Troche humoru, kawały, śmieszne linki :)
Pokłóciły się okrutnie części ciała. No, bo kto tu rządzi?
- Toż jasnym jest, że ja - burknął mózg - to ja tu myślę i
wszystko kontroluję.
- Bzdura! - zaprotestowały ręce - my tu robimy najwięcej -zarabiamy na
wasze utrzymanie.
- Ech - westchnęły nogi - to nasza rola rządzić, to my decydujemy,jaki
kierunek obrać i dążyć w słusznym kierunku.
- My - odparły oczy - myśmy szefami - my wszystko widzimy i naprawdę
nic nam nie umyka.
- Bzdura - odparł żołądek - to ja tu rządzę, wytwarzam wam wszystkim
energię, ciężko pracuję i trawię. Beze mnie zginiecie...
- JA BĘDĘ SZEFEM - nagle odezwała się milcząca dotąd dupa - I
JUŻ.Śmiech ogólny, że całe ciało się nie może pozbierać.
- DOBRA - odpowiedziała dupa - jak tak, to STRAJK. I przestała robić
cokolwiek. Minęło kilka godzin. Mózg dostał gorączki. Ręce opadły. Nogi zgięły
się w kolanach Oczy wyszły na wierzch. Żołądek wzdęło i spuchł z wysiłku.
Szybko zawarto porozumienie. Szefem została dupa.
I tak to już jest drodzy moi. Wodzem może zostać tylko ten, co gówno robi.
- Toż jasnym jest, że ja - burknął mózg - to ja tu myślę i
wszystko kontroluję.
- Bzdura! - zaprotestowały ręce - my tu robimy najwięcej -zarabiamy na
wasze utrzymanie.
- Ech - westchnęły nogi - to nasza rola rządzić, to my decydujemy,jaki
kierunek obrać i dążyć w słusznym kierunku.
- My - odparły oczy - myśmy szefami - my wszystko widzimy i naprawdę
nic nam nie umyka.
- Bzdura - odparł żołądek - to ja tu rządzę, wytwarzam wam wszystkim
energię, ciężko pracuję i trawię. Beze mnie zginiecie...
- JA BĘDĘ SZEFEM - nagle odezwała się milcząca dotąd dupa - I
JUŻ.Śmiech ogólny, że całe ciało się nie może pozbierać.
- DOBRA - odpowiedziała dupa - jak tak, to STRAJK. I przestała robić
cokolwiek. Minęło kilka godzin. Mózg dostał gorączki. Ręce opadły. Nogi zgięły
się w kolanach Oczy wyszły na wierzch. Żołądek wzdęło i spuchł z wysiłku.
Szybko zawarto porozumienie. Szefem została dupa.
I tak to już jest drodzy moi. Wodzem może zostać tylko ten, co gówno robi.
- Grzegorzbielsko
- Forum Audi 80
- Posty: 647
- Rejestracja: 16 sty 2008, 22:18
- Lokalizacja: bielsko-biała
- Hołowczyc20
- Audi 80 Klub
- Posty: 804
- Rejestracja: 11 mar 2008, 17:25
- Lokalizacja: Mielec
Najpierw przeczytaj
Pewna żona była niezadowolona ze swojego auta i w związku z tym wierciła mężowi dziurę w brzuchu. "Kup mi na urodziny niespodziankę, która w ciągu czterech lub mniej sekund przyspiesza do setki, najlepiej w kolorze niebieskim"
Dzień urodzin zbliżał się wielkimi krokami, aż w końcu żona
Otworzyła Prezent...
Pogłoski chodzą, ze mąż nie przeżył...
http://img181.imagevenue.com/img.php?im ... 2_43lo.jpg
Pewna żona była niezadowolona ze swojego auta i w związku z tym wierciła mężowi dziurę w brzuchu. "Kup mi na urodziny niespodziankę, która w ciągu czterech lub mniej sekund przyspiesza do setki, najlepiej w kolorze niebieskim"
Dzień urodzin zbliżał się wielkimi krokami, aż w końcu żona
Otworzyła Prezent...
