dzisiaj wrocilem z proby regeneracji przeplywki, opisze jak u mnie to wygladalo...
zaczne od objaw - czyli dlaczego wogole zaczolem sie za to brac..
gaz kiedys strzelil 2-3 razy(byl zalozony pierscien anty wybuchowy wiec "obrazenia" nie byly takie duze) objawy byly takie ze silnik na gazie chodzil elegancko natomiast na benzynie na wolnych obrotach trzymal 980 obrotow natomiast silnik jakby sie krztusil, mial na male obroty.poza tym obroty falowaly (tylko na pb)
wymienialem wczesniej sonde i krokowy wiec po przzeczytaniu tego artykulu postanowilem cos z ty zrobic..
na poczatku wyjolem przeplywke i ogladalem klapke. klapka nie ocierala o scianki no i lekko chodzila(wiec wykluczylem mozliwosc uszkodzenia klapki) . dobralem sie do gornej czesci czyli potencjometru(nie wiem czy to wlasciwa nazwa). kolega mi mowil ze kiedy w takiej przeplywce po wybuchu zablokowala sie strzalka potencjometru..wystarczylo ja ruszyc i wszystko gralo. u mnie strzalka chodzila dobrze.
dochodzac do sedna :mrgreen: na wylaczonym silniku strzalka byla minimalnie za wysoko..widac to bylo po wytartych sladach na tych czarnych paskach na plytce(znow profesjonalne okreslenie :lol: ) wystarczylo odkrecic srobke , ustawic strzalke w odpowiedniej pozycji(na wczesniejszych zdjeciach w tym temacie strzalka jest ustawiona wlasciwie) no i teraz tylko sie cieszyc :mrgreen:
za zaoszczedzone pieniadze za regeneracje mozemy isc na

napawajac sie tym ze zrobilismy cos sami
