[B4 2.8 AAH] auto zgasło podczas jazdy i nie odpala
[B4 2.8 AAH] auto zgasło podczas jazdy i nie odpala
Witam wszystkich,
Przygód z moim AAH ciąg dalszy.
Jakiś czas temu oddałem auto do mechanika w celu naprawy małego wycieku oleju.
Problem szybko został naprawiony, lecz nagle gdy mechanik chciał po naprawie odpalić auto by je przestawić, to nie chciało odpalić. Myślał, dumał i stwierdził, że cewka padła bo nie było iskry.
Wymienił cewkę. Odpalał.
Doszukał się przy okazji anomalii z głowicami. Skończyło się na wymianie uszczelek i robieniu obu głowic (uszczelka była prawdopodobna bo na początku roku miałem wyciek płynu chłodniczego i ciut zagrzało silnik).
Pomijam już fakt, że auto stało u niego ponad 3 tygodnie, skasował za robotę jak za złoto (1700zł za części + robotę) co dodatkowo podniosło mi ciśnienie. Gdy pojechałem auto odebrać, chcę je odpalić a ono nie gada. Kręci ale nie chce złapać. Macher nie wie co jest. coś tam podłubał popatrzył i kazał mi kręcić na benzynie i na gazie. Po x próbach wreszcie załapał na LPG ale opornie. Nie wiadomo co mu było. Zgasiłem go od razu i odpaliłem na PB raz, drugi raz, trzeci i za każdym razem pali na strzał. Auto zabrałem do domu. Po robocie głowic jeździłem spokojnie, do 2k obr/min i wszystko wyglądało normalnie. Wieczorem tego samego dnia podczas jazdy auto nagle przestało reagować na pedał gazu i po chwili zgasło. Nie chciało już w ogóle odpalić. Próbowałem wiele razy, chyba akumulator prawie wykończyłem. Szwagier scholował mnie i teraz mam zagadkę co jest. Co zrobić.
Trochę się boję oddać auto do tego samego kolesia bo gość chyba nie do końca ogarnia sprawę, nie słucha jak się do niego mówi poza tym tempo jego pracy... znowu auto będzie stało u niego miesiąc.
Czy ktoś ma pomysł co się może dziać? Dodam, że mechanik rozkładał rozrząd, potem miał problemy z jego złożeniem bo sobie nie pozaznaczał nic...
Czy to może być problem związany z rozrządem? Przeskoczył czy był źle ustawiony?
A może problem leży w elektryce? Jakiś czujnik czy zwarcie?
Będę wdzięczny za wszelkie sugestie.
Przygód z moim AAH ciąg dalszy.
Jakiś czas temu oddałem auto do mechanika w celu naprawy małego wycieku oleju.
Problem szybko został naprawiony, lecz nagle gdy mechanik chciał po naprawie odpalić auto by je przestawić, to nie chciało odpalić. Myślał, dumał i stwierdził, że cewka padła bo nie było iskry.
Wymienił cewkę. Odpalał.
Doszukał się przy okazji anomalii z głowicami. Skończyło się na wymianie uszczelek i robieniu obu głowic (uszczelka była prawdopodobna bo na początku roku miałem wyciek płynu chłodniczego i ciut zagrzało silnik).
Pomijam już fakt, że auto stało u niego ponad 3 tygodnie, skasował za robotę jak za złoto (1700zł za części + robotę) co dodatkowo podniosło mi ciśnienie. Gdy pojechałem auto odebrać, chcę je odpalić a ono nie gada. Kręci ale nie chce złapać. Macher nie wie co jest. coś tam podłubał popatrzył i kazał mi kręcić na benzynie i na gazie. Po x próbach wreszcie załapał na LPG ale opornie. Nie wiadomo co mu było. Zgasiłem go od razu i odpaliłem na PB raz, drugi raz, trzeci i za każdym razem pali na strzał. Auto zabrałem do domu. Po robocie głowic jeździłem spokojnie, do 2k obr/min i wszystko wyglądało normalnie. Wieczorem tego samego dnia podczas jazdy auto nagle przestało reagować na pedał gazu i po chwili zgasło. Nie chciało już w ogóle odpalić. Próbowałem wiele razy, chyba akumulator prawie wykończyłem. Szwagier scholował mnie i teraz mam zagadkę co jest. Co zrobić.