Pogłoski chodzą, ze mąż nie przeżył...
http://img181.imagevenue.com/img.php?im ... 2_43lo.jpg
- Motostacja pl
- Forum Audi 80
- Posty: 6966
- Rejestracja: 07 mar 2007, 19:03
- Imię: Motostacja PL
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan quattro
- Silnik: 2.8 AAH
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
<Piotrek> kumpel ma kantor
<Piotrek> i taką scenę opowiadał wczoraj w knajpie
<Jez> dawaj
<Kacper> w kantorze u niego przy uczelni przyszła panna z koleżanką w piątek i wymienia 100 rubli, ten mówi że to strasznie mało i się nie opłaca bo dostanie 8/9zł a ta do niego, że niemożliwe musi być więcej, on jej pokazuje kurs i daje 8 czy tam 9zł a jej koleżanka ryknęła ze śmiechu i mówi "dałaś dupy za 8 zł"
<Piotrek> i taką scenę opowiadał wczoraj w knajpie
<Jez> dawaj
<Kacper> w kantorze u niego przy uczelni przyszła panna z koleżanką w piątek i wymienia 100 rubli, ten mówi że to strasznie mało i się nie opłaca bo dostanie 8/9zł a ta do niego, że niemożliwe musi być więcej, on jej pokazuje kurs i daje 8 czy tam 9zł a jej koleżanka ryknęła ze śmiechu i mówi "dałaś dupy za 8 zł"
Ostanio w klubie kumpel wyrywa laske przy barze na auto...
<ona> To jakie masz auto ??
<on> Zielone, włoskie, cupe
<ona> Alfa ??
<on> cisza
Jak usłyszałem teks na podryw to padłem ponieważ jest szczęśliwym posiadaczem zielonego fiata 126p
a najlepsze, że na to poleciała
[ Dodano: 2008-11-02, 22:23 ]
Czterech dresiarzy jedzie swoim nowiutkim AUDI A4. W pewnym niefortunnym momencie walnął w nich maluch. Wkurzeni wysiedli z AUDIKA. Po podejściu do drzwi malucha jeden z nich wybił szybę i wyciągnął przez nią kierowcę malucha i mówi:
- No, to teraz bedzie wpie***.
- Ależ panowie, to nie jest sprawiedliwe, ja tu jestem sam, słaby, mały a was jest czterech...
Dresiarze odwrócili się by omówić sytuację i po chwili odwracają się i jeden z nich mówi:
- No dobra, to Basior i Grucha są z tobą...
<ona> To jakie masz auto ??
<on> Zielone, włoskie, cupe
<ona> Alfa ??
<on> cisza
Jak usłyszałem teks na podryw to padłem ponieważ jest szczęśliwym posiadaczem zielonego fiata 126p
a najlepsze, że na to poleciała
[ Dodano: 2008-11-02, 22:23 ]
Czterech dresiarzy jedzie swoim nowiutkim AUDI A4. W pewnym niefortunnym momencie walnął w nich maluch. Wkurzeni wysiedli z AUDIKA. Po podejściu do drzwi malucha jeden z nich wybił szybę i wyciągnął przez nią kierowcę malucha i mówi:
- No, to teraz bedzie wpie***.
- Ależ panowie, to nie jest sprawiedliwe, ja tu jestem sam, słaby, mały a was jest czterech...
Dresiarze odwrócili się by omówić sytuację i po chwili odwracają się i jeden z nich mówi:
- No dobra, to Basior i Grucha są z tobą...
- Ależ panowie, to nie jest sprawiedliwe, ja tu jestem sam, słaby, mały a was jest czterech...
Dresiarze odwrócili się by omówić sytuację i po chwili odwracają się i jeden z nich mówi:
- No dobra, to Basior i Grucha są z tobą...[/quote] :shock: :shock:
dobra będę razem z kierowcą malucha <ok>
<rotfl2> <rotfl2> <rotfl2> <rotfl2> <rotfl2> <dynamit>
Dresiarze odwrócili się by omówić sytuację i po chwili odwracają się i jeden z nich mówi:
- No dobra, to Basior i Grucha są z tobą...[/quote] :shock: :shock:
dobra będę razem z kierowcą malucha <ok>
<rotfl2> <rotfl2> <rotfl2> <rotfl2> <rotfl2> <dynamit>
Pewien gość, właściciel sklepu, bardzo nie lubił Chińczyków. Jednego dnia przyszedł do niego Chińczyk i pyta:
- Ma pan Whiskas? Potrzebuję go dla mój kot.
