Bezawaryjność AUDI 80 mit czy fakt?
Może ja wtrące swoje "trzy grosze"
Osobiście polecam audi 80, moim zdaniem mimo że też w swojej poprzedniej B4 wymieniłem sporo rzeczy typowo eksploatacyjnych, jest to naprawdę niezawodne auto.
Przede wszystkim nie musisz się martwić o blachy tego auta, wiele nowszych zżera rdza.
Wszystko jest dosyć łatwe w wymianie, nie ma co się zepsuć. Niekiedy tylko trzeba pilnować mechaniorow-papudrokow bo szybciej mogą coś zepsuć.
Przez ponad 3 lata nastukalem trochę km i nigdy nie zawiodło.
Obecnie jeżdżę a6 c5 2000 rok i osobiście uważam że raczej później po tych rocznikach era audi się kończy.
Też jakoś nie stwarza problemów, ale wszystko jest uzależnione od tego co i w jakim stanie się kupi.
Osobiście polecam audi 80, moim zdaniem mimo że też w swojej poprzedniej B4 wymieniłem sporo rzeczy typowo eksploatacyjnych, jest to naprawdę niezawodne auto.
Przede wszystkim nie musisz się martwić o blachy tego auta, wiele nowszych zżera rdza.
Wszystko jest dosyć łatwe w wymianie, nie ma co się zepsuć. Niekiedy tylko trzeba pilnować mechaniorow-papudrokow bo szybciej mogą coś zepsuć.
Przez ponad 3 lata nastukalem trochę km i nigdy nie zawiodło.
Obecnie jeżdżę a6 c5 2000 rok i osobiście uważam że raczej później po tych rocznikach era audi się kończy.
Też jakoś nie stwarza problemów, ale wszystko jest uzależnione od tego co i w jakim stanie się kupi.
Ja myślę że jest jeszcze jeden aspekt. Wiele osób naprawia samochody w warsztatach u mechaników których jakość pozostawia wiele do życzenia. Odkąd naprawiam własne auta samodzielnie - jeszcze mi się nie zdarzyło abym tę samą rzecz poprawiał kilka razy. A u moich znajomych serwisujących auta u mechaników - jest to rzecz jakby normalna.
Nie można wówczas mówić że auto jest zawodne, albo słaba jest jakość wykonania. Aby auto było tak samo niezawodne jak wtedy gdy wychodziło z fabryki, trzeba nie tylko o jakość części zadbać, ale również o jakość wykonanych napraw. A z tym bywa na bakier.
Krótko po zakupie mojego B4 zaczęło szwankować pompa paliwa. Jak się okazało ktoś wsadził nieodpowiednią, niepasującą - więc obciął chamsko brzeszczotem kawałek koszyka mocującego w baku i na siłę wepchał tę pompę (ja się wtedy zastanawiałem co mi podczas jazdy stuka z tyłu auta, a to pompa się obijała o zbiornik ). Musiałem czyścić zbiornik z kawałków tworzywa po tym cięciu, szukać nowego koszyka i na koniec zakupiłem nową ODPOWIEDNIĄ wg katalogu ETKA pompę Boscha. Czy wobec tego mogę powiedzieć że Audi jest zawodne bo padła pompa ? Nie, po prostu jakiś cymbał wykonywał przede mną naprawy.
Nie można wówczas mówić że auto jest zawodne, albo słaba jest jakość wykonania. Aby auto było tak samo niezawodne jak wtedy gdy wychodziło z fabryki, trzeba nie tylko o jakość części zadbać, ale również o jakość wykonanych napraw. A z tym bywa na bakier.
Krótko po zakupie mojego B4 zaczęło szwankować pompa paliwa. Jak się okazało ktoś wsadził nieodpowiednią, niepasującą - więc obciął chamsko brzeszczotem kawałek koszyka mocującego w baku i na siłę wepchał tę pompę (ja się wtedy zastanawiałem co mi podczas jazdy stuka z tyłu auta, a to pompa się obijała o zbiornik ). Musiałem czyścić zbiornik z kawałków tworzywa po tym cięciu, szukać nowego koszyka i na koniec zakupiłem nową ODPOWIEDNIĄ wg katalogu ETKA pompę Boscha. Czy wobec tego mogę powiedzieć że Audi jest zawodne bo padła pompa ? Nie, po prostu jakiś cymbał wykonywał przede mną naprawy.