Trochę się boję oddać auto do tego samego kolesia bo gość chyba nie do końca ogarnia sprawę, nie słucha jak się do niego mówi poza tym tempo jego pracy... znowu auto będzie stało u niego miesiąc.
Czy ktoś ma pomysł co się może dziać? Dodam, że mechanik rozkładał rozrząd, potem miał problemy z jego złożeniem bo sobie nie pozaznaczał nic...
Czy to może być problem związany z rozrządem? Przeskoczył czy był źle ustawiony?
A może problem leży w elektryce? Jakiś czujnik czy zwarcie?
Będę wdzięczny za wszelkie sugestie.
-
- Forum Audi 80
- Posty: 4736
- Rejestracja: 30 wrz 2009, 19:10
- Imię: Maciej
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan
- Silnik: 2.3 NG
- Lokalizacja: Wchsut.
Typowy objaw padania jednego z dwóch indukcyjnych czujników położenia wału. Może być też hall a on nie tak często świruje od temperatury.
Jak raz pracuje dobrze a raz źle to raczej nie rozrząd.
Najlepiej by było podpiąć pod VAGa. Możesz też pomierzyć rezystancje na czujnikach wału. Chyba powinno być w okolicach 1000ohm między 1 a 2 pinem.
Jak raz pracuje dobrze a raz źle to raczej nie rozrząd.
Najlepiej by było podpiąć pod VAGa. Możesz też pomierzyć rezystancje na czujnikach wału. Chyba powinno być w okolicach 1000ohm między 1 a 2 pinem.
Już raz ten mechanik rozrząd mi rozbierał jak osłony zakładał i nie było problemów. A teraz jak dał głowice do planowania i sprawdzenia szczelności to sobie nic nie poznaczył a potem miał zgryz jak ten rozrząd poskładać i ustawić.
Teoretycznie mu się udało ale tak jak wspomniałem problem był już u niego ale po kilku próbach w pewnym momencie na LPG dłużej go kręciłem i załapał wreszcie, potem kilka razy gasiłem i odpalałem na PB i LPG i palił na strzał. Pod domem też problemu nie było a wieczorem nagle podczas jazdy na drodze zgasł. Cały czas kręcił ale nie chciał już w ogóle złapać.
Poproszę znajomego by zerknął na te czujniki położenia wału. Pod VAG kiedyś mechanik podpinał ale mówił, że pole manewru jest bardzo ubogie.
Teoretycznie mu się udało ale tak jak wspomniałem problem był już u niego ale po kilku próbach w pewnym momencie na LPG dłużej go kręciłem i załapał wreszcie, potem kilka razy gasiłem i odpalałem na PB i LPG i palił na strzał. Pod domem też problemu nie było a wieczorem nagle podczas jazdy na drodze zgasł. Cały czas kręcił ale nie chciał już w ogóle złapać.
Poproszę znajomego by zerknął na te czujniki położenia wału. Pod VAG kiedyś mechanik podpinał ale mówił, że pole manewru jest bardzo ubogie.
-
- Forum Audi 80
- Posty: 40
- Rejestracja: 22 lis 2007, 19:12
sprawdź znaki na rozrządzie.
przy składaniu rozrządu nic się nie zaznacza, tylko ustawia na blokady (jedna na wale i klamra na wałkach)
jeżeli mechanik użył blokad, to mógł uszkodzić czujnik na wale.
jeżeli nie używał, to rozrząd jest źle ustawiony i silnik pracuje na granicy ustawień. Czasami się dobrze ustawi i załapie, a czasami nie.
vag powie czy któryś z czujników nie jest uszkodzony.
przy składaniu rozrządu nic się nie zaznacza, tylko ustawia na blokady (jedna na wale i klamra na wałkach)
jeżeli mechanik użył blokad, to mógł uszkodzić czujnik na wale.
jeżeli nie używał, to rozrząd jest źle ustawiony i silnik pracuje na granicy ustawień. Czasami się dobrze ustawi i załapie, a czasami nie.
vag powie czy któryś z czujników nie jest uszkodzony.
