[all/B4] Światła do jazdy dziennej
[all/B4] Światła do jazdy dziennej
Jak w temacie - dzięki naszym pOSŁOM trzeba się będzie poważnie zastanowić nad montażem światełek do jazdy dziennej. Może ma ktoś pomysł, gdzie w Audi 80 B4 można toto zamontować - osobiście mam B4 Avanta, w zderzaku na wysokości tablicy rejestracyjnej są podłużne klosze przeciwmgłowych - wstępnie myślałem o schowaniu dziennych właśnie tam - dużo miejsca się marnuje ( pod kloszem są na zewnętrznej krawędzi okragłe, soczewkowe przeciwgielne, a ładnych parę centymetrów bliżej środka się marnuje), tylko nie wiem, czy technicznie to jest możliwe...
Nie szkoda
wiedzmin pisze:A ja mysle nad montażem halogenów dalekosieżnych ... tylko tez nie wiem gdzie je zamontować:)
Swiatel do jazdy dziennej nie zakladałbym .. szkoda tylko kasy...
Po co ci halogeny? Dobre żarówki ( poprzednio miałem Osramy Cool Blue, obecnie Philipsy 3 in 1, obydwa komplety standardowe 60/55 W), po włączeniu długich asfalt się topi przed autem
Co do dziennych:
1) sytuacja obecna - włączone światła mijania - przód 2x 55 W, do tego postojówki ( coś koło 10 W), do tego podświetlenie zegarów, oświetlenie tablicy rejestracyjnej ( 10 W), tylne pozycyjne (10 W) , do tego przygaszony zegarek na desce rozdzielczej. To wszystko nieco mnie wkurza, a trzeba jeszcze doliczyć maksymalny żywot żarówek świateł mijania na pół roku ( w moim przypadku 65 - 100 zł za komplet,zależy co włożę), a także fakt, że akumulator i odbłyśniki też pewnie pójdą się paść.
2) światła do jazdy dziennej - tylne pozycyjne i przód dzienne, do kupy 50 W i oszczędność na kupowaniu drogich żarówek do świateł mijania. Pozostałe koszty (paliwo, aku, dłuższy żywot reflektorów) nie są ważne, choć gdzieś w tle majaczą.
Reasumując - na dłuższą metę inwestycja może się opłacić.
Dziś z ciekawości wyjąłem halogen - nie wiem, czy da się go rozebrać, ale prawda jest taka, że wewnętrzna połowa nie bierze praktycznie udziału w świeceniu, gdyby dało się tam upchać dzienne, sprawa byłaby załatwiona. Nie mam za bardzo ochoty doczepiać czegoś na zewnątrz, po pierwsze po to, żeby nie psuć fabrycznego wyglądu, a po drugie nie ma gdzie tego zrobić.
Niestety tam nie bardzo jest jak upchać światełka. Od dwóch tygodni kombinuję na wszystkie strony, ale takie światełka musiałby być nie wyższe niż 7 cm, nie szersze niż 10 i maksymalnie 6 - 7 cm głębokie. W lewej kratce jest dużo miejsca, ale w przypadku prawej prawa część skrywa zaczep do holowania - uchowaj Panie Boże - środkowa pusta część zapewnia dolot powietrza do Intercoolera, więc można montować tylko od wewnętrznej. A tam jest profilowana strumienica, której nie można ciąć, bo syf z drogi będzie leciał na alternator. Stąd te 6 cm, a i wtedy góra światełka schowa się w zderzak, a dół będzie wystawał, bo tam jest pochyło.
A jak zapatrujecie się na rezanie przeciwmgielnych? Od wewnętrznej strony jest dużo pustego miejsca, bo soczewka jest po zewnętrznej. Rozmyślam nad zrobieniem tam dziurki i montażem w oprawce żarówki 21 W, ale nie wiem, czy to wykonalne i jaki będzie efekt.
