jak znajdę kasdę to się rozejrzę za całym błotnikiem... nie ma sensu się z nim znów "bawić" bo to trzeba wypiuaskować porządnie, a to kolejne pieniądze - pozatym w tym miejscu gdzie "wyskoczyła" szpachel blacha jest pęknięta... więc nawet nie ma sensu sie z tym bawić - wiadomo, zacznie się coś robić to i tak później będzie rdzewieć,
a kolejna sprawa... musiałbym połowe samochodu wymienić na nowe blachy bo przód i tył był bity i ktoś go robił "na odpie...l się"
[B4 ALL] Jak zamalować obicia, zadrapania lakieru?
zadanie wykonane jest fajnie. tylko nie zrobiłem fotek przed i po po kolei:
-lakier dobrany 0,1l -16zl (mniej sie nie dało, tak jak i bezbarwnego)
-lakier bezbarwny 0,1l - 5zl
-utwardzacz - 5zl?
-papier 2500 -1,5zl
-pasta TEMPO -6zl
-zestaw pędzelków -3zl
w sumie 36zl, zaden majątek.
odpryski wytarte, lekko zapaćkane lakierem, na drugi dzień przetarte na mokro, i pojechane pastą i jest ok. niektorych poprawek wcale nie widać, nektóre pojadę jeszcze raz żeby nie było widać dołka w powierzchni. pojechałem nawet po zderzaku, tam widać bardziej bo gruby lakier jest na całym zderzaku, ale sie trzyma, chociazw sklepie mowili ze do plastiku trzeba dokupic jakiś podkład specjalny. U mnie ten sposób zdał egzamin :mrgreen:
Co do lakieru to rozrobiłem ok 1,5 ml (brałem mała strzykawka z pojemników) w nakrętce po flaszce, a i tak połowa została = zmarnowała sie, bo to juz zmieszane z utwardzaczem. tak wiec po calej operacji zostala mi jeszcze kupa lakieru, oby nie była wiecej potrzebna
-lakier dobrany 0,1l -16zl (mniej sie nie dało, tak jak i bezbarwnego)
-lakier bezbarwny 0,1l - 5zl
-utwardzacz - 5zl?
-papier 2500 -1,5zl
-pasta TEMPO -6zl
-zestaw pędzelków -3zl
w sumie 36zl, zaden majątek.
odpryski wytarte, lekko zapaćkane lakierem, na drugi dzień przetarte na mokro, i pojechane pastą i jest ok. niektorych poprawek wcale nie widać, nektóre pojadę jeszcze raz żeby nie było widać dołka w powierzchni. pojechałem nawet po zderzaku, tam widać bardziej bo gruby lakier jest na całym zderzaku, ale sie trzyma, chociazw sklepie mowili ze do plastiku trzeba dokupic jakiś podkład specjalny. U mnie ten sposób zdał egzamin :mrgreen:
Co do lakieru to rozrobiłem ok 1,5 ml (brałem mała strzykawka z pojemników) w nakrętce po flaszce, a i tak połowa została = zmarnowała sie, bo to juz zmieszane z utwardzaczem. tak wiec po calej operacji zostala mi jeszcze kupa lakieru, oby nie była wiecej potrzebna
To ja się podłączę bo również mam odpryski. Chcąc zabezpieczyć gołą blachę przed zimą kiedys postanowiłem potraktować te miejsca sprayem , całkiem niepotrzebnie zresztą bo wcale nie rdzewiało, robił się tam tylko lekki nalocik. Spray dobrałem na oko jakiś akrylowy i prysnąłem tak tymczasowo Do tej pory z tym jezdze,a kolor różni się znacznie od granatowego metaliku więc mam pytanie:
- Czym zmyć lakier akrylowy tak,aby nie ruszyć orginalnego lakieru wokoło ??
- Czym zmyć lakier akrylowy tak,aby nie ruszyć orginalnego lakieru wokoło ??
- bartek18150
- Audi 80 Klub
- Posty: 846
- Rejestracja: 25 wrz 2007, 21:25
- Imię: Dawid
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Avant
- Silnik: 1.9 1Z
- Lokalizacja: Mojsławice- Chelm
- Kontakt:
Zależy co to za paskudztwo było ale ja bym zaczął od spirytusu ewentualnie izopropanolu. Jeżeli nie pomoże a miejsce nie jest zbyt widoczne to jakiś łagodny rozpuszczalnik np.: Birol. Jeżeli niczym nie zejdzie to papier, woda i do dzieła:-)Gerpi pisze:To ja się podłączę bo również mam odpryski. Chcąc zabezpieczyć gołą blachę przed zimą kiedys postanowiłem potraktować te miejsca sprayem , całkiem niepotrzebnie zresztą bo wcale nie rdzewiało, robił się tam tylko lekki nalocik. Spray dobrałem na oko jakiś akrylowy i prysnąłem tak tymczasowo Do tej pory z tym jezdze,a kolor różni się znacznie od granatowego metaliku więc mam pytanie:
- Czym zmyć lakier akrylowy tak,aby nie ruszyć orginalnego lakieru wokoło ??
- Kokolino
- Forum Audi 80
- Posty: 3371
- Rejestracja: 17 lut 2007, 12:39
- Imię: Radomir
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Avant
- Silnik: 2.0 ABK
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
lakier w sprayu można śmiało zmyć rozpuszczalnikiem nitro. Orginalnej warstwy lakieru nie ruszy(chyba że będzie się tarło mokrą szmatą w rozpuchu dość długo) Robiłem tak już kilka razy i jak dotąd nic się nie stało. Zresztą sam kilka razy w roku szczególnie latem jak nie mam zmywacza to zmywam nitro plamy smoły z karoserii.