ja tam w rok wymieniłem same pierdoły,niektóre tylko wynikające z mojego perfekcjonizmu,wiadomo jakaś eksploatacja,poduszki amorów tulejki,olej itp. nigdy nie miałem sytuacji że nie mogłem jeździć ze względu na to że coś jest zepsute,w trasie też nigdy nic nie zawiodło nawet w 30 stopniowym upale stojąc 3 godziny w korku do warszawy gdzie nowe samochody się gotowały. Ogólnie to trzeba być pewnym swojego samochodu ja mógłbym nawet jutro z rana jechać na drugi koniec polski i się nie martwić,jak na 25 lat super
-
- Forum Audi 80
- Posty: 157
- Rejestracja: 29 lis 2015, 13:53
-
- Forum Audi 80
- Posty: 4740
- Rejestracja: 30 wrz 2009, 19:10
- Imię: Maciej
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan
- Silnik: 2.3 NG
- Lokalizacja: Wchsut.
Czasem lista rzeczy naprawionych na gwarancji nowego auta jest dłuższa niż rzeczy, które były naprawiane w 20 letnim aucie. Tylko w 20 letnim nikt się nie przejmuje np. małymi czy średnimi wyciekami czy jakąś odstającą osłoną pod maską.
A wg. mnie największą zaletą dzisiejszego nowego samochodu nie jest jego mityczna bezawaryjność tylko gwarancja. Choć też jeśli źle zaprojektowana jest część eksploracyjna wyjęta spod gwarancji np. sprzęgła w dieslach subaru czy DPF w autach używanych miejsko to zostaje tylko wyżymanie portfela z pieniędzy.
A ile razy się zdarzyło że dealer sprzedał nowy samochód naprawiany blacharsko po szkodzie powstałej podczas transportu jako fabrycznie nowe.
A wg. mnie najgorzej jest z samochodem tuż po gwarancji zamienników i używanych praktycznie brak. A jak jeszcze jest jakaś część, która notorycznie pada...
A wg. mnie największą zaletą dzisiejszego nowego samochodu nie jest jego mityczna bezawaryjność tylko gwarancja. Choć też jeśli źle zaprojektowana jest część eksploracyjna wyjęta spod gwarancji np. sprzęgła w dieslach subaru czy DPF w autach używanych miejsko to zostaje tylko wyżymanie portfela z pieniędzy.
A ile razy się zdarzyło że dealer sprzedał nowy samochód naprawiany blacharsko po szkodzie powstałej podczas transportu jako fabrycznie nowe.
A wg. mnie najgorzej jest z samochodem tuż po gwarancji zamienników i używanych praktycznie brak. A jak jeszcze jest jakaś część, która notorycznie pada...
Co do niezawodności 80... Uważam że auto jest pancerne. Tak, właśnie tak. Bierzmy pod uwagę takie B3, druga połowa lat 80 ubiegłego wieku, a jeszcze wiele egzemplarzy jeździ bardzo zadbanych i nawet nie ma mowy końcu żywota (chyba, że na drzewie). Mój egzemplarz jest z 1989 roku. Blacha w stanie idealnym, przypominając, że auto ma prawie 30 lat. Konkurencja już dawno została pocięta na nowe wyroby Gillette, a nasze Audiczki dalej praktycznie bez skazy. Nie mam nawet pojęcia ile mój egzemplarz może mieć przebiegu, obstawiam, że 500 000km już ma dawno za sobą, a mimo wszystko wnętrze nadal zadbane, lakier bez większych mankamentów, po prostu nie wygląda na swoje lata.
W ciągu dwóch lat użytkowania co prawda posypało się troszkę rzeczy, przebieg w tym czasie to 40 tys. km. Musiałem wymienić między innymi: zawieszenie przód (bez sprężyn, amorków, wahacze zregenerowane), tulejki z tyłu, przeguby (niestety jeden musiałem zmieniać drugi raz po roku, bo jakimś cudem osłona była w strzępach), łożyska, alternator (nie wiem dokładnie co mu było, ale nie regulator, auto było mi pilnie potrzebne to zamówiłem drugi za 80zł z wysyłką i jeździ już tak prawie rok), pompka paliwa (chińczyk niestety), hamulce przód (tarcze i klocki) no i standardowe rzeczy takie jak paski, oleje filtry i inne drobne duperele.
Te auta są w stanie wytrzymać naprawdę wiele, widziałem wiele egzemplarzy po mordowaniu przez zbuntowaną młodzież i mimo, że brały hektolitry oleju i poobijane były z każdej strony to jeździły dalej w miarę przyzwoicie. Jeżeli ktoś naprawdę dba to auto na długie lata i myślę, że do "czterdziestki" spokojnie wytrzyma. Odpukać moja Audiczka zawsze dowiozła mnie bezpiecznie do celu.
