okolo 50 - 60 godzinwlodi04 pisze:Wygrzewanie takich głośników ile może trwać? a w ogóle, to jaki wzmacniacz byście proponowali, oczywiście w rozsądnej cenie. Mam zamiar jeszcze rozbudować system o tubę i dodatkowe głośniki, ale to za jakiś czas.
Glosniki - dobor do taschek
Wygrzewanie głośników?myster pisze:A co do zadowolenia to kolego kazdy glosnik po kupnie musi sie wygrzac i nie wolno ich katowac na poczatku bo je przegrzejesz i bedzie szrot. Daj im troche czasu niech sie dobrze rozruszaja i wygrzeja.
Ho ho... Widzę, że ocieramy się o Voodoo Audio.
Ja swoje wygrzewam w piecu - ale tylko piecu ceramicznym, broń Boże w piekarniku - na 15 sek. w temp. 800 st. C.
A wy jak wygrzewacie swoje głośniki?
no cóż widać że niektórzy mają małe pojęcie o głośnikach i ich "mitycznym wygrzewaniu". Czasem warto się spytać lub poczytać na ten temat, a nie o piecach ceramicznych itp gadać .....Easyrider pisze:Wygrzewanie głośników?
Ho ho... Widzę, że ocieramy się o Voodoo Audio.
Ja swoje wygrzewam w piecu - ale tylko piecu ceramicznym, broń Boże w piekarniku - na 15 sek. w temp. 800 st. C.
A wy jak wygrzewacie swoje głośniki?
nie to nie mit, każdy nowy głośnik trzeba najpierw rozruszać, jest o tym wyżej napisane przez mysterwlodi04 pisze:Co miała znaczyć ta wypowiedź? To mit, że głośniki muszą się wygrzać (rozegrać)?
krisPrG pisze: no cóż widać że niektórzy mają małe pojęcie o głośnikach i ich "mitycznym wygrzewaniu". Czasem warto się spytać lub poczytać na ten temat, a nie o piecach ceramicznych itp gadać .....nie to nie mit, każdy nowy głośnik trzeba najpierw rozruszać, jest o tym wyżej napisane przez mysterwlodi04 pisze:Co miała znaczyć ta wypowiedź? To mit, że głośniki muszą się wygrzać (rozegrać)?
Drodzy Koledzy.
Ja wiem, że wiara przenosi góry. Ale trzymajmy się praw fizyki.
Na różnych stronach są "poradniki" - jakim sygnałem i w jakich warunkach wygrzać głośnik. Ale zastanówmy się nad tym procesem biorąc pod uwagę wiadomości z fizyki ze szkoły podstawowej.
Co może zmienić w głośniku "wygrzewanie"?
Zmieni się rezystancja cewki?
Miedź zacznie lepie przewodzić?
Ani rezystancja, ani pojemność cewki nie zmienia się zasadniczo w ciągu życia głośnika (chyba że przewijamy głośnik). Rezystancja cewki jest stała i tak samo można cewkę spalić w pierwszej minucie użytkowania, jak i w tysięcznej.
Jedyne co się może stać z czasem, ale niezależnie czy głośnik "wygrzewamy" czy normalnie użytkujemy - to zawieszenie membrany może się wyrobić. Czy to jest wygrzewanie? Wydaje mi się, że to po prostu... zużycie. Z czasem mogą zmienić się parametry wynikającego z fizycznego zużycia materiałów pracujących mechanicznie - tak, głośniki też sie zużywają. Czy jego parametry będą bliższe czy dalsze danym podawanym przez producenta - to trudno przewidzieć, a jeszcze trudniej zmierzyć. Można założyć, że producent mierzył głośniki nowe, nie używane.
Żaden poważny producent (nie mówię o producentach sprzętu Hi-End, którzy uwielbiają opowiadać bajki) nie napisze Wam w oficjalnych materiałach, że jego głośnik trzeba "wygrzać". Zresztą jak by to świadczyło o jego produktach! Że jego głośniki nie trzymają parametrów! Dobry głośnik dobrego producenta trzyma podane parametry.
Dodam jeszcze, że nie mówimy o idealnych warunkach odsłuchowych w sali koncertowej, tylko o ciasnym wnętrzu kabiny, z dobiegającym odgłosem silnika, pracującego zawieszenia i wiatru. Kto usłyszy wówczas, że mu się częstotliwość rezonansowa głośnika przesunęła o 1 Hz w górę/w dół albo efektywność spadła/wzrosła o 0,5 dB - ten albo geniusz, albo bajerant.
Zwróciłbym raczej uwagę na kwestie psychologiczne i przyzwyczajeniowe.
