalej....
Ogólnie fajny silnik. Ogarnięty daje sporo frajdy. AAH nie wchodzi na obroty lawinowo jak uturbione r4 czy r5 ale kultura pracy jest naprawdę wysoka.
Wiadomo, że jak się go pozna jest łatwiej ale... no wymaga to oczywiście czasu.
Ja od siebie dodam, że moim pierwszym było Polo 6n a kilka miesięcy temu kupiłem właśnie B4 2.8, zdecydowanie kupiłem sercem, po tym jak go usłyszałem dosyć przypadkiem gdzieś u znajomego, powiedziałem sobie: "chcę takiego"
Kupiłem mono zaniedbany egzemplarz i sporo czasu i pieniędzy kosztowało mnie by go poprawić i naprawić jakieś podstawowe rzeczy. Też miałem z nim niemałą zagadkę co opisywałem w sąsiednim temacie ale to chyba wynikało z tego, że aut stało długo pod chmurką. Z początku widocznie musiał się rozruszać a z czasem coraz lepiej pracował i jeździł. Oczywiście prawie każdego dnia gdy tylko pozwalał czas po pracy spędzałem z nim kilka godzin w garażu, dzisiaj jest u mechanika, który zajmuje się pompą hamulcową, uszczelkami miski olejowej (bo delikatnie ciekło), linkami ręcznego. Przy okazji wykona kilka pomiarów, o których w moim temacie wspominali koledzy i będzie to koniec grubych inwestycji na ten rok mam nadzieję
Gdy kupowałem swoje auto byłą to trochę loteria bo nawet nie miał akumulatora by można było go odpalić ale jak się później okazało, silnik jest w dobrej kondycji, kompresja w miarę równa, sprawdziłem też emisję spalin i wyniki były prawie jak fabryczne. Nie pamiętam dokładnie wartości ale przykładowo gdy limit w danym punkcie był określony na 3.5 to moje cudo wykazało 0.35 na jałowym i ok 0.57 przy 3k obr/min. Jedynie wartość lambda jest trochę przekroczona bo limit to 1.03 a u mnie wyszło 1.06. Ale spalanie z miesiąca na miesiąc coraz niższe mimo krótkich podjazdów do pracy, więc chyba jest dobrze
Podsumowując, silnik świetnie pracuje, i jak każdy, gdy się o niego dba to będzie służył długo bez poważnych awarii a przy okazji daje dużo frajdy
Kupiłem mono zaniedbany egzemplarz i sporo czasu i pieniędzy kosztowało mnie by go poprawić i naprawić jakieś podstawowe rzeczy. Też miałem z nim niemałą zagadkę co opisywałem w sąsiednim temacie ale to chyba wynikało z tego, że aut stało długo pod chmurką. Z początku widocznie musiał się rozruszać a z czasem coraz lepiej pracował i jeździł. Oczywiście prawie każdego dnia gdy tylko pozwalał czas po pracy spędzałem z nim kilka godzin w garażu, dzisiaj jest u mechanika, który zajmuje się pompą hamulcową, uszczelkami miski olejowej (bo delikatnie ciekło), linkami ręcznego. Przy okazji wykona kilka pomiarów, o których w moim temacie wspominali koledzy i będzie to koniec grubych inwestycji na ten rok mam nadzieję
Gdy kupowałem swoje auto byłą to trochę loteria bo nawet nie miał akumulatora by można było go odpalić ale jak się później okazało, silnik jest w dobrej kondycji, kompresja w miarę równa, sprawdziłem też emisję spalin i wyniki były prawie jak fabryczne. Nie pamiętam dokładnie wartości ale przykładowo gdy limit w danym punkcie był określony na 3.5 to moje cudo wykazało 0.35 na jałowym i ok 0.57 przy 3k obr/min. Jedynie wartość lambda jest trochę przekroczona bo limit to 1.03 a u mnie wyszło 1.06. Ale spalanie z miesiąca na miesiąc coraz niższe mimo krótkich podjazdów do pracy, więc chyba jest dobrze
Podsumowując, silnik świetnie pracuje, i jak każdy, gdy się o niego dba to będzie służył długo bez poważnych awarii a przy okazji daje dużo frajdy