- A gdzie masz tego kota? - odpowiada sprzedawca.
- No ja kot zostawić w domu, ja go nie brać ze sobą do sklep.
- To jak go przyniesiesz, to ja ci sprzedam ten Whiskas.
Chińczyk rad nie rad poszedł po kota do domu, a gdy wrócił, otrzymał Whiskas. Dwa dni później przychodzi ponownie, ale tym razem prosi:
- Ja chcieć kupić Pedigripal dla mój pies.
Sprzedawca odpowiada:
- A gdzie masz tego psa? Bez niego ci nic nie sprzedam! Chińczyk oburzony:
- Ja nie chodzić z pies na zakupy!
- Bez psa nie wracaj! - burknął sprzedawca.
Tak się stało. Po przyjściu z psem Chińczyk otrzymał swój Pedigripal. Następnego dnia Chińczyk przychodzi do sklepu z dużą, papierową torbą i mówi do sprzedawcy:
- Pan tu włożyć ręka.
- A po co?
- Pan włożyć!
Sprzedawca wkłada rękę do torby, a Chińczyk mówi:
- Pan pomacać! Miękkie?
- No tak...
- Ciepłe?
- No tak...
Na to Chińczyk uprzejmym głosem prosi:
- Ja chcieć kupić papier toaletowy!
- Ma pan Whiskas? Potrzebuję go dla mój kot.
- A gdzie masz tego kota? - odpowiada sprzedawca.
- No ja kot zostawić w domu, ja go nie brać ze sobą do sklep.
- To jak go przyniesiesz, to ja ci sprzedam ten Whiskas.
Chińczyk rad nie rad poszedł po kota do domu, a gdy wrócił, otrzymał Whiskas. Dwa dni później przychodzi ponownie, ale tym razem prosi:
- Ja chcieć kupić Pedigripal dla mój pies.
Sprzedawca odpowiada:
- A gdzie masz tego psa? Bez niego ci nic nie sprzedam! Chińczyk oburzony:
- Ja nie chodzić z pies na zakupy!
- Bez psa nie wracaj! - burknął sprzedawca.
Tak się stało. Po przyjściu z psem Chińczyk otrzymał swój Pedigripal. Następnego dnia Chińczyk przychodzi do sklepu z dużą, papierową torbą i mówi do sprzedawcy:
- Pan tu włożyć ręka.
- A po co?
- Pan włożyć!
Sprzedawca wkłada rękę do torby, a Chińczyk mówi:
- Pan pomacać! Miękkie?
- No tak...
- Ciepłe?
- No tak...
Na to Chińczyk uprzejmym głosem prosi:
- Ja chcieć kupić papier toaletowy!
Wraca mąż do domu i od progu woła do żony:
- Rozbieraj się i do łóżka!
Żona nieco zdziwiona, 20 lat pożycia i nigdy się tak nie zachowywał...
Zaciekawiona wyskoczyła z fatałaszków i do wyrka. Mąż też raz-dwa pozbył się ubrania, wskakuje do łóżka, nakrywa żonę i siebie kołdrą, razem z głowami i
pokazuje:
- Patrz! Zegarek kupiłem! Fluorescencyjna tarcza!
Nowe ograniczenie prędkości w USA
[ Dodano: 2008-11-05, 17:52 ]
[ Dodano: 2008-11-05, 17:57 ]
<Goollom> Cześć... Mateusz?
<Ufo> Cześć, no Mateusz, a kto pyta?
<Goollom> Twoja dziewczyna to Anka, tak?
<Ufo> No tak, a co?
<Goollom> Ty jej kupujesz tabletki antykoncepcyjne?
<Ufo> No tak, ale o co chodzi i kim jesteś?
<Goollom> Nieważne.. ja tak tylko... podziękować Ci chciałem
Kolega poszedł do sklepu:
<out> Jest wódka?
<sprzedawca> A jest osiemnaście ukończone?
<out> A jest koncesja?
<sprzedawca> Oj masz, zażartować nie można...