Kupujemy zestaw, płacimy np. tysiąc złotych więc oczekujemy Bóg wie czego. Tymczasem zestaw gra tak, jak może grać za tysiąc zł. Wtedy zaczynamy sie zastanawiać - może kupiliśmy jakiś shit? Po iluś tam godzinach odsłuchu w różnych porach dnia i nocy, w różnych nastrojach nasze receptory dźwięku (mózg, nie uszy!) przyzwyczajają się do nowego brzmienia, przez co zaczynamy je lubić. W psychologii nazywa się to "efektem ekspozycji". Zjawisko to jest dosć dobrze opisane w książkach. Zwróćcie uwagę na niektóre piosenki, które zaczynają się podobać dopiero po którymś przesłuchaniu, a z czasem stają się "tymi ulubionymi". Czy one tez się "wygrzewają"? Owszem, w mózgu.
Dla ciekawych tematu proponuję wizytę na stronie:
http://www.audiovoodoo.glt.pl/
Dowiecie się, że można wygrzewać nie tylko głośniki, ale i przewody. Także zasilające! Dotyczy to sprzętu Hi-End, ale jak widzę zaczęło przenikać już do CA.
Zrobił się offtop, przepraszam, ale nie ja zacząłem o wygrzewaniu.
Pozdrawiam
Easyrider
Co ma piernik do wiatraka, wyjezdzasz z jakas teoria nie podparta doswiadczeniami. To tak samo jak bys napisal zrobilem remont silnika ale po trasie z duzymi predkosciami zaczol pluc olejem- a pozniej pytania co sie stalo?. Kazdy element majacy elementy ruchome musi sie ulozyc w tym wypadku glosnik wygrzac rozruszac membrane. Zwroc uwage jesli glosnik jest nowy membrana i zawieszenie glosnika jest sztywmne w poruwnaniu do glosnika ktrory juz jakis czas gral. wiec w taki nowy glosnik jest narazony na przegrzanie cewnki wyniku czego glosnik zaczyna charczec, mowie tu moze bo nie musi.Dopiero po kilkunastu godzinach pracy glosnik zaczyna grac prawidlowo miekko, ale to jak ktos nie uslyszy to mozna sobie gadac. Jesli nie wierzysz w te teorie to nie wierz i nie wprowadzaj ludzi w blad.
pozdrawiam
pozdrawiam
Twoja teoria jest tak samo nie podparta doświadczeniem. Wcale nie wyklucza efektu ekspozycji.myster pisze:Co ma piernik do wiatraka, wyjezdzasz z jakas teoria nie podparta doswiadczeniami. To tak samo jak bys napisal zrobilem remont silnika ale po trasie z duzymi predkosciami zaczol pluc olejem- a pozniej pytania co sie stalo?. Kazdy element majacy elementy ruchome musi sie ulozyc w tym wypadku glosnik wygrzac rozruszac membrane. Zwroc uwage jesli glosnik jest nowy membrana i zawieszenie glosnika jest sztywmne w poruwnaniu do glosnika ktrory juz jakis czas gral. wiec w taki nowy glosnik jest narazony na przegrzanie cewnki wyniku czego glosnik zaczyna charczec, mowie tu moze bo nie musi.Dopiero po kilkunastu godzinach pracy glosnik zaczyna grac prawidlowo miekko, ale to jak ktos nie uslyszy to mozna sobie gadac. Jesli nie wierzysz w te teorie to nie wierz i nie wprowadzaj ludzi w blad.
pozdrawiam
Cewka głośnika ma się spalić, bo zawieszenie jest nie rozruszane? Żarty. Cewka się spali, gdy podasz na nią za duży prąd. Zawieszenie mięknie z czasem, ale nie jest to zmiana jak z czarnego na białe, tylko o kilka %. Poza tym, ze lubię fizykę to mam też niezły słuch, ale i świadomość słuchania.
Zawsze na forum znajdzie się ktoś kto powie "nie słyszysz różnicy? to cicho siedź".
Owszem, słyszę, tyle że moim zdaniem:
- nie trzeba głośnika "wygrzewać" tylko normalnie używać;
- psychologia i przyzwyczajenie mózgu do brzemienia ma tu duże znaczenie;
- głośnik to nie silnik. Tu nie ma spasowanych na mikrony elementów, systemu smarowania, nie ma takich obciążeń ani działających sił. Więc porównanie do silnika nie ma kompletnie sensu.