Do tego kombinuję pociągnięcie dodatkowej instalacji do tyłu, wycięcie dziurek w tych zewnętrznych światełkach w klapie i montaż oprawek na żarówki 5 W - tak, żeby tylko blindziło na użytek niebieskich ( skrajny czerwony klosz w klapie jest pusty, dopiero kolejny od lewej przeznaczony jest na przeciwmgielne tył) i tym sposobem zrobienie dodatkowych świateł pozycyjnych z tyłu na użytek dziennych. Jako punkt styczny z istniejącą instalacją planuję tylko przekaźnik na kablu od postojówek, tak żeby dzienne gasły po włączeniu zwykłych świateł mijania. Do włączania przewiduję dodatkowy włącznik w kabinie - tak, aby światła dzienne nie zapalały się obowiązkowo wraz z silnikiem. Nawyk ręcznego włączania i wyłączania szybko się wyrobi.
A jak zapatrujecie się na rezanie przeciwmgielnych? Od wewnętrznej strony jest dużo pustego miejsca, bo soczewka jest po zewnętrznej. Rozmyślam nad zrobieniem tam dziurki i montażem w oprawce żarówki 21 W, ale nie wiem, czy to wykonalne i jaki będzie efekt.
Do tego kombinuję pociągnięcie dodatkowej instalacji do tyłu, wycięcie dziurek w tych zewnętrznych światełkach w klapie i montaż oprawek na żarówki 5 W - tak, żeby tylko blindziło na użytek niebieskich ( skrajny czerwony klosz w klapie jest pusty, dopiero kolejny od lewej przeznaczony jest na przeciwmgielne tył) i tym sposobem zrobienie dodatkowych świateł pozycyjnych z tyłu na użytek dziennych. Jako punkt styczny z istniejącą instalacją planuję tylko przekaźnik na kablu od postojówek, tak żeby dzienne gasły po włączeniu zwykłych świateł mijania. Do włączania przewiduję dodatkowy włącznik w kabinie - tak, aby światła dzienne nie zapalały się obowiązkowo wraz z silnikiem. Nawyk ręcznego włączania i wyłączania szybko się wyrobi.
światła do jazdy dziennej....
Gdzie zgodnie z przepisami montować światła do jazdy dziennej...
Pozdrawiam - Adam.
Pozdrawiam - Adam.
Po wnikliwej analizie stwierdzam, że jak mawiał dziadzek, jak by się tu nie obrócić, d.pa z tyłu.
Rezanie przednich przeciwmgielnych - możliwe, ale bezcelowe, Po pierwsze potencjalny efekt jeśli chodzi o jasność wątpliwy, po drugie problemy z miśkami niemal na bank.
Na polskim runku nie występują światła dzienne, które dałoby radę włożyć w kratkę. Poza firmą Wessem ( klasyczne kwadraty znane z kaszlaków i okrąglaczki fi 8 cm - za głębokie) na rynku jest tylko Hella - droga i też nijak nie pasująca, chyba że weżmiemy pod uwagę podłużne światła ( 13x 5 cm), które trzeba by było zamontować na zewnątrz zderzaka - nie bardzo wiadomo do czego, a po drugie będą wystawać poza obrys auta - pierwszy murek, wysoki krawężnik bądź artysta na parkingu i 180 zeta idzie się paść. O spapranym wyglądzie autka nawet nie wspominam. Czegoś na kształt Golfa III Hella nie robi, poza tym ponad 600 zł za światła....
Pomysły mi się skończyły....
Rezanie przednich przeciwmgielnych - możliwe, ale bezcelowe, Po pierwsze potencjalny efekt jeśli chodzi o jasność wątpliwy, po drugie problemy z miśkami niemal na bank.
Na polskim runku nie występują światła dzienne, które dałoby radę włożyć w kratkę. Poza firmą Wessem ( klasyczne kwadraty znane z kaszlaków i okrąglaczki fi 8 cm - za głębokie) na rynku jest tylko Hella - droga i też nijak nie pasująca, chyba że weżmiemy pod uwagę podłużne światła ( 13x 5 cm), które trzeba by było zamontować na zewnątrz zderzaka - nie bardzo wiadomo do czego, a po drugie będą wystawać poza obrys auta - pierwszy murek, wysoki krawężnik bądź artysta na parkingu i 180 zeta idzie się paść. O spapranym wyglądzie autka nawet nie wspominam. Czegoś na kształt Golfa III Hella nie robi, poza tym ponad 600 zł za światła....