<Emperor> Efekt Axe działa!
<Emperor> Prysnąłem siostrze w twarz a ona sie na mnie rzucila
<resk> Dzisiaj wpadłem do dziewczyny, taka niespodziankę chciałem zrobić.
Więc, zadzwoniłem ładnie. Ona otwiera. Więc sie spytałem czy są rodzice, trochę zdziwionym tonem powiedziała, że nie ma.
<resk> no to ja ją bach pod ścianę, łapa w gatki a druga pod koszulkę i daje czadu <Nico> Ogier! Brawo brawo
<resk> Powiedziała mi w ciagu tych pięciu miesięcy wszystko, ale zapomniała dodać, że ma siostrę bliźniaczkę.
<leon>a ty na co zwracasz uwagę jak wybierasz masło w sklepie?
<Nikus> Na kamery i ochronę
<G3j> Jak tam po ostatniej imprezie?
<Niebieski> Nie no spoko... Poznałem nowy przypadek
<G3j> Heheh no jaki?
<Niebieski> Wymiotownik (po czym? po ilu?)
- Rozbieraj się i do łóżka!
Żona nieco zdziwiona, 20 lat pożycia i nigdy się tak nie zachowywał...
Zaciekawiona wyskoczyła z fatałaszków i do wyrka. Mąż też raz-dwa pozbył się ubrania, wskakuje do łóżka, nakrywa żonę i siebie kołdrą, razem z głowami i
pokazuje:
- Patrz! Zegarek kupiłem! Fluorescencyjna tarcza!
Nowe ograniczenie prędkości w USA
[ Dodano: 2008-11-05, 17:52 ]
[ Dodano: 2008-11-05, 17:57 ]
<Goollom> Cześć... Mateusz?
<Ufo> Cześć, no Mateusz, a kto pyta?
<Goollom> Twoja dziewczyna to Anka, tak?
<Ufo> No tak, a co?
<Goollom> Ty jej kupujesz tabletki antykoncepcyjne?
<Ufo> No tak, ale o co chodzi i kim jesteś?
<Goollom> Nieważne.. ja tak tylko... podziękować Ci chciałem
Kolega poszedł do sklepu:
<out> Jest wódka?
<sprzedawca> A jest osiemnaście ukończone?
<out> A jest koncesja?
<sprzedawca> Oj masz, zażartować nie można...
<Emperor> Efekt Axe działa!
<Emperor> Prysnąłem siostrze w twarz a ona sie na mnie rzucila
<resk> Dzisiaj wpadłem do dziewczyny, taka niespodziankę chciałem zrobić.
Więc, zadzwoniłem ładnie. Ona otwiera. Więc sie spytałem czy są rodzice, trochę zdziwionym tonem powiedziała, że nie ma.
<resk> no to ja ją bach pod ścianę, łapa w gatki a druga pod koszulkę i daje czadu <Nico> Ogier! Brawo brawo
<resk> Powiedziała mi w ciagu tych pięciu miesięcy wszystko, ale zapomniała dodać, że ma siostrę bliźniaczkę.
<leon>a ty na co zwracasz uwagę jak wybierasz masło w sklepie?
<Nikus> Na kamery i ochronę
<G3j> Jak tam po ostatniej imprezie?
<Niebieski> Nie no spoko... Poznałem nowy przypadek
<G3j> Heheh no jaki?
<Niebieski> Wymiotownik (po czym? po ilu?)
> Kierowca zatłoczonego autobusu ostro nim manewruje. Pasażerowie
> przewracają się, wala głowami w szyby itp.
> Jeden z pasażerów:
> - Panie, ku*wa, świnie pan wieziesz, czy co?!
> Na to kierowca:
> - A co? Ktoś się w r*j uderzył?
Wchodzi facet do warzywniaka i pyta się sprzedawczyni:
> - To takie zielone, owalne, włochate to co to jest
> - a to kiwi
> - To poproszę 1 kilogram i proszę zapakować każde oddzielnie , a
> jeszcze to takie ciemne, niebieskawe , okrągłe to co ?
> - a to śliwki proszę pana
> - To zważy Pani 3 kilo i proszę każdą zapakować osobno , a jeszcze
> to takie czerwone , okrągłe to co to jest ?
