[2.0A 3A LPG] Wyrzuca wodę spod korka zbiorniczka.
witam . niejestem do końca pewien czy w twoim silniku wystepuje odpowietrznuk ale raczej tak. powinien znajdowac sie na węzyku dolotowym do nagrzewnicy tuz przy sciance. jesli jest to zalej uklad plynem zakrec zbiorniczek , uruchom silnik i odkrec odpowietrznik. jak zacznie płynąc ciaglr plyn to go zakrec. czynnosc z odpowietrznikiem powtórz po zagrzaniu silnika.
Witam,kamaro73 pisze:witam . niejestem do końca pewien czy w twoim silniku wystepuje odpowietrznuk ale raczej tak. powinien znajdowac sie na węzyku dolotowym do nagrzewnicy tuz przy sciance. jesli jest to zalej uklad plynem zakrec zbiorniczek , uruchom silnik i odkrec odpowietrznik. jak zacznie płynąc ciaglr plyn to go zakrec. czynnosc z odpowietrznikiem powtórz po zagrzaniu silnika.
Patrzyłem dziś pod machę w poszukiwaniu tej cudownej śrubeczki i okazało się, że na tych dwóch przewodach, które idą do kabiny są jedynie metalowe opaski zaciskowe także takiego bajeru nie mam
Pozdrawiam.
- Danek
- Forum Audi 80
- Posty: 3410
- Rejestracja: 27 cze 2007, 13:17
- Imię: Damian
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan
- Silnik: 2.2 KK
- Lokalizacja: Mazowsze
- Kontakt:
No to czeka Cię mała zabawa. Mimo powszechnej opinii, że te układy powinny same się odpowietrzać to szczególnie jak jest LPG mogą być problemy z odpowietrzeniem. Ja robiłem to tak, że zalewałem zimny silnik płynem i ściskałem i puszczałem te grube przewody do chłodnicy. Wydaje mi się, że w ten sposób przyspieszałem wypełnienie płynem układu co objawiało się spadkiem jego poziomu w zbiorniczku. Robiłem tak do momentu kiedy poziom płynu już nie opadał, trwało to ok. 30 minut. Potem odpalałem silnik i w miarę jego nagrzewania również "pompowałem" ten gruby wąż. Aż w pewnym momencie cienkim wężykiem zaczynał lecieć płyn do zbiorniczka, wtedy zakręcałem korek i dalej "pompowałem". Oczywiście cały czas kontrolowałem temp. na wskaźniku i sprawdzałem czy duży obieg "puszcza" w odpowiednim momencie (oba węże muszą być gorące). Jeśli wszystko szło dobrze to temperatura na wskaźniku dochodziła do ok. 95*C i załączał się wentylator na chłodnicy. Czekałem aż się zatrzyma i bardzo ale to bardzo delikatnie luzowałem korek, żeby spuścić powietrze i nadmiar ciśnienia. Niektórzy polecają odkręcić jedną z tych opasek na wężu przy grodzi i delikatnie i ostrożnie poluzować wąż co spowoduje ucieczkę powietrza z układu (to jest najwyższy jego punkt). Dlatego właśnie w B4 na jednym z tych węży zaczęto stosować odpowietrzniki.
-
- Forum Audi 80
- Posty: 57
- Rejestracja: 02 cze 2009, 11:43
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
- Danek
- Forum Audi 80
- Posty: 3410
- Rejestracja: 27 cze 2007, 13:17
- Imię: Damian
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan
- Silnik: 2.2 KK
- Lokalizacja: Mazowsze
- Kontakt:
Niestety całej wody nie spuścisz. Musiałbyś nieźle dmuchnąć w blok, żeby wszystko zleciało. Jeśli chodzi o chłodnicę to warto odkręcić dodatkowo ten dolny wąż. Oczywiście korek zbiorniczka i jeden z czujników temp. trzeba odkręcić/wyjąć, wtedy woda łatwiej i szybciej spływa. Jeśli chodzi o nagrzewnicę to obawiam się, że z niej nie zleci bez "dmuchnięcia".
OK, wszystko wstawione.
Niedawno wróciłem od znajomego, hardcore był jak nic. Uprzedzał mnie, że ma mały kanał, ale żeby aż tak --> Dawno się tyle nie naklęczałem :mrgreen:
Wymieniony termostat, oring, nowy płyn a korek ... zgubiłem i jadę na starym
Ściskałem te węże na otwartym korku, czułem jak płyn przepływa, trochę silnik podgrzałem i dalej ściskałem. Wszystko równomiernie się grzało.
Nie chciałem ruszać wylotu z nagrzewnicy celem odpowietrzania bo zbyt mocno był nałożony.
Plan jest taki, że na razie będę sobie jeździł spokojnie, emerycko i codziennie rano sprawdzał poziom płynu i powinno powoli samo się sukcesywnie odpowietrzać.
Zauważyłem też, że czujnik temp z deski jest skopany: z nagrzewnicy daje aż gorącym a tam ledwo 50 st. C na blacie. Czyściłem styki, to na chwilę pomogło a później znowu to samo.
Hardcore był jak nic, bolą mnie nogi od napinania się w tej klitce i kark - pozycja mnie trochę przerosła, ale byłem twardy. Czekam na pozytywne rezultaty.
Jutro (tzn. dziś) egzamin mam o 9:00 także, czas spadać.
Pozdrawiam i dziękuję,
PS. Proszę na razie jeszcze nie zamykać tematu
-=Edit=-
Problem został rozwiązany głównie dzięki Dankowi - toteż plusik mu się należy
Pozdrawiam
Niedawno wróciłem od znajomego, hardcore był jak nic. Uprzedzał mnie, że ma mały kanał, ale żeby aż tak --> Dawno się tyle nie naklęczałem :mrgreen:
Wymieniony termostat, oring, nowy płyn a korek ... zgubiłem i jadę na starym
Ściskałem te węże na otwartym korku, czułem jak płyn przepływa, trochę silnik podgrzałem i dalej ściskałem. Wszystko równomiernie się grzało.
Nie chciałem ruszać wylotu z nagrzewnicy celem odpowietrzania bo zbyt mocno był nałożony.
Plan jest taki, że na razie będę sobie jeździł spokojnie, emerycko i codziennie rano sprawdzał poziom płynu i powinno powoli samo się sukcesywnie odpowietrzać.
Zauważyłem też, że czujnik temp z deski jest skopany: z nagrzewnicy daje aż gorącym a tam ledwo 50 st. C na blacie. Czyściłem styki, to na chwilę pomogło a później znowu to samo.
Hardcore był jak nic, bolą mnie nogi od napinania się w tej klitce i kark - pozycja mnie trochę przerosła, ale byłem twardy. Czekam na pozytywne rezultaty.
Jutro (tzn. dziś) egzamin mam o 9:00 także, czas spadać.
Pozdrawiam i dziękuję,
PS. Proszę na razie jeszcze nie zamykać tematu
-=Edit=-
Problem został rozwiązany głównie dzięki Dankowi - toteż plusik mu się należy
Pozdrawiam