Pomysły mi się skończyły....
- homer
- Forum Audi 80
- Posty: 392
- Rejestracja: 29 mar 2007, 21:45
- Lokalizacja: Sosnowiec Śląsk
- Kontakt:
ty mowisz powaznie?? :shock: Ty naprwde wierzysz w to zwiekrzone spalanie, wypalanie sie instalcji czy topienie reflektorow?? gratuluje pomyslowosci. Moim zdanie ustawa jak najbardziej dobra, przynajmniej skonczy sie pitolenie buractwa "po co mi swiatla?? przeciez ja wszystko widze" ale co z tego ze pada badz zaczyna zmierzchac nie rozumiem gdzie ty sie doszukujesz oszczedosci :?: nie stac cie na zarowki badz dodatkowy litr bezyny na 1000km to zmien audi na malucha i po klopocie ja od kad mam samochod jezdze na swiatlach dla wlasnego bezpieczenstwa i nikt mi nie wmowi ze w dzien jest to zbedne czy bezsensowne a zywotnosc zarowek 6 miesiecy?? no ciekawe :lol: :lol: :lol: :lol:Artipb pisze:Co do dziennych:
1) sytuacja obecna - włączone światła mijania - przód 2x 55 W, do tego postojówki ( coś koło 10 W), do tego podświetlenie zegarów, oświetlenie tablicy rejestracyjnej ( 10 W), tylne pozycyjne (10 W) , do tego przygaszony zegarek na desce rozdzielczej. To wszystko nieco mnie wkurza, a trzeba jeszcze doliczyć maksymalny żywot żarówek świateł mijania na pół roku ( w moim przypadku 65 - 100 zł za komplet,zależy co włożę), a także fakt, że akumulator i odbłyśniki też pewnie pójdą się paść.
2) światła do jazdy dziennej - tylne pozycyjne i przód dzienne, do kupy 50 W i oszczędność na kupowaniu drogich żarówek do świateł mijania. Pozostałe koszty (paliwo, aku, dłuższy żywot reflektorów) nie są ważne, choć gdzieś w tle majaczą.
W topienie refelktorów nie wierzę. Chyba, że ktoś ma 100W zamiast 50W.
W zwiększone spalanie wierzę - może nie na tyle, żeby biło mnie to po kieszeni ( te 0,1 czy 0,2l / 100 km to mnie jeszcze stać), ale podstawowe prawa fizyki mówią, że te Waty na światła do jazdy w dzień z powietrza się nie wezmą, tylko z pracy silnika. Inna rzecz, że jak sobie to zwiększone spalanie przemnożysz przez liczbę autek w Polsce, to wyjdą pokaźne zyski dla Orlenu.
W topienie instalacji też nie wierzę. Ale w wypalanie się przełącznika pod kierownicą już bardziej - to niestety słaby punkt Audi. A jeśli będę go używał dajmy na to o 40% więcej ( odliczam dotychczasową zimę, dni deszczowe i mocno pochmurne w lecie), to szybciej padnie. Podobnie jak akumulator, alternator, wsystkie pozostałe żarówki. Koszty rzadkie,ale jednak duże.
Wreszcie żarówki - wszystkie super wynalazki ( żarówki z górnej półki Phipils, Osram etc. - w moim przypadku Philips 3-in-1 Night Guide) swoją większą sprawność i lepsze właściwości okupiają mniejszą trwałością. Nic za darmo nie ma. Więc jeśli do tej pory wytrzymywały około roku, to teraz padną po pół roku - w końcu w lecie jeździ się więcej, a także częściej na krótkich dystansach ( w zimie siadam w MPK bo mi szkoda niedogrzanego auta 2 km w jedną stronę gonić, do tego odśnieżać i brnąć 30 km/h w śnieżnej brei,a w lecie nie mam tego typu obiekcji), a jak wiadomo żarówkom takie gaszenie i zapalanie bardziej szkodzi ( wpływa na zmiejszenie trwałości) niż długotrwała jazda. Komplet tego typu żarówek - około 60 zł.