Grzegorz-DTR, wiem, że podczas składania rozrządu nic się na nim nie zaznacza ale z tego co wiem to mechanik oddał głowice do planowania z wałkami czy rolkami czy jak to się zwie i goście sobie tam je dopiero ściągali a jak mechanik odbierał głowice to podobno założyli wałki czy rolki czy cokolwiek to było na szybko i macher nie mógł dojść czy dany wałek, rolka czy coś tam było na tej głowicy czy na drugiej, czy było tak ustawione wcześniej czy oni to inaczej założyli. Nie znam się za bardzo na mechanice ale coś takiego się podziało, stąd te problemy ze złożeniem rozrządu.
Może dzisiaj lub jutro znajomy się za to weźmie. Posprawdza znaki na rozrządzie, czujniki wałka, może uda się podpiąć pod VAG, zobaczymy czy coś wykaże.
Znalazłem jeszcze coś takiego: https://audi80.pl/topics77/faq-co-zr ... t98745.htm więc prawdopodobnie następnym krokiem będzie jazda wg umieszczonego tam schematu.
Jak coś się uda znaleźć to dam znać co go bolało.
[ Dodano: 2017-03-21, 15:37 ]
Panowie, sprawa prawdopodobnie się wyjaśniła. Auto słabo kręciło, teraz szybki rzut oka pod osłonę paska rozrządu i oto co mnie spotkało
Poza ogólnym wkur....... myślę co teraz zrobić bo prawdopodobnie do wykonania będzie ta sama praca czyli głowice, zawory i kto wie co jeszcze...
Dodam, że auto przejechało ledwie 50km od wyjazdu z warsztatu do momentu w którym jest teraz.
Może dzisiaj lub jutro znajomy się za to weźmie. Posprawdza znaki na rozrządzie, czujniki wałka, może uda się podpiąć pod VAG, zobaczymy czy coś wykaże.
Znalazłem jeszcze coś takiego: https://audi80.pl/topics77/faq-co-zr ... t98745.htm więc prawdopodobnie następnym krokiem będzie jazda wg umieszczonego tam schematu.
Jak coś się uda znaleźć to dam znać co go bolało.
[ Dodano: 2017-03-21, 15:37 ]
Panowie, sprawa prawdopodobnie się wyjaśniła. Auto słabo kręciło, teraz szybki rzut oka pod osłonę paska rozrządu i oto co mnie spotkało
Poza ogólnym wkur....... myślę co teraz zrobić bo prawdopodobnie do wykonania będzie ta sama praca czyli głowice, zawory i kto wie co jeszcze...
Dodam, że auto przejechało ledwie 50km od wyjazdu z warsztatu do momentu w którym jest teraz.
Nie wiem jak on to zrobił ale udało mu się. Prawdopodobnie będzie do zrobienia teraz ta sama robota, którą robił ostatnie 3 tyg czyli głowice, zawory i inne kosztowne drobiazgi. Dodatkowo rozrząd. I tak się zastanawiam, skoro coś źle zrobił co poskutkowało taką sieczką i byc może uszkodzeniem rozrządu to chyba ww. prace + rozrząd + części to już leży w jego interesie. Czy się mylę i może mnie jeszcze skasować za coś?
-
- Forum Audi 80
- Posty: 4736
- Rejestracja: 30 wrz 2009, 19:10
- Imię: Maciej
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan
- Silnik: 2.3 NG
- Lokalizacja: Wchsut.
Jeśli mechanik nie okaże dobrej woli to raczej będziesz musiał się sądzić aby coś odzyskać.
Przy wartości twojej szkody droga sądowa raczej się nie jest warta świeczki.
Znajomy kiedyś też zrobił rozrząd w dużym legalnie działającym warsztacie nie dojechał do domu a później jeszcze zostawił u nich 3 tysiące za naprawę silnika niby już po maksymalnych możliwych rabatach.
