Bardzo źle. A dobrą oliwę wlałeś po kupnie - może przez jakiś szlam oderwało i przyblokowało zawór? Poziom był OK?
Ja bym tam do niego zajrzał, może na naprawie pompy, szlifie wału i panewkach się skończy...
80 B4 swap 2.3E + nowy Avant 2.3E a będzie jeszcze QUATTRO!
- Aleksander_PL
- Forum Audi 80
- Posty: 130
- Rejestracja: 10 lis 2015, 21:16
- Lokalizacja: Elbląg
Właśnie olej i filtr wyglądały ładnie i powoli zabierałem się za ich wymianę, ale okazało się że wcale takie ładne nie były
Naprawa kosztowała mnie uwaga 73zł, tj panewki 52zł Glyco i uszczelka miski Ajusa. Do tego na razie 15W40 i filtron op526 żeby pozbierać delikatny brokat z silnika a potem uszczelniacze na zaworach i docelowo Motul 8100 X-Celan
Zrobiłem od złożenia już ponad 200km i jest świetnie. Przy okazji podregulowałem klapę spiętrzającą i sprawdziłem TPS - nie jest źle, ale można go podciągnąć. Ewidentnie jest lewe powietrze, ale tym się zajmę przy okazji montażu BLOSa.
W dniu tego felernego problemu ze smarowaniem rozerwałem też oponę, bo dojeżdżając do pracy wjechałem na kątownik który był w trawie - rozerwało 7cm boku opony
Wracając do tematu silnika, to po odkręceniu pokryw korbowodów i pokrywy łożyska głównego zorientowałem się, że nie taki diabeł straszny bo prawie nic się nie stało, gorsze silniki składałem, ale wiadomo Ordnung muss sein!
Naprawa kosztowała mnie uwaga 73zł, tj panewki 52zł Glyco i uszczelka miski Ajusa. Do tego na razie 15W40 i filtron op526 żeby pozbierać delikatny brokat z silnika a potem uszczelniacze na zaworach i docelowo Motul 8100 X-Celan
Zrobiłem od złożenia już ponad 200km i jest świetnie. Przy okazji podregulowałem klapę spiętrzającą i sprawdziłem TPS - nie jest źle, ale można go podciągnąć. Ewidentnie jest lewe powietrze, ale tym się zajmę przy okazji montażu BLOSa.
W dniu tego felernego problemu ze smarowaniem rozerwałem też oponę, bo dojeżdżając do pracy wjechałem na kątownik który był w trawie - rozerwało 7cm boku opony
Wracając do tematu silnika, to po odkręceniu pokryw korbowodów i pokrywy łożyska głównego zorientowałem się, że nie taki diabeł straszny bo prawie nic się nie stało, gorsze silniki składałem, ale wiadomo Ordnung muss sein!
-
- Forum Audi 80
- Posty: 1064
- Rejestracja: 21 sie 2017, 22:04
- Imię: Łukasz
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Avant
- Silnik: 2.0 ABK+lpg
- Lokalizacja: Rumia
Aleksander_PL pisze:Naprawa kosztowała mnie uwaga 73zł, tj panewki 52zł Glyco i uszczelka miski Ajusa.
No proszę, i świetnie. Osobiście mnie cieszy, że ogarniasz tego Avanta i nie skończy jako kolejny niebawem zajeżdżony na maxa egzemplarz.Aleksander_PL pisze:Wracając do tematu silnika, to po odkręceniu pokryw korbowodów i pokrywy łożyska głównego zorientowałem się, że nie taki diabeł straszny bo prawie nic się nie stało, gorsze silniki składałem, ale wiadomo Ordnung muss sein!
- Aleksander_PL
- Forum Audi 80
- Posty: 130
- Rejestracja: 10 lis 2015, 21:16
- Lokalizacja: Elbląg
Ma fajne wyposażenie i w miarę się trzyma, więc czemu by nieh/k pisze:Osobiście mnie cieszy, że ogarniasz tego Avanta i nie skończy jako kolejny niebawem zajeżdżony na maxa egzemplarz.
Może na wiosnę wymienię maskę, błotniki, zderzaki i klapę na takie w lepszym stanie to od razu będzie lepiej się prezentować Muszę się zorientować ile naprawa fotela i wypranie wnętrza Przydałoby się też obić na nowo podsufitkę. Poza blachami to groszowe sprawy. Może by się udało dołożyć halogeny.
Jak ogarnę czarną to Avant pójdzie pod młotek
Kolego h/k podlinkujesz temat ze swoim autem?
- Aleksander_PL
- Forum Audi 80
- Posty: 130
- Rejestracja: 10 lis 2015, 21:16
- Lokalizacja: Elbląg
Kolego h/k, z chęcią bym zajrzał do takiego wątku
Avant normalnie jeździ, choć zawieszenie coraz mocniej daje sobie we znaki
Wyjąłem mikser i na samej benynie jest wariat jakich mało, oj często obrotomierz dochodzi do redline
Ale pojawił się kłopot, po wciśnięciu guzika od gazu włącza się, ale jak go wyłączę to już przez kilka godzin nie można go włączyć
W sedanie zmieniłem siłownik na nowy i teraz maska otwiera się o wiele wyżej jak w oryginale, polecam każdemu Wspawałem też łapy chłodnicy, a w Avancie srobiłem short shifter, ale taki na prawdę short
Doszedłem do wniosku, że zespolaki i kierunki w zderzak sprzedam koledze za 5 stówek. A do sedana kupię soczewki. Możliwe że zderzak też inny będzie, bo znajomy zaoferował taki od Coupe, bez kratek i do ogarnięcia, ale za to jest na miejscu
Avant normalnie jeździ, choć zawieszenie coraz mocniej daje sobie we znaki
Wyjąłem mikser i na samej benynie jest wariat jakich mało, oj często obrotomierz dochodzi do redline
Ale pojawił się kłopot, po wciśnięciu guzika od gazu włącza się, ale jak go wyłączę to już przez kilka godzin nie można go włączyć
W sedanie zmieniłem siłownik na nowy i teraz maska otwiera się o wiele wyżej jak w oryginale, polecam każdemu Wspawałem też łapy chłodnicy, a w Avancie srobiłem short shifter, ale taki na prawdę short
Doszedłem do wniosku, że zespolaki i kierunki w zderzak sprzedam koledze za 5 stówek. A do sedana kupię soczewki. Możliwe że zderzak też inny będzie, bo znajomy zaoferował taki od Coupe, bez kratek i do ogarnięcia, ale za to jest na miejscu
-
- Forum Audi 80
- Posty: 1064
- Rejestracja: 21 sie 2017, 22:04
- Imię: Łukasz
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Avant
- Silnik: 2.0 ABK+lpg
- Lokalizacja: Rumia
Pomyślę nad tym, na razie mam duuużo na głowie.Aleksander_PL pisze:Kolego h/k, z chęcią bym zajrzał do takiego wątku
Trochę szkoda motoru, w końcu silnik niemłody. Swojego chyba ani razu przez 2 lata jak go mam to nie przegoniłem na czerwone pole.Aleksander_PL pisze:oj często obrotomierz dochodzi do redline
Czyżby zalewał się gazem? Bo na to wygląda.Aleksander_PL pisze:Ale pojawił się kłopot, po wciśnięciu guzika od gazu włącza się, ale jak go wyłączę to już przez kilka godzin nie można go włączyć
- Aleksander_PL
- Forum Audi 80
- Posty: 130
- Rejestracja: 10 lis 2015, 21:16
- Lokalizacja: Elbląg
Kupiłem quattro.
W ten weekend poszalałem - byłem Avantem w Krakowie, na Jasnej Górze i Katowicach. Trasa 1511 kilometrów, masakra!
w dniu wyjazdu myślałem, że jednak nie pojadę, prawy amortyzator się rozsypał do tego stopnia, że musiałem pożyczyć całe kolumny z sedana Niemniej jechało się bardzo dobrze pomimo gleby z przodu (chyba się odzwyczaiłem )
Bardzo dziwna sprawa dzieje się ze spalaniem, bo na 1350 kilometrów ubyło nieco mniej jak 120 litrów benzyny i spalanie wyszło 8.8 (jakim cudem ).
W drodze powrotnej o godzinie 20 na autostradzie w kierunku Gdańska, na wysokości Grudziądza babka zaczęła szarpać i zdechła. :oops: Klękła pompa paliwa, dziwnie buczała. 150 kilometrów dalej wyjechał po nas kolega z linką żeby nas ściągnąć, ale w akcie desperacji wraz z kolegą wyrzuciliśmy quattro z bagażnika i kilka razy uderzyłem w pompę młotkiem A ona zaczęła działać! Wrzuciliśmy (dosłownie) wszystko do środka z powrotem i jak najszybciej z autostrady, żeby choć z niej zjechać. Pompa jednak stanęła na wysokości zadania i doprowadziła nas bez problemu aż do domu
Najgorsze było to, że wracaliśmy ze zbiornikiem na dachu, co ograniczyło maksymalną prędkość do 100km/h (powyżej czuć było bardzo silne wibracje).
Quattro już wypakowane, czeka w stodole. Jak Pan Bóg da to w tym roku wyląduje w sedanie
W ten weekend poszalałem - byłem Avantem w Krakowie, na Jasnej Górze i Katowicach. Trasa 1511 kilometrów, masakra!
w dniu wyjazdu myślałem, że jednak nie pojadę, prawy amortyzator się rozsypał do tego stopnia, że musiałem pożyczyć całe kolumny z sedana Niemniej jechało się bardzo dobrze pomimo gleby z przodu (chyba się odzwyczaiłem )
Bardzo dziwna sprawa dzieje się ze spalaniem, bo na 1350 kilometrów ubyło nieco mniej jak 120 litrów benzyny i spalanie wyszło 8.8 (jakim cudem ).
W drodze powrotnej o godzinie 20 na autostradzie w kierunku Gdańska, na wysokości Grudziądza babka zaczęła szarpać i zdechła. :oops: Klękła pompa paliwa, dziwnie buczała. 150 kilometrów dalej wyjechał po nas kolega z linką żeby nas ściągnąć, ale w akcie desperacji wraz z kolegą wyrzuciliśmy quattro z bagażnika i kilka razy uderzyłem w pompę młotkiem A ona zaczęła działać! Wrzuciliśmy (dosłownie) wszystko do środka z powrotem i jak najszybciej z autostrady, żeby choć z niej zjechać. Pompa jednak stanęła na wysokości zadania i doprowadziła nas bez problemu aż do domu
Najgorsze było to, że wracaliśmy ze zbiornikiem na dachu, co ograniczyło maksymalną prędkość do 100km/h (powyżej czuć było bardzo silne wibracje).
Quattro już wypakowane, czeka w stodole. Jak Pan Bóg da to w tym roku wyląduje w sedanie