Post
autor: Kuba89 » 21 mar 2008, 12:01
Facet wpada do domu i z progu krzyczy do żony:
- Jadźka! Trafiłem 6 w totka, pakuj sie!
- A co jedziemy na wakacje?!
- Nie! Pakuj sie i wy*****alaj!
Przychodzi dres do fryzera, sada i mowi:
- Opierdol mnie krótko,
Wiec fryzjer:
- Ty **uju!
ten trochę głupi :evil:
Siedzi mężczyzna w szpitalu, jego stara rodzi.
Godzina, dwie, kolejna rama szlugów, nerwy, wkońcu wychodzi lekarz z owiniętym niemowlakiem i... gleba. Dziecko leży na ziemi, zdenerwowany doktor podnosi malucha, idzie i znowu jabłuszko..
-Co pan robi ?!
-Hee, żartowałem, zmarło przy porodzie Smile
Rozmawiają blondynki:
-przyjdziesz do mnie na Sylwestra?
-No pewnie, a kiedy?
Jeden przedszkolak mówi do drugiego:
- U mnie modlimy się przed każdym posiłkiem.
- U mnie nie. Moja mama bardzo dobrze gotuje.
Był sobie dobry proboszcz, człowiek ze wszech miar uczciwy i dobroduszny, rozdawał jałmużnę biedakom, karmił głodnych, nawet zwierzęta podchodziły do niego bez obaw... Pewnego wieczora wracał po mszy do plebanii drogą wśród łąk aż usłyszał nagle głos z przydrożnego rowu: księże proboszczu! księże proboszczu! Zatrzymał się zdezorientowany bo w szarówce nikogo nie widział a głos znów się odezwał: tu jestem księże proboszczu! Nachylił się ksiądz nad rowem, patrzy... a tu na kamieniu siedzi żaba, chuda, zabiedzona aż żal patrzeć i odzywa się cienkim głosem, ależ to niemożliwe, żaby nie mówią wyszeptał - nie jestem zwykłą żabą, jestem zaklętym przez złą wiedźmę 11-letnim ministrantem! Zabierz mnie ze sobą, nakarm, napój, przytul i pocałuj a zdejmiesz zły czar... Księdzu nie trzeba było dwa razy powtarzać, zabrał żabę z kamienia posadził sobie na ramieniu i zaniósł na plebanię. Tam nakarmił żabkę, napoił, przytulił i pocałował, a nawet położył koło siebie na poduszeczce... Rano wstaje, patrzy... a koło niego leży piękny 11-letni ministrant...
I taka jest nasza linia obrony Wysoki Sądzie!