Przy wartości twojej szkody droga sądowa raczej się nie jest warta świeczki.
Znajomy kiedyś też zrobił rozrząd w dużym legalnie działającym warsztacie nie dojechał do domu a później jeszcze zostawił u nich 3 tysiące za naprawę silnika niby już po maksymalnych możliwych rabatach.
Droga sądowa może nie ale pokaz konsekwencji czemu nie? Łącznie z wizytą u rzecznika praw... czy przedsądowym(nieurzędowe) wezwaniem do spełnienia roszczeń.
Jak kupowałem w Łańcucie 2.6 to facet opowiadał o serwisie(m.in. rozrząd) Laguny II w serwisie renówki w Rzeszowie. Podobno NIC nie zmienili, a kasy wciągnęło to sporo. Na szczęście w porę się zorientował.
Moja rada -kupić pasek, sprawdzić co "stoi" -czy rolka, czy pompa czy klucz gdzieś zostawiony czy może wałek niedokręcony czy co tam... Naprawić usterkę i założyć pasek. Ustawić rozrząd -można się obyć bez blokady, w sobotę nawet termostat zmieniałem koleżance ściągając pasek(przyjechała z pdf-em jak to robić bez zdejmowania paska).
Blokad nie mam, a blachy mi się nie chciało docinać, giąć i wiercić. Swoją drogą niezłe ma paście to ABC...
Poziom blach złapać po otworach śrub i kręcić potem wałem za pomocą klucza na jego śrubie. Kilka obrotów zrobić, jeżeli poszło ok, blachy wróciły na poziom to spróbować pyrnąć.
BTW -jakbym nie zmieniał rozrządu, jakich bym nie miał blokad, czy jakich bym znaków nie zrobił i jak nie byłbym pewien ustawienia -zawsze kręcę ręcznie za wał choćby dwa pełne cykle.
Bo pomyłka ludzka rzecz.
Jak kupowałem w Łańcucie 2.6 to facet opowiadał o serwisie(m.in. rozrząd) Laguny II w serwisie renówki w Rzeszowie. Podobno NIC nie zmienili, a kasy wciągnęło to sporo. Na szczęście w porę się zorientował.
Moja rada -kupić pasek, sprawdzić co "stoi" -czy rolka, czy pompa czy klucz gdzieś zostawiony czy może wałek niedokręcony czy co tam... Naprawić usterkę i założyć pasek. Ustawić rozrząd -można się obyć bez blokady, w sobotę nawet termostat zmieniałem koleżance ściągając pasek(przyjechała z pdf-em jak to robić bez zdejmowania paska).
Blokad nie mam, a blachy mi się nie chciało docinać, giąć i wiercić. Swoją drogą niezłe ma paście to ABC...
Poziom blach złapać po otworach śrub i kręcić potem wałem za pomocą klucza na jego śrubie. Kilka obrotów zrobić, jeżeli poszło ok, blachy wróciły na poziom to spróbować pyrnąć.
BTW -jakbym nie zmieniał rozrządu, jakich bym nie miał blokad, czy jakich bym znaków nie zrobił i jak nie byłbym pewien ustawienia -zawsze kręcę ręcznie za wał choćby dwa pełne cykle.
Bo pomyłka ludzka rzecz.
maciek889, no ale tym sposobem warsztaty mogą zarabiać fortunę powodując jakąś usterkę a później naprawiając jej skutki za niebotyczne pieniądze. Ja osobiście boję się znowu zostawiać to auto u gościa ale skoro on składał rozrząd i ewidentnie coś spier... to niech teraz poniesie konsekwencje. Rozrząd też pewnie będzie do zrobienia i będę walczył by to leżało po jego stronie. Ja na pieniądzach nie śpię no albo ja mam jakieś inne myślenie, bo jeśli jakiś mechanik coś źle złoży, nie dokręci jakiejś śrubki czy coś nawet przypadkiem uszkodzi to powinien naprawić to i wszelkie następstwa jakie wywołała ta awaria.
