na 100% nawet na forum sa fotki mojego :mrgreen: ale wszystkie bulle są wyjątkowegarkotluk1 pisze:Czy oby napewno ciemny ale sie uśmiałem hahahaha....Gosia pisze:
:lol: :lol: :lol: :lol: <rotfl>
a ja mam psa tej rasy, ale akurat ten z filmika nie jest mój... mój jest ciemny :lol: :lol: :lol:
Troche humoru, kawały, śmieszne linki :)
- Motostacja pl
- Forum Audi 80
- Posty: 6966
- Rejestracja: 07 mar 2007, 19:03
- Imię: Motostacja PL
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan quattro
- Silnik: 2.8 AAH
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Porwanie samolotu po rosyjsku
Poniedziałek
Porwaliśmy samolot na lotnisku w Moskwie, pasażerowie jako zakładnicy.
Żądamy miliona dolarów i lotu do Meksyku.
Wtorek.
Czekamy na reakcję władz. Napiliśmy się z pilotami. Pasażerowie
wyciągnęli zapasy. Napiliśmy się z pasażerami. Piloci napili się z
pasażerami.
Środa
Przyjechał mediator. Przywiózł wódkę. Napiliśmy się z mediatorem,
pilotami i pasażerami. Mediator prosił, żebyśmy wypuścili połowę
pasażerów. Wypuściliśmy, a co tam.
Czwartek
Pasażerowie wrócili z zapasami wódki. Balanga do rana. Wypuściliśmy
drugą połowę pasażerów. I pilotów.
Piątek
Druga połowa pasażerów i piloci wrócili z gorzałą. Przyprowadzili masę
znajomych. Impreza do rana.
Sobota
Do samolotu wpadł SPECNAZ. Z wódką. Balanga do poniedziałku.
Poniedziałek
Do samolotu pakują się coraz to nowi ludzie z gorzałą. Jest milicja, są
desantowcy, strażacy, nawet jacyś marynarze.
Wtorek
Nie mamy sił. Chcemy się poddać i uwolnić samolot. SPECNAZ się nie
zgadza. Do pilotów przyleciała na imprezę rodzina z Władywostoku. Z
wódką.
Środa
Pertraktujemy. Pasażerowie zgadzają się nas wypuścić, jeśli załatwimy
wódkę.
Poniedziałek
Porwaliśmy samolot na lotnisku w Moskwie, pasażerowie jako zakładnicy.
Żądamy miliona dolarów i lotu do Meksyku.
Wtorek.
Czekamy na reakcję władz. Napiliśmy się z pilotami. Pasażerowie
wyciągnęli zapasy. Napiliśmy się z pasażerami. Piloci napili się z
pasażerami.
Środa
Przyjechał mediator. Przywiózł wódkę. Napiliśmy się z mediatorem,
pilotami i pasażerami. Mediator prosił, żebyśmy wypuścili połowę
pasażerów. Wypuściliśmy, a co tam.
Czwartek
Pasażerowie wrócili z zapasami wódki. Balanga do rana. Wypuściliśmy
drugą połowę pasażerów. I pilotów.
Piątek
Druga połowa pasażerów i piloci wrócili z gorzałą. Przyprowadzili masę
znajomych. Impreza do rana.
Sobota
Do samolotu wpadł SPECNAZ. Z wódką. Balanga do poniedziałku.
Poniedziałek
Do samolotu pakują się coraz to nowi ludzie z gorzałą. Jest milicja, są
desantowcy, strażacy, nawet jacyś marynarze.
Wtorek
Nie mamy sił. Chcemy się poddać i uwolnić samolot. SPECNAZ się nie
zgadza. Do pilotów przyleciała na imprezę rodzina z Władywostoku. Z
wódką.
Środa
Pertraktujemy. Pasażerowie zgadzają się nas wypuścić, jeśli załatwimy
wódkę.
Pijaczek zakręcił się przypadkiem na cmentarzu. Zauważył grabarza zajętego swoją pracą i postanowił go dla żartu przestraszyć. Podszedł do niego od tyłu i wrzasnął :"BUUUUAAA!". Grabarz ani drgnął, nawet się nie odwrócił i kontynuował swoją pracę. Pijaczek zniesmaczony nieudanym żartem odchodzi. Kiedy wychodzi poza teren cmentarza, nagle dostaje łopatą w łeb i pada na ziemię nieprzytomny. Pochyla się nad nim grabarz i grożąc palcem mówi:
- Straszymy, biegamy, skaczemy, bawimy się... Ale za bramę nie wychodzimyyyy!
Mama dała Jasiowi ostatnie 50 złotych na zakupy (do wypłaty było jeszcze 2 tygodnie) i mówi:
- Jasiek, kupisz chleb, margarynę i kawałek sera. Reszta kasy trafia na stół.
Jasiek poszedł do sklepu ale po drodze spodobał mu się misiek za całe 50 złotych. Kupił misia i pędzi do domu. Matka na to:
- Jasiu coś ty zrobił! Natychmiast idź i sprzedaj tego misia.
Jasiek bez namysłu poszedł opchnąć misia sąsiadce.
Wchodzi do jej mieszkania a sąsiadka w łóżku z jakimś facetem. Nagle rozlega się pukanie do drzwi. Sąsiadka wpycha faceta razem z Jasiem do szafy. Jasiek w szafie do faceta:
Jasiu: - Kup pan misia.
Facet : - Spadaj chłopcze.
Jasiu: - Bo będę krzyczał.
Facet: - Masz pięćdziesiąt złotych i siedź cicho.
Jasiu: - Oddaj misia.
Facet: - Nie oddam.
