Troche humoru, kawały, śmieszne linki :)
Skoczek z jajami :mrgreen: http://www.joemonster.org/filmy/18082/N ... jezdzalnia
I mała próbka umiejętności marketingowych BMW
http://www.blogcdn.com/www.autoblog.com ... mwsub1.jpg
http://cache.gawker.com/assets/images/1 ... gn_War.jpg
Może nie śmieszne ,ale bardzo przyjemnie się ogląda od 1:50
http://www.joemonster.org/filmy/18124/J ... amochodach_
http://www.joemonster.org/filmy/18124/J ... amochodach_
- Skuciok
- Forum Audi 80
- Posty: 1404
- Rejestracja: 23 kwie 2007, 14:03
- Imię: Sebastian
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan
- Silnik: 2.0 ABT
- Lokalizacja: Jelenia Góra
- Kontakt:
Nienawidzę mojej roboty!
Joe Monster (nadesł. Ochman) | Wt 11-08-2009 04:45
Moja robota jest naprawdę zajebista. Spróbuję ją wam przybliżyć, opisując najpierw ludzi z którymi pracuję:
Na początek panna, która chce być modelką. Trzeba przyznać, że jest z niej niezła dupa, ale większość czasu poświęca na poprawianiu fryzury albo makijażu. Jest strasznie skupiona na sobie i nigdy, przenigdy nie interesuje się kimkolwiek innym. Ponadto jest tępa jak taboret, zadziwia mnie, że wystarcza jej mocy umysłowych żeby pamiętać o oddychaniu. Musi chyba robić zajebistą laskę, bo szef mimo wszystko ją trzyma.
Kolejna dziewczyna to kompletne przeciwieństwo. Nie przesadzę, jeśli napiszę, że jest jedną z najgenialniejszych osób na świecie. Mogłaby pracować praktycznie wszędzie, a jednak jest tu z nami.
Na skali urody od 1 do 10 dałbym jej z -10. Nie jestem pewien, czy w ogóle czasem się myje, o goleniu tego i owego nawet nie wspominając. Ponadto jestem prawie pewien, że jest lesbijką, bo zawsze gdy przejeżdżamy koło Castoramy jęczy jakby miała kisiel w majtkach.
Na koniec "klejnot w koronie": jeb*ny ćpun. Nie mówię o weekendowym jaraniu, ten typ jest zbakany zanim przyjdzie w ogóle do pracy, jest zbakany w trakcie i jestem pewien że później też nie odpuszcza. Założyłbym się, że od 10 lat nie był czysty. A ma ze 22 lata. Ubiera się jak popłuczyna po hipisach czy innym cholerstwie. Jakby tego było mało, ciąga ze sobą do pracy tego zajebiście wielkiego psa. Każdego jeb*nego dnia muszę gapić się na TO CHOLERNE BYDLĘ! W dodatku to zwierzę szlaja się na wpół zjarane przez wdychanie dymu. Kur*a, czasem nawet mi się zdaje, że próbuje mówić, gdy tak ciągle wyje. Obaj są nienażarci, wymagają ciągłych postojów w McDonaldzie albo Burger Kingu.
No, wracając do tematu: wożę tych poje*ów w moim vanie, rozwiązujemy zagadki, tajemnice i inne gówna.
Wiecie już gdzie pracuję :?:
Joe Monster (nadesł. Ochman) | Wt 11-08-2009 04:45
Moja robota jest naprawdę zajebista. Spróbuję ją wam przybliżyć, opisując najpierw ludzi z którymi pracuję:
Na początek panna, która chce być modelką. Trzeba przyznać, że jest z niej niezła dupa, ale większość czasu poświęca na poprawianiu fryzury albo makijażu. Jest strasznie skupiona na sobie i nigdy, przenigdy nie interesuje się kimkolwiek innym. Ponadto jest tępa jak taboret, zadziwia mnie, że wystarcza jej mocy umysłowych żeby pamiętać o oddychaniu. Musi chyba robić zajebistą laskę, bo szef mimo wszystko ją trzyma.
Kolejna dziewczyna to kompletne przeciwieństwo. Nie przesadzę, jeśli napiszę, że jest jedną z najgenialniejszych osób na świecie. Mogłaby pracować praktycznie wszędzie, a jednak jest tu z nami.
Na skali urody od 1 do 10 dałbym jej z -10. Nie jestem pewien, czy w ogóle czasem się myje, o goleniu tego i owego nawet nie wspominając. Ponadto jestem prawie pewien, że jest lesbijką, bo zawsze gdy przejeżdżamy koło Castoramy jęczy jakby miała kisiel w majtkach.
Na koniec "klejnot w koronie": jeb*ny ćpun. Nie mówię o weekendowym jaraniu, ten typ jest zbakany zanim przyjdzie w ogóle do pracy, jest zbakany w trakcie i jestem pewien że później też nie odpuszcza. Założyłbym się, że od 10 lat nie był czysty. A ma ze 22 lata. Ubiera się jak popłuczyna po hipisach czy innym cholerstwie. Jakby tego było mało, ciąga ze sobą do pracy tego zajebiście wielkiego psa. Każdego jeb*nego dnia muszę gapić się na TO CHOLERNE BYDLĘ! W dodatku to zwierzę szlaja się na wpół zjarane przez wdychanie dymu. Kur*a, czasem nawet mi się zdaje, że próbuje mówić, gdy tak ciągle wyje. Obaj są nienażarci, wymagają ciągłych postojów w McDonaldzie albo Burger Kingu.
No, wracając do tematu: wożę tych poje*ów w moim vanie, rozwiązujemy zagadki, tajemnice i inne gówna.
Wiecie już gdzie pracuję :?: