PieterB pisze:miron72, owszem zgadza się tyle że moim zdaniem w tym przypadku już pozamiatane - zatarte ślady..
Owszem. Niestety nasz Kolega popełnił błąd pozwalając partaczowi(albo pechowcowi, bo podłoże mogło być i takie. Tylko w załatwieniu wyszła pazerność) zacierać ślady. Dałoby się jeszcze z tego coś ustrugać ale niewspółmiernie dużym wysiłkiem.
Natomiast odpływ kaski można mu w pewnym stopniu zapewnić:
-jakiego polecisz mechanika?
-byle nie tego, bo....
Do niezadowolenia i opinii każdy ma prawo.
Osobiście bym nie zapłacił za ostatnie naprawy -za pasek i wymianę. ZA CHOLERĘ! Wydać auto MUSI. Nie ma żadnego prawa zatrzymać auta pod zastaw, to taki niby zwyczaj -nielegalny zresztą.
Prawnie ma wydać i szukać sprawiedliwości w odpowiedniej instytucji państwowej. I niech bierze pod uwagę to, że dla sądu szukanie pomocy na forum przy kombinacjach mechanika też jest pewną wskazówką, no i że w obronie druga strona też będzie mówić.
A nikt idiotą nie jest -wszyscy mają auta, sędziowie też i też do mechaników oddają. Każdy zna te praktyki.
Auto daje to wypad. Nie? Policja. I niech się dyma do sądu. Chrzaniłbym koszta sądowe i całą resztę. Serio. Jest jedno ale...
... no właśnie. Ja mam dosyć gwałtowne usposobienie i nie umiem takich historii przełknąć. A do tego w domu opiekę prawną po najwyższych "święceniach" w postaci żony. Więc mam na starcie łatwiej.