Ven0n pisze: ↑19 lis 2020, 17:02
macko9393 pisze: ↑12 lis 2020, 15:15
W następstwie pojazd nie prowadzi się zbyt pewnie. Mam wrażenie jakby pływał.
Z góry dziękuję
PieterB, takie wrażenie uwierz mi na słowo, że się nie bierze z nikąd, chyba że autor ma tak od 6 lat.
Autor ma to auto od 4 tygodni
Wcześniej jeździła nim moja mama, która myślę że mogłaby nie zauważyć, gdyby coś dziwnego zaczęło się tam dziać. Ale fakt, że miałem okazję kilka razy gdzieś nim przejechać, i to wspomaganie działało tak nawet na dobrych tulejach i zbieżności. Stąd też pytałem czy to po prostu "ten typ tak ma" i trzeba nauczyć się z tym żyć
W kwestii pływania - samochód nie pływa. Przez "prowadzi się jak ponton" miałem na myśli, że nie prowadzi się pewnie właśnie przez to wspomaganie. Przez praktycznie brak oporu na kierownicy. Sama w sobie tulejka owszem, jest do wymiany (tulejka wahacza dla ścisłości), ale do wymiany na zasadzie, że już widać po niej pierwsze oznaki zużycia. Przegląd z tym jeszcze podbili, a był robiony raptem 2 tygodnie temu.
A odpowiadając na pytania:
- nie zauważyłem żadnych niepokojących objawów i dźwięków, ale posadzę jeszcze kogoś do środka żeby pokręcił i przysłucham się pompie bliżej
- nie słychać żadnych szumów, chyba że sam silnik je zagłusza jeśli są na tyle ciche
- stuków nie stwierdziłem
- sprawdzę, a magnesy to faktycznie fajny pomysł
- raczej nie, ale też dla pełnej pewności sprawdzę
No ale... Ogarnę najpierw te sanki, powymieniam tulejki w nich, w wahaczach, sworznie, zbieżność, etc. i najwyżej będę się wtedy głowił dalej. I tak jest to bardziej auto na początek zabawy ze starszymi konstrukcjami i na co dzień jeżdżę innym, więc całą zimę sobie pod pokrowcem przestoi.
Tak że na razie bardzo wszystkim dziękuję za pomoc, a do tematu najwyżej wrócę po wykonaniu w/w czynności