Co do niezawodności 80... Uważam że auto jest pancerne. Tak, właśnie tak. Bierzmy pod uwagę takie B3, druga połowa lat 80 ubiegłego wieku, a jeszcze wiele egzemplarzy jeździ bardzo zadbanych i nawet nie ma mowy końcu żywota (chyba, że na drzewie). Mój egzemplarz jest z 1989 roku. Blacha w stanie idealnym, przypominając, że auto ma prawie 30 lat. Konkurencja już dawno została pocięta na nowe wyroby Gillette, a nasze Audiczki dalej praktycznie bez skazy. Nie mam nawet pojęcia ile mój egzemplarz może mieć przebiegu, obstawiam, że 500 000km już ma dawno za sobą, a mimo wszystko wnętrze nadal zadbane, lakier bez większych mankamentów, po prostu nie wygląda na swoje lata.
W ciągu dwóch lat użytkowania co prawda posypało się troszkę rzeczy, przebieg w tym czasie to 40 tys. km. Musiałem wymienić między innymi: zawieszenie przód (bez sprężyn, amorków, wahacze zregenerowane), tulejki z tyłu, przeguby (niestety jeden musiałem zmieniać drugi raz po roku, bo jakimś cudem osłona była w strzępach), łożyska, alternator (nie wiem dokładnie co mu było, ale nie regulator, auto było mi pilnie potrzebne to zamówiłem drugi za 80zł z wysyłką i jeździ już tak prawie rok), pompka paliwa (chińczyk niestety), hamulce przód (tarcze i klocki) no i standardowe rzeczy takie jak paski, oleje filtry i inne drobne duperele.
Te auta są w stanie wytrzymać naprawdę wiele, widziałem wiele egzemplarzy po mordowaniu przez zbuntowaną młodzież i mimo, że brały hektolitry oleju i poobijane były z każdej strony to jeździły dalej w miarę przyzwoicie. Jeżeli ktoś naprawdę dba to auto na długie lata i myślę, że do "czterdziestki" spokojnie wytrzyma. Odpukać moja Audiczka zawsze dowiozła mnie bezpiecznie do celu.
Jeżeli komuś nie zechce się czytać

Audi 80 jest autem pancernym i ponadczasowym, nowsze modele mimo, że kuszą to już niestety są bardziej delikatne. Niestety ja chcę iść z duchem czasu i planuję nowszy model. Mimo wszystko - Audi 80 pozostanie na zawsze w moim sercu jako wierny towarzysz podróży.