Audi Cabriolet 2.6 V6

GSF · Post autor: **GSF** » 04 cze 2011, 18:40

No zobacz ile maniek szukał zakładu który mu ogarnie założenie opon.
Ten pracownik wogule podjął próbe założenia tej opony?? czy porostu stwierdził że się nie da??
Widze że rozmiarówka kół taka sama jak u mnie <ok>

quick · Post autor: **quick** » 04 cze 2011, 19:06

Podjął się założenia ale mówił, że opona nie chce wskoczyć. Powiedział, że gdyby miał pasy (?) to może by mu się udało ale i tak opona wg. niego jest za wąska. Próbował jakiegoś patentu z bluzą.. (?).

Z tego co widzę to Atlas miał 9J i oponę 215/40, więc może faktycznie się nie da..

maniekmac · Post autor: **maniekmac** » 04 cze 2011, 20:32

quick to jak masz za wąskie opony lub inaczej za szeroki rant to zróbmy wymianę - Ty mi dasz 9,5 a ja Ci dam 9 cali i Będzie ok.

A tak na poważnie to że u mnie dali radę ogarnąć opony 225/35/17 przy szerokości 10 cali to po części również moja zasługa. wpadłem na pomysł jak przygotować opony żeby się udało.
Rozepchnąłem opony małym lewarkiem i popodpierałem specjalnie przygotowanymi deseczkami. Tak rozciągnięte opony położyłem na słoneczku na trzy dni. Jak udałem się na wulkanizację to się uśmieli że pół opału na zimę przywiozłem w oponach. Po wyjęciu deseczek i założeniu na felgi opon nawet nie trzeba było traktować inflatorem. Opony które zakładałem, czyli hankook były dość twarde, więc myślę że jest to dobry sposób na pomoc dla magików z wulkanizacji. Brzmi trochę jak przepis na zupę ale działa.
Powodzenia

GSF · Post autor: **GSF** » 04 cze 2011, 21:50

No widzisz maniek, potrzeba matką wynalazków. Czasami trzeba pomóc fachowcom swoim patentem. Ja jestem ciekawe co będzie jak mnie spotka nie fart i złapie kapcia z tyłu. Na wulkanizatorów z okregu nawet nie mam co liczyć zostaje mi tylko montażownica w pracy i patenty swoje bądź innych.

maniekmac · Post autor: **maniekmac** » 04 cze 2011, 22:03

jak złapiesz kapcia i będziesz z powrotem zakładał tą samą oponę to dasz radę, bo ona się ułoży na taką szerokość jak masz felgę, więc nie powinno być problemów

dr.lolek · Post autor: **dr.lolek** » 04 cze 2011, 22:10

maniekmac, a co z opona sie dzialo po tym jak sie odksztlcala przecie tam druciki sa itd ? dziwne ze sie nic nie stalo z opona;/

maniekmac · Post autor: **maniekmac** » 04 cze 2011, 22:20

a co ma się stać ? przecież jej na drugą stronę nie wywróciłem, takie rozciągmięcie to prawie tak jak zrobisz naciąg, tu też druciki się obciąża. Opona założona , koło wyważone i szczelne, no i jak wygląda :lol:

Kolczat · Post autor: **Kolczat** » 05 cze 2011, 15:05

dr.lolek, oje juz sie nie czepiaj to jest zwykly patent, dwa alta temu mi Atlas o nim pisal, ale Maniu zapoomnialem o nim kompletnie, a moglem pomoc wczesniej... sory

quick, przygladales sie kiedys mojemu podpisowi? na 10J wrzucilem 215.40, wie wysmiej tych balwanow z wulkanizacji, drugi raz jak zakladasz naciagowa opone to juz wchodzi na zwykly kompresor, o ile jakis czas sie rozlezaly na feldze, wlasnie pdoobnie jak Maniu zrobil z deskami ;]

quick · Post autor: **quick** » 05 cze 2011, 15:19

Ogarnąłem dzisiaj opony. Znalazłem lepszego wulkanizatora. Miał jakiś "odkurzacz". Prykował tym w oponę i sama wskoczyła ale.. pojawił się problem. Na miejscu okazało się, że gwinty w dystansie do których przykręca się koło są zjechane, więc teraz czeka mnie zabawa w tokarza

Zna ktoś sensowną osobę, która zna się na rzeczy? Nie mówiąc już o śrubach bo co wulkanizator to inna śruba z ich opowieści

A byłem dzisiaj u 4.

Kolczat · Post autor: **Kolczat** » 05 cze 2011, 15:25

ale o ktorym gwincie piszesz? jeden komplet srob musi byc na rowni z dystansem albo troche glebiej, a pozostale wchodza normlanie jakbys nie mial dystansu... a odkurzacz to inflator wspomniany przez Manka ;]

quick · Post autor: **quick** » 05 cze 2011, 15:41

Jedne otwory służą do przykręcenia dystansu do piasty - te są ok (chyba). Natomiast drugie otwory do których przykręca się koło mają zjechane gwinty.

Niki20 · Post autor: **Niki20** » 05 cze 2011, 15:55

quick, może spróbuj podjechać do kogoś by Ci gwintownikiem nagwintował te otwory... O śrubach Ci już napisałem...

quick · Post autor: **quick** » 08 cze 2011, 05:24

Mam nadzieję, że tutejszy Sejm nie będzie mieć za złe, że piszę w dwóch miejscach ale zależy mi na czasie.. Otóż:

Kupię dystanse zmieniające rozstaw śrub z 4x108 na 4x100. Interesują mnie dystanse ze śrubami. Najlepiej 2x20mm oraz 2x25 mm. Jeżeli ma ktoś inne parametry to także wezmę je pod uwagę. Ważne aby dystanse były w NORMALNYM stanie. Takie, że przychodzi paczka, ja ją otwieram i zakładam dystans na piastę.

Okazało się, że moje dystanse się nie nadają, ponieważ mają zjechany gwint a w aluminium się "nie rzeźbi". Do tego brakuje im kołnierza. Trochę mnie to dziwi, że nic nie da się z tym zrobić a jeżeli da to będzie niebezpiecznie.. ale ok.

szuan · Post autor: **szuan** » 08 cze 2011, 11:23

quick pisze:ponieważ mają zjechany gwint a w aluminium się "nie rzeźbi"

rozwiercić i nabić tuleje gwintowane, tokarze wiedzą jak to zrobić.
ps. wszystkie adaptery jakie mialem z RH w rękach, to miały właśnie stalowe tuleje w środku żeby zapobiec wlasnie zjechanym gwintom, czy utlenianiu sie aluminium w tym miejscu.

na brak pierscienia centrujacego chyba już nic nie poradze

pzdr

quick · Post autor: **quick** » 08 cze 2011, 12:07

szuan, rozmawiałem dzisiaj z Atlasem. Wyjaśnił mi wszystko jasno i klarownie - jak na mój tuningowy mózg. Okazało się, że osoba, która wczoraj oglądała moje dystanse nie miała odpowiedniej wiedzy do wydania takiego osądu jaki wydała.. Fakt, gwinty trzeba ogarnąć natomiast "kołnierz" nie jest potrzebny.

Wniosek jest jeden. W tym tygodniu na pewno nie założę RH'ów