[B3/B4] Kostka stacyjki-wymiana

pasza140 · Post autor: **pasza140** » 05 maja 2011, 22:31

tylko uważaj zebyś nie zrobił zwarcia z masą bo tam trochę mało miejsca

olapiotr · Post autor: **olapiotr** » 05 maja 2011, 22:35

Lepiej podpiąć przewód z wsuwką pierw do rozrusznika a potem do aku.

pasza140 · Post autor: **pasza140** » 05 maja 2011, 22:37

dokładnie tak jak mówisz.

IC69 · Post autor: **IC69** » 05 maja 2011, 22:59

Zayebatsu pisze: A coś takiego jak kabel masowy nie mógł się przetrzeć czy tam przerwać bo doszły mnie słuchy i możliwej takiej awari.

Powiem Ci, że również sobie o tym z poczatku pomyślałem, ale wtedy auto nie odpalało by na pych (chyba). Dla pewności skontroluj tą masę. To jest przewód łączący silnik z karoserią.

BTW.
O, kogo ja tu widzę :shock: Siema, paszka. <ok>

pasza140 · Post autor: **pasza140** » 06 maja 2011, 06:53

Siema Irku <ok>

nie wiem czy pamiętasz ale coś Ci obiecałem. Więc muszę teraz dotrzymać słowa. :mrgreen:

IC69 · Post autor: **IC69** » 06 maja 2011, 15:41

Pamiętam, pamiętam. Na Ciebie zawsze można liczyć.

Dobra, już nie spamujmy, bo przyjdzie Admin i nam nakopie. <nutka>

Pawel1122 · Post autor: **Pawel1122** » 15 maja 2011, 12:36

Witam mam taki problem po wymianie kostki w stacyjce bo byla peknieta na nowa brakuje pradu w stacyjce tj. pompa sie nie wlacza kontrolki nie swieca, a na peknietej prad byl tylko nie dalo sie odpalic. Sprawdzilem bezpieczniki i wszystkie sa ok. Moze mi ktos poradzic gdzie moze byc przyczyna. Z gory dzieki

IC69 · Post autor: **IC69** » 15 maja 2011, 12:44

Pawel1122 pisze:brakuje pradu w stacyjce tj. pompa sie nie wlacza kontrolki nie swieca

Jesteś pewny, że wszystko dobrze poskładałeś?

Harry71 · Post autor: **Harry71** » 15 maja 2011, 13:11

sprawdz zasilanie z akumulatora czy masz + na skrzynce bezpiecznikow a w coupe Zayebatsu juz ogarniete auto pali na dotyk problemem byla inst elektryczna i rozrusznik przymeczony

Pawel1122 · Post autor: **Pawel1122** » 15 maja 2011, 13:16

Poskladane jest wszystko na 100% dobrze a zasilanie z akumulatora tez jest:/ macie jeszcze jakies pomysly co to moze byc. Bo w calym samochodzie jest prad tylko w stacyjce nie ma:/ teraz nawet jak wkladam spowrotem ta peknieta to tez jest brak pradu a wczesniej na tej starej byl

Harry71 · Post autor: **Harry71** » 15 maja 2011, 13:30

sprawdz przewody przy akumulatorze mase i przekazniki moze sie cos wypielo lub zbieg okolicznosci cos nie styka

Pieterb · Post autor: **Pieterb** » 15 maja 2011, 14:32

Czy kostkę kupiłeś dobrej firmy, bo jak nie to tak może być, ewentualnie żle ją włożyłeś! Spróbuj ją wypiąć i przekręcić śrubokrętem pewnie zaskoczy! Miałe już ze trzy tekie przypatki u znajomych u siebie też, że nowa stacyjka nie działała prawidłowo, śrubokrętem dało się zapalić a kluczykiem nie!

kaczok1 · Post autor: **kaczok1** » 26 lip 2011, 21:08

witam, podpinam sie do tematu, gdyz gdy wsadze kluczyk do stacyjki i przekrece to zaplon jest, ale gdy probuje odpalic to cisza. w ogole nie kreci, co moze byc przyczyna ? kostka? czy stacyjka ?

Zayebatsu · Post autor: **Zayebatsu** » 26 lip 2011, 21:58

Wykręć licznik wypnij kostke ze stacyjki, weź śrubokręt wsadz w kostke i przekręć jesli odpali to znaczy że stacyjka jeśli nie odpali a kostka jest np pęknięta to znaczy że kostka będzie widać czy jest walnięta. A jesli to nie kostka to moze być rozrusznik choć w moim przypadku to i był rozrusznik i problem z kabelkami. Sprawdz kostkę 20min roboty i samemu idzie ją sprawdzić i wymienić jesli jest walnieta. I w tym temacie z tego co pamiętam wsio jest dokładnie opisane wystarczy postudiować go dokładnie nawet jakies zdjęcia ha były.

eSPe · Post autor: **eSPe** » 19 paź 2011, 00:01

aloha.
Takie pytanko.
U mnie już kuuuupe czasu mam pewną przypadłość.

Aby odpalić nie mogę przekręcić kluczem do oporu bo odcina mi zasilanie i nie zapalę (nawet kontrolki na zegarze gasną). Muszę tak jakby około 1,2mm zanim będzie twardy opór na kluczyku przekręcać bo wystarczy że kluczykiem przekręcę ten milimetr lub dwa dalej i już nie odpali (nawet iskry nie ma na cewce).

Jak kręcę kluczykiem tak nie do końca (właśnie tak 1-2 mm nie do końca) to pali normalnie.

Ogólnie niezły bajer bo komu nie dam kluczyków "weź odpal" i nie może odpalić a ja siadam i cyk pali (jak jakieś zabezpieczenie antykradzieżowe hehehhee).
Pan na stacji diagnostycznej też się kiedyś brechał że niezłe zabezpieczenie. :mrgreen:

No i dodam że jak mam odpalony to mogę sobie wyciągać kluczyk i wkłądać jak chce (fajny bajer jak jade z żona np 120km/h i wyciągam kluczyk i "masz potrzymaj" - widok przerażenia w oczach bezcenne - jakby jej kierownicę oddał <rotfl2> ).