Jeżeli komuś nie zechce się czytać Audi 80 jest autem pancernym i ponadczasowym, nowsze modele mimo, że kuszą to już niestety są bardziej delikatne. Niestety ja chcę iść z duchem czasu i planuję nowszy model. Mimo wszystko - Audi 80 pozostanie na zawsze w moim sercu jako wierny towarzysz podróży.
W ciągu dwóch lat użytkowania co prawda posypało się troszkę rzeczy, przebieg w tym czasie to 40 tys. km. Musiałem wymienić między innymi: zawieszenie przód (bez sprężyn, amorków, wahacze zregenerowane), tulejki z tyłu, przeguby (niestety jeden musiałem zmieniać drugi raz po roku, bo jakimś cudem osłona była w strzępach), łożyska, alternator (nie wiem dokładnie co mu było, ale nie regulator, auto było mi pilnie potrzebne to zamówiłem drugi za 80zł z wysyłką i jeździ już tak prawie rok), pompka paliwa (chińczyk niestety), hamulce przód (tarcze i klocki) no i standardowe rzeczy takie jak paski, oleje filtry i inne drobne duperele.
Te auta są w stanie wytrzymać naprawdę wiele, widziałem wiele egzemplarzy po mordowaniu przez zbuntowaną młodzież i mimo, że brały hektolitry oleju i poobijane były z każdej strony to jeździły dalej w miarę przyzwoicie. Jeżeli ktoś naprawdę dba to auto na długie lata i myślę, że do "czterdziestki" spokojnie wytrzyma. Odpukać moja Audiczka zawsze dowiozła mnie bezpiecznie do celu.
Jeżeli komuś nie zechce się czytać Audi 80 jest autem pancernym i ponadczasowym, nowsze modele mimo, że kuszą to już niestety są bardziej delikatne. Niestety ja chcę iść z duchem czasu i planuję nowszy model. Mimo wszystko - Audi 80 pozostanie na zawsze w moim sercu jako wierny towarzysz podróży.
mam zamiar wrzucić żółte tablice na 80tke i zaczęła się zabawa w odnawianie, mimo przebiegu 300000 na budziku bo faktycznego przebiegu nie znam, to amor jest oryginalny, łożysko i górne mocowanie amora również, sworzeń w wahaczu był już wymieniany ale co do gum nie jestem pewien, w zacisku wszystkie gumy na tłoczku i samoregulatorach mają loga GIRLING czyli fabryka, także naprawdę te auta są pancerne, mam jeszcze jeden czołg mianowicie W124 po przebiegu licznikowym 542.000 wymienione zostały gumy w wahaczach, gumy były zamontowane w fabryce, nie sądzę aby któreś z dzisiejszych aut tyle przejechało bez problemów
-
- Forum Audi 80
- Posty: 20
- Rejestracja: 15 lut 2017, 07:03
- Lokalizacja: Lisia góra
Witam moim zdaniem audi 80 jest cholernie niezawodna. Narpierw miałem abt 90 koni i w trzy lata walnołem 100 tysiecy wszystkie wymiany jakie wtedy zrobiłem nie przekroczyły 1500 złotych poza oponami bo to jak w karzdym aucie sie wymienia. Ale to terz zalerzy jak ktoś jeżdzi, ja mam cięszką noge i wiem że wiele żeczy zepsuło sie z mojej winy miałem ukreconą półoś i przeguby ze dwa. Teraz kupiłem audi 80.2.8 guattro bardzo zaniedbane i chociasz mam je prawie rok to ani razu mnie nie zawiodła. Przed zakupem 80tek miałem passata b4 benzyna z gazem to były przygody dwa razy uszczelka pod głowicą pierścienie wszystkie uszczelki całe zawieszenie pompa paliwa dwa razy rozrusznik alternator pół elektryki pęknieta spreżyna i raz powrut do domu taryfom albo cholowanko kilka razy k...... Masakra i jeszcze rdza.
[ Komentarz dodany przez: PieterB: 2017-03-23, 16:32 ]
Kolego z ortografią to stoisz strasznie na bakier! Sprawdzaj na drugi raz
[ Komentarz dodany przez: PieterB: 2017-03-23, 16:32 ]
Kolego z ortografią to stoisz strasznie na bakier! Sprawdzaj na drugi raz
Ostatnio zmieniony 23 mar 2017, 16:33 przez Tomasz Misiura, łącznie zmieniany 1 raz.
Bezawaryjność 80 czy to b3 czy b4 to nie żadne mity, u mnie w rodzinie są 3 w tym moja avantura 7lat brata sedan 12 lat i najmłodsza 2lata kuzyna. Z rzeczy wymienionych raczej eksploatacja lub rzeczy które się rozlatują z upływem lat gumy i inne tego typu historie. Wsiadam i nigdy się nie boje jechać do Finlandii jeździłem po 1500km w jedna stronę i nigdy nie zawiodła
W autach które z racji wieku mają już większe przebiegi (powyżej 300tys km) nie można liczyć na bezawaryjność. Pomijam częsci eksploatacyjne ,które jak się zużyją to jest awaria..,-bo tutaj słowo bezawaryjnośc nie odnosi się przecież do nich,-to nie o to chodzi... Bezawaryjnośc to nie wieczne części eksploatacyjne,-tylko solidne silniki/skrzynie i osprzęt ,ale osprzęt z racji wieku/roboczogodzin/przebiegu jest już awaryjny.
Lepiej nie liczyć ze takie części jak alternator, maglownica, pompa wspomagania, rozrusznik, silniczki krokowe, przełącznki, silniczki elekrtyki szyb...itp ,że będą bezawaryjne-bo to o nie właśnie chodzi..,-i one już od dawna są awaryjne...
Audi ma mocną blachę i to tez pod warunkiem ,że nie jest po stłuczkach i byle jak lakierowane czy szpachlowane..,-i ma mocne silniki ,które nie boją się dużych przebiegów. Reszta jest już bardziej lub mniej (jeśli auto nie ma dużego przebiegu) awaryjna.
Do tego trzeba dodać jeszcze ogromną zaletę..,-że jest tanie i bardzo proste w naprawach.
Jeśli ktoś uważa inaczej to niech napiszę co dla niego znaczy auto bezawaryjne(?)..,-i czy auto które wymaga już regeneracji czy wymiany części o których pisałem (np osprzęt silnika) nadal jest bezawaryjne? To co ma być awaryjne w takim razie-aby auto było awaryjne skoro nie świadczą o tym zużycia/awarie części nie zaliczanych do eksploatacyjnych?
Pozdrawiam.
Lepiej nie liczyć ze takie części jak alternator, maglownica, pompa wspomagania, rozrusznik, silniczki krokowe, przełącznki, silniczki elekrtyki szyb...itp ,że będą bezawaryjne-bo to o nie właśnie chodzi..,-i one już od dawna są awaryjne...
Audi ma mocną blachę i to tez pod warunkiem ,że nie jest po stłuczkach i byle jak lakierowane czy szpachlowane..,-i ma mocne silniki ,które nie boją się dużych przebiegów. Reszta jest już bardziej lub mniej (jeśli auto nie ma dużego przebiegu) awaryjna.
Do tego trzeba dodać jeszcze ogromną zaletę..,-że jest tanie i bardzo proste w naprawach.
Jeśli ktoś uważa inaczej to niech napiszę co dla niego znaczy auto bezawaryjne(?)..,-i czy auto które wymaga już regeneracji czy wymiany części o których pisałem (np osprzęt silnika) nadal jest bezawaryjne? To co ma być awaryjne w takim razie-aby auto było awaryjne skoro nie świadczą o tym zużycia/awarie części nie zaliczanych do eksploatacyjnych?
Pozdrawiam.
ja bym to raczej nazwał zużycie eksploatacyjne, do awarii zaliczyć można pęknięcie korby, wału, uszkodzenie skrzyni biegów w skutek nadmiernego zużycia eksploatacyjnego, tego typu rzeczy bym nazwał awariąhubertm pisze:,które jak się zużyją to jest awaria..,-bo tutaj słowo bezawaryjnośc nie odnosi się przecież do nich,-to nie o to chodzi... Bezawaryjnośc to nie wieczne części eksploatacyjne,-tylko solidne silniki/skrzynie i osprzęt ,ale osprzęt z racji wieku/roboczogodzin/przebiegu jest już awaryjny.
Lepiej nie liczyć ze takie części jak alternator, maglownica, pompa wspomagania, rozrusznik, silniczki krokowe, przełącznki, silniczki elekrtyki szyb...itp ,że będą bezawaryjne-bo to o nie właśnie chodzi..,-i one już od dawna są awaryjne..