Miesiąc temu zdarzyło mi się, że po przekręceniu kluczyka rozrusznik ani drgnął. Odpaliłem na pych i od tego czasu był spokój. Kilka dni temu dwa razy powtórzyła się ta sytuacja. Po kilku(nastu) przekręceniach, odczekaniu chwilę - w końcu odpalił. Teraz nie odpala wogóle.
Objawy:
Po przekręceniu kluczyka w pozycję "start" nie ma żadnej reakcji. Lampki na blacie nie przygasają, rozrusznik nie wydaje żadnego odgłosu. Akumulator i ładowanie jest na 100% sprawne. Jedyną reakcją jest "pstykanie" gdzieś za licznikiem, lub może bardziej w stronę nóg kierowcy po lewej - ciężko zlokalizować. Odgłos jakby przekaźnik.
Co może być przyczyną? Gdzie mogę zacząć szukać usterki? Podejrzewałem, że to może stacyjka, ale jeśli uruchamia jakiś przekaźnik (?) to może problem leży gdzieś dalej? Prosiłbym o pomoc i w miarę możliwości wytłumaczenie jak się dostać do sprawdzanych elementów.
Koledzy, pomóżcie bo jestem uziemiony

Szukajkę męczyłem ale nie mam pomysłu jak sformułować zapytanie. "nie odpala" czy "problem z rozruchem" dają marne wyniki.