A co do sądów, przerabiałem już temat jakiś czas temu i nie wiem jak mogłoby mi się to nie opłacić. Wszak jeśli wygram rozprawę i on zostanie uznany winnym nieprawidłowo wykonanej naprawy to nie dość, że będzie musiał auto naprawić tak jak Pan Bóg przykazał to jeszcze poniesie koszty sądowe, biegłych itd, gdyż zawsze przegrany/winny ponosi wszelkie koszty sądowe i rozprawy nawet jeśli ktoś maksymalnie współpracuje i dobrowolnie podda się karze.
Minus jest taki, że nie mam od niego żadnego paragonu ani faktury za pracę ale jest kilka połączeń i kilka smsów w tym sms od niego z ceną, ile za co.
Na pewno w tym momencie skończyła się zabawa i moje dobre serce.
A co do sądów, przerabiałem już temat jakiś czas temu i nie wiem jak mogłoby mi się to nie opłacić. Wszak jeśli wygram rozprawę i on zostanie uznany winnym nieprawidłowo wykonanej naprawy to nie dość, że będzie musiał auto naprawić tak jak Pan Bóg przykazał to jeszcze poniesie koszty sądowe, biegłych itd, gdyż zawsze przegrany/winny ponosi wszelkie koszty sądowe i rozprawy nawet jeśli ktoś maksymalnie współpracuje i dobrowolnie podda się karze.
Minus jest taki, że nie mam od niego żadnego paragonu ani faktury za pracę ale jest kilka połączeń i kilka smsów w tym sms od niego z ceną, ile za co.
Na pewno w tym momencie skończyła się zabawa i moje dobre serce.
-
- Forum Audi 80
- Posty: 4736
- Rejestracja: 30 wrz 2009, 19:10
- Imię: Maciej
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan
- Silnik: 2.3 NG
- Lokalizacja: Wchsut.
Wielu osobom nie zechciałoby się chodzić po sądach za 1700zł. Większe będą koszta sprawy a jak się okaże, że spec udowodni że wszystko dobrze poskładał a wadliwa była rolka/pasek/pompa wody. Wtedy musiałbyś się sądzić z dostawcami tych podzespołów. Jak pisał kolega wyżej możesz próbować przedsądowymi metodami ale szczególnie bez rachunku a jak jeszcze działał na dziko może utrudnić.
Tak to by ludzie stracili zaufanie do danego warsztatu. Kantowanie na wymianie niepotrzebnych części albo wymianie tylko na papierze wystarczy.paquito88 pisze:maciek889, no ale tym sposobem warsztaty mogą zarabiać fortunę powodując jakąś usterkę a później naprawiając jej skutki za niebotyczne pieniądze
Tylko ze on nie zmienial teraz rozrządu. Poskladal ho na starych częściach. Wiec gdyby widział ze pasek jest zużyty to powinien dzwonić i powiedziec jaki jest temat i ja zezwalam na wymianę a tu cisza.
Juz u niego jak odbieralem auto to nie mogli odpalić ale skoro zalapał po dłuższej chwili to mnie wypuścił nie wnikając dlaczego nie chcial odpalić. No jedzie ciezki temat. Wczoraj mu auto odstawiłem i zobaczymy co on na to. Nie wie ze ja wiem.
[ Dodano: 2017-03-22, 09:42 ]
Jeszcze jedno małe pytanie, czy ktoś się orientuje gdzie mogę się zgłosić w razie gdyby mechanik nie poczuwał się do odpowiedzialności? Jakiś urząd, rzeczoznawca, ktoś coś???
Juz u niego jak odbieralem auto to nie mogli odpalić ale skoro zalapał po dłuższej chwili to mnie wypuścił nie wnikając dlaczego nie chcial odpalić. No jedzie ciezki temat. Wczoraj mu auto odstawiłem i zobaczymy co on na to. Nie wie ze ja wiem.
[ Dodano: 2017-03-22, 09:42 ]
Jeszcze jedno małe pytanie, czy ktoś się orientuje gdzie mogę się zgłosić w razie gdyby mechanik nie poczuwał się do odpowiedzialności? Jakiś urząd, rzeczoznawca, ktoś coś???