> - wiśnie proszę Pana
> - To poproszę 5 kilo i zapakuje Pani każdą oddzielnie, aha a to
> takie małe czarne to co to ?
> - a to mak ale ku*wa nie na sprzedaż !!!
> Rozmawia dwóch dziadków:
> - Ja to już seksu nie uprawiam...
> - A ja to jeszcze raz w tygodniu mogę!
> - Jak to możliwe?! Przecież jesteś ode mnie dwa lata starszy!
> - No wiesz, jem cały czas ciemne pieczywo i to pomaga.
> - Nic o tym nie wiedziałem! Nikt mi nie powiedział!
> Tego samego dnia poszedł dziadek do sklepu i poprosił ekspedientkę o
> ciemne pieczywo.
> - Krojone czy w całości?
> - A jaka to różnica?
> - No wie pan, krojone to szybciej twardnieje.
> - ku*wa, wszyscy wiedzieli...
> Pewnego dnia szef dużego biura zauważył nowego pracownika. Kazał mu
> przyjść do swego pokoju.
> - Jak się nazywasz?
> - Jurek - odparł nowy.
> Szef się skrzywił:
> - Słuchaj, nie dociekam, gdzie wcześniej pracowałeś i w jakiej
> atmosferze, ale ja nie zwracam się do nikogo w mojej firmie po imieniu. To
> rodzi poufałość i może zniszczyć mój autorytet. Zwracam się do pracowników
> tylko po nazwisku, np. Kowalski, Malinowski. Jeśli wszystko jasne, to
> jakie jest twoje nazwisko? - Kochany - westchnął nowy. - Nazywam się Jerzy
> Kochany.
> - Dobra, Jurek, omówmy następna sprawę.
> przewracają się, wala głowami w szyby itp.
> Jeden z pasażerów:
> - Panie, ku*wa, świnie pan wieziesz, czy co?!
> Na to kierowca:
> - A co? Ktoś się w r*j uderzył?
Wchodzi facet do warzywniaka i pyta się sprzedawczyni:
> - To takie zielone, owalne, włochate to co to jest
> - a to kiwi
> - To poproszę 1 kilogram i proszę zapakować każde oddzielnie , a
> jeszcze to takie ciemne, niebieskawe , okrągłe to co ?
> - a to śliwki proszę pana
> - To zważy Pani 3 kilo i proszę każdą zapakować osobno , a jeszcze
> to takie czerwone , okrągłe to co to jest ?
> - wiśnie proszę Pana
> - To poproszę 5 kilo i zapakuje Pani każdą oddzielnie, aha a to
> takie małe czarne to co to ?
> - a to mak ale ku*wa nie na sprzedaż !!!
> Rozmawia dwóch dziadków:
> - Ja to już seksu nie uprawiam...
> - A ja to jeszcze raz w tygodniu mogę!
> - Jak to możliwe?! Przecież jesteś ode mnie dwa lata starszy!
> - No wiesz, jem cały czas ciemne pieczywo i to pomaga.
> - Nic o tym nie wiedziałem! Nikt mi nie powiedział!
> Tego samego dnia poszedł dziadek do sklepu i poprosił ekspedientkę o
> ciemne pieczywo.
> - Krojone czy w całości?
> - A jaka to różnica?
> - No wie pan, krojone to szybciej twardnieje.
> - ku*wa, wszyscy wiedzieli...
> Pewnego dnia szef dużego biura zauważył nowego pracownika. Kazał mu
> przyjść do swego pokoju.
> - Jak się nazywasz?
> - Jurek - odparł nowy.
> Szef się skrzywił:
> - Słuchaj, nie dociekam, gdzie wcześniej pracowałeś i w jakiej
> atmosferze, ale ja nie zwracam się do nikogo w mojej firmie po imieniu. To
> rodzi poufałość i może zniszczyć mój autorytet. Zwracam się do pracowników
> tylko po nazwisku, np. Kowalski, Malinowski. Jeśli wszystko jasne, to
> jakie jest twoje nazwisko? - Kochany - westchnął nowy. - Nazywam się Jerzy
> Kochany.
> - Dobra, Jurek, omówmy następna sprawę.