Jasiu: - Oddaj, bo będę krzyczał.
Sytuacja powtórzyła się paręnaście razy, Jasiu zarobił kasy od cholery, wraca do domu z zakupami (kawior, krewetki, szynki, i całą furę szmalu jeszcze przytargał). Matka do Jasia:
- Jasiek chyba Bank obrabowałeś!? Natychmiast idź do księdza i się wyspowiadaj!
Jasiek poszedł do kościoła, podchodzi do konfesjonału i mówi:
- Ja w sprawie Misia...
- Spier..... już nie mam kasy!
- Straszymy, biegamy, skaczemy, bawimy się... Ale za bramę nie wychodzimyyyy!
Mama dała Jasiowi ostatnie 50 złotych na zakupy (do wypłaty było jeszcze 2 tygodnie) i mówi:
- Jasiek, kupisz chleb, margarynę i kawałek sera. Reszta kasy trafia na stół.
Jasiek poszedł do sklepu ale po drodze spodobał mu się misiek za całe 50 złotych. Kupił misia i pędzi do domu. Matka na to:
- Jasiu coś ty zrobił! Natychmiast idź i sprzedaj tego misia.
Jasiek bez namysłu poszedł opchnąć misia sąsiadce.
Wchodzi do jej mieszkania a sąsiadka w łóżku z jakimś facetem. Nagle rozlega się pukanie do drzwi. Sąsiadka wpycha faceta razem z Jasiem do szafy. Jasiek w szafie do faceta:
Jasiu: - Kup pan misia.
Facet : - Spadaj chłopcze.
Jasiu: - Bo będę krzyczał.
Facet: - Masz pięćdziesiąt złotych i siedź cicho.
Jasiu: - Oddaj misia.
Facet: - Nie oddam.
Jasiu: - Oddaj, bo będę krzyczał.
Sytuacja powtórzyła się paręnaście razy, Jasiu zarobił kasy od cholery, wraca do domu z zakupami (kawior, krewetki, szynki, i całą furę szmalu jeszcze przytargał). Matka do Jasia:
- Jasiek chyba Bank obrabowałeś!? Natychmiast idź do księdza i się wyspowiadaj!
Jasiek poszedł do kościoła, podchodzi do konfesjonału i mówi:
- Ja w sprawie Misia...
- Spier..... już nie mam kasy!
tamten filmik cieszy się popularnością <rotfl> :lol: :lol:spaykee pisze:<haha> <rotfl> <rotfl2> <lol> MASAKRA <mikolaj>Gosia pisze:
:lol: :lol: :lol: :lol: <rotfl>
a ja mam psa tej rasy, ale akurat ten z filmika nie jest mój... mój jest ciemny :lol: :lol: :lol:
-------------------------------------------
i jeszcze coś:
Ucieczka z miejsca kolozji http://www.joemonster.org/filmy/11720/T ... a#comments :mrgreen:
- Grzegorzbielsko
- Forum Audi 80
- Posty: 647
- Rejestracja: 16 sty 2008, 22:18
- Lokalizacja: bielsko-biała
> Subject: Fw: Życie od tyłu - na dobry początek dnia
>
> Wyobraź sobie jakie piękne byłoby życie, gdyby przybiegało odwrotnie
niż
> dotychczas.
>
> Zaczyna się od tego, że kilku eleganckich gości przynosi cię w
> skrzyneczce i od razu trafiasz na imprezę. Żyjesz sobie spokojnie jako
> starzec w domku.
>
> Stajesz się coraz młodszy.
> Pewnego dnia dostajesz odprawę w postaci grubszej gotówki i idziesz
do
> pracy. He!
> Pracujesz jakieś 40 lat i poznajesz uroki życia. Zaczynasz pić
> Coraz więcej alkoholu, coraz częściej chodzisz na imprezy, coraz
częściej
>
> uprawiasz seks. Jak już masz to opanowane, jesteś gotów żeby trafić na
> studia.
> Potem idziesz do szkoły. Coraz mniej od ciebie wymagają, masz coraz
> więcej czasu na zabawę. Robisz się coraz mniejszy, aż trafiasz
> do...
> hmm, gdzie pływasz sobie w cieple przez 9 miesięcy, wsłuchując się
> w uspokajający rytm bicia serca. A potem nagle BĘC - i Twoje życie
> kończy się orgazmem.
>
> I czy tak nie byłoby lepiej?
>
> Wyobraź sobie jakie piękne byłoby życie, gdyby przybiegało odwrotnie
niż
> dotychczas.
>
> Zaczyna się od tego, że kilku eleganckich gości przynosi cię w
> skrzyneczce i od razu trafiasz na imprezę. Żyjesz sobie spokojnie jako
> starzec w domku.
>
> Stajesz się coraz młodszy.
> Pewnego dnia dostajesz odprawę w postaci grubszej gotówki i idziesz
do
> pracy. He!
> Pracujesz jakieś 40 lat i poznajesz uroki życia. Zaczynasz pić
> Coraz więcej alkoholu, coraz częściej chodzisz na imprezy, coraz
częściej
>
> uprawiasz seks. Jak już masz to opanowane, jesteś gotów żeby trafić na
> studia.
> Potem idziesz do szkoły. Coraz mniej od ciebie wymagają, masz coraz
> więcej czasu na zabawę. Robisz się coraz mniejszy, aż trafiasz
> do...
> hmm, gdzie pływasz sobie w cieple przez 9 miesięcy, wsłuchując się
> w uspokajający rytm bicia serca. A potem nagle BĘC - i Twoje życie
> kończy się orgazmem.
>
> I czy tak nie byłoby lepiej?