Ja powiem tak. Głośniki mi charczą. Nie wiem czy to wina tego, że są nowe i jeszcze nie wyrobione (niewygrzane), czy tego, że mam za słabe radio, czy może jeszcze lepiej, że te głośniki Helix 62.1, to po prostu nie porozumienie (gówno). Lada dzień będę miał wzmacniacz, więc raczej mocy nie zabraknie. Będę się obchodził bardzo delikatnie z tymi głośnikami, zobaczymy czego to jest wina.
Twoja teoria jest tak samo nie podparta doświadczeniem. Wcale nie wyklucza efektu ekspozycji.
Cewka głośnika ma się spalić, bo zawieszenie jest nie rozruszane? Żarty. Cewka się spali, gdy podasz na nią za duży prąd. Zawieszenie mięknie z czasem, ale nie jest to zmiana jak z czarnego na białe, tylko o kilka %. Poza tym, ze lubię fizykę to mam też niezły słuch, ale i świadomość słuchania.
Zawsze na forum znajdzie się ktoś kto powie "nie słyszysz różnicy? to cicho siedź".
Owszem, słyszę, tyle że moim zdaniem:
- nie trzeba głośnika "wygrzewać" tylko normalnie używać;
- psychologia i przyzwyczajenie mózgu do brzemienia ma tu duże znaczenie;
- głośnik to nie silnik. Tu nie ma spasowanych na mikrony elementów, systemu smarowania, nie ma takich obciążeń ani działających sił. Więc porównanie do silnika nie ma kompletnie sensu.[/quote]
Kolego dobrze ze masz swoje zdanie i tego nie podwazam, w koncu to wolny kraj. Ja to co napisalem, to zeswoich doswiadczen przezytych na wlasnej skorze, jedne glosniki ulegly mi zniszczenieu wiec sobie tak nie gadam. A silnik podalem dla przykladu . Nie wiem po co tu psychologie wciskasz nie widze tu zupelnie powiazania z tematem. Masz suba jesli nie to se kup i zobacz jak bedzie gral na poczatku na wiekszych glosnikach bardziej to odczujesz.Troche w tym temacie siedze wiec tak sobie na wiatr slow nie rzucam.
Widzisz moze sie zle zrozumielismy, rozchodzi sie wlasnie o normalne uzytkowanie a nie na obciazenia zblizone do max.
Np takim radiem o slabej mocy ktore nie jest w stanie juz w pelni zasilic glosnik w tym wypadku helix go szybciej zniszczysz niz go uzytkujac pod wzmacniaczem na wiekszej mocy. krotko mowiac nalezy unikac katowania glosnika(glosnosci zblizonych do max) na samym poczatku uzytkowania.
pozdrawiam
Cewka głośnika ma się spalić, bo zawieszenie jest nie rozruszane? Żarty. Cewka się spali, gdy podasz na nią za duży prąd. Zawieszenie mięknie z czasem, ale nie jest to zmiana jak z czarnego na białe, tylko o kilka %. Poza tym, ze lubię fizykę to mam też niezły słuch, ale i świadomość słuchania.
Zawsze na forum znajdzie się ktoś kto powie "nie słyszysz różnicy? to cicho siedź".
Owszem, słyszę, tyle że moim zdaniem:
- nie trzeba głośnika "wygrzewać" tylko normalnie używać;
- psychologia i przyzwyczajenie mózgu do brzemienia ma tu duże znaczenie;
- głośnik to nie silnik. Tu nie ma spasowanych na mikrony elementów, systemu smarowania, nie ma takich obciążeń ani działających sił. Więc porównanie do silnika nie ma kompletnie sensu.[/quote]
Kolego dobrze ze masz swoje zdanie i tego nie podwazam, w koncu to wolny kraj. Ja to co napisalem, to zeswoich doswiadczen przezytych na wlasnej skorze, jedne glosniki ulegly mi zniszczenieu wiec sobie tak nie gadam. A silnik podalem dla przykladu . Nie wiem po co tu psychologie wciskasz nie widze tu zupelnie powiazania z tematem. Masz suba jesli nie to se kup i zobacz jak bedzie gral na poczatku na wiekszych glosnikach bardziej to odczujesz.Troche w tym temacie siedze wiec tak sobie na wiatr slow nie rzucam.
Widzisz moze sie zle zrozumielismy, rozchodzi sie wlasnie o normalne uzytkowanie a nie na obciazenia zblizone do max.
Np takim radiem o slabej mocy ktore nie jest w stanie juz w pelni zasilic glosnik w tym wypadku helix go szybciej zniszczysz niz go uzytkujac pod wzmacniaczem na wiekszej mocy. krotko mowiac nalezy unikac katowania glosnika(glosnosci zblizonych do max) na samym poczatku uzytkowania.
pozdrawiam