Tak więc zważywszy na fakt, że Audisią pojeżdżę jeszcze najmniej ze dwa lata, to inwestycja w dzienne chyba jest usprawiedliwiona?
Co do ideologii - ty naprawdę wierzysz w te światła? To się przejedż kawałek za miasto i zobacz, ilu wiejskich kaskaderów wiedząc, że w okolicy Policji nie widziano od stanu wojennego albo dłużej ma głęboko w d... ten obowiązek. I jak tak do końca uwierzysz w te światełka, to się mocno możesz zdziwić lądując na czołówce z nieoświetlonym kaskaderos. Co więcej - jak ci się w dłuższej trasie mózg nastawi na myślenie świeci - jedzie -- nie świeci - pusto, to biada rowerzystom, furmankom i innym wynalazkom spotykanym na naszych drogach.
Że już nie wspomnę, że jak w trosce o własne bezpieczeństwo jeździsz od zawsze na światłach, to również w trosce o to samo bezpieczeństwo jeździsz zawsze 50 km/h w terenie zabudowanym, nawet jeśli to las i dwa domy na krzyż w odległości 100 metrów od drogi i 90 km/h na trasie? Czy może przepis o światłach jest mądry, ale już o prędkości maksymalnej głupi?
Czy naprawdę uważasz, że przy naszych dziurawych, koleinowatych drogach, będących zarówno szlakami transkrajowymi jak też równocześnie lokalnymi dla rowerów, furmanek, kombajnów i traktorów, naprutych jak samolot pijakach za kierownicą i huzarach - mistrzach szos, którzy na co drugim forum (nawet na naszym) chwalą się, że ich autko te licznikowe 200 wyciąga i dla których 150 km/h to normalna prędkość przelotowa, tysiącach trój- i czwórśladów - akurat światła mijania coś zmienią?
Według mnie tylko wpływy do budżetu państwa (podatki pośrednie od paliw i części samochodowych).
Można przecież było egzekwować dotychczasowe przepisy o używaniu świateł w przypadku zmniejszonej widoczności. Można było zrobić jak na Węgrzech jest od kilku lat - światła poza terenem zabudowanym.
Ale najprościej powiedzieć - wszyscy i zawsze. A mnie po prostu coś trafia, jak widzę sznurek aut stojących w korku, z których każde świeci czym się da - bez sensu i bez celu.
Tyle ideologii, bo się offtopic robi.
Czekam raczej na odpowiedzi - jak zrobić te dzienne, żeby się dało i było dobrze?
W zwiększone spalanie wierzę - może nie na tyle, żeby biło mnie to po kieszeni ( te 0,1 czy 0,2l / 100 km to mnie jeszcze stać), ale podstawowe prawa fizyki mówią, że te Waty na światła do jazdy w dzień z powietrza się nie wezmą, tylko z pracy silnika. Inna rzecz, że jak sobie to zwiększone spalanie przemnożysz przez liczbę autek w Polsce, to wyjdą pokaźne zyski dla Orlenu.
W topienie instalacji też nie wierzę. Ale w wypalanie się przełącznika pod kierownicą już bardziej - to niestety słaby punkt Audi. A jeśli będę go używał dajmy na to o 40% więcej ( odliczam dotychczasową zimę, dni deszczowe i mocno pochmurne w lecie), to szybciej padnie. Podobnie jak akumulator, alternator, wsystkie pozostałe żarówki. Koszty rzadkie,ale jednak duże.
Wreszcie żarówki - wszystkie super wynalazki ( żarówki z górnej półki Phipils, Osram etc. - w moim przypadku Philips 3-in-1 Night Guide) swoją większą sprawność i lepsze właściwości okupiają mniejszą trwałością. Nic za darmo nie ma. Więc jeśli do tej pory wytrzymywały około roku, to teraz padną po pół roku - w końcu w lecie jeździ się więcej, a także częściej na krótkich dystansach ( w zimie siadam w MPK bo mi szkoda niedogrzanego auta 2 km w jedną stronę gonić, do tego odśnieżać i brnąć 30 km/h w śnieżnej brei,a w lecie nie mam tego typu obiekcji), a jak wiadomo żarówkom takie gaszenie i zapalanie bardziej szkodzi ( wpływa na zmiejszenie trwałości) niż długotrwała jazda. Komplet tego typu żarówek - około 60 zł.
Tak więc zważywszy na fakt, że Audisią pojeżdżę jeszcze najmniej ze dwa lata, to inwestycja w dzienne chyba jest usprawiedliwiona?
Co do ideologii - ty naprawdę wierzysz w te światła? To się przejedż kawałek za miasto i zobacz, ilu wiejskich kaskaderów wiedząc, że w okolicy Policji nie widziano od stanu wojennego albo dłużej ma głęboko w d... ten obowiązek. I jak tak do końca uwierzysz w te światełka, to się mocno możesz zdziwić lądując na czołówce z nieoświetlonym kaskaderos. Co więcej - jak ci się w dłuższej trasie mózg nastawi na myślenie świeci - jedzie -- nie świeci - pusto, to biada rowerzystom, furmankom i innym wynalazkom spotykanym na naszych drogach.
Że już nie wspomnę, że jak w trosce o własne bezpieczeństwo jeździsz od zawsze na światłach, to również w trosce o to samo bezpieczeństwo jeździsz zawsze 50 km/h w terenie zabudowanym, nawet jeśli to las i dwa domy na krzyż w odległości 100 metrów od drogi i 90 km/h na trasie? Czy może przepis o światłach jest mądry, ale już o prędkości maksymalnej głupi?
Czy naprawdę uważasz, że przy naszych dziurawych, koleinowatych drogach, będących zarówno szlakami transkrajowymi jak też równocześnie lokalnymi dla rowerów, furmanek, kombajnów i traktorów, naprutych jak samolot pijakach za kierownicą i huzarach - mistrzach szos, którzy na co drugim forum (nawet na naszym) chwalą się, że ich autko te licznikowe 200 wyciąga i dla których 150 km/h to normalna prędkość przelotowa, tysiącach trój- i czwórśladów - akurat światła mijania coś zmienią?
Według mnie tylko wpływy do budżetu państwa (podatki pośrednie od paliw i części samochodowych).
Można przecież było egzekwować dotychczasowe przepisy o używaniu świateł w przypadku zmniejszonej widoczności. Można było zrobić jak na Węgrzech jest od kilku lat - światła poza terenem zabudowanym.
Ale najprościej powiedzieć - wszyscy i zawsze. A mnie po prostu coś trafia, jak widzę sznurek aut stojących w korku, z których każde świeci czym się da - bez sensu i bez celu.
Tyle ideologii, bo się offtopic robi.
Czekam raczej na odpowiedzi - jak zrobić te dzienne, żeby się dało i było dobrze?
>przy zwiększonym spalaniu o 0,1 l na 100 km, licząc wszystkie auta w Polsce, będziemy mieli ponad 200 tysięcy ton dodatkowo spalonego paliwa- no i bardziej zanieczyszczone środowisko...<(na podstawie "motor")Artipb pisze:.... W zwiększone spalanie wierzę - może nie na tyle, żeby biło mnie to po kieszeni ( te 0,1 czy 0,2l / 100 km to mnie jeszcze stać), ale podstawowe prawa fizyki mówią, że te Waty na światła do jazdy w dzień z powietrza się nie wezmą, tylko z pracy silnika. Inna rzecz, że jak sobie to zwiększone spalanie przemnożysz przez liczbę autek w Polsce, to wyjdą pokaźne zyski dla Orlenu
Zgadzam się...Artipb pisze:..Tak więc zważywszy na fakt, że Audisią pojeżdżę jeszcze najmniej ze dwa lata, to inwestycja w dzienne chyba jest usprawiedliwiona?...
...Można przecież było egzekwować dotychczasowe przepisy o używaniu świateł w przypadku zmniejszonej widoczności....
Czekam raczej na odpowiedzi - jak zrobić te dzienne, żeby się dało i było dobrze?
Pozdrawiam - Adam.