Żywotność nie skraca się, lecz wydłuża.
W przypadku zwykłej żarówki zmiana napięcia zasilania o 5% wpływa na zmianę żywotności żarówki dwukrotnie.
W żarówce halogenowej w wysokiej temperaturze powstają związki jodu i wolframu odbudowujące w pewnej części ubytki parowania żarnika, a w tym przypadku żarówkę pracującą z 30% swojej mocy możemy chyba spokojnie rozpatrywać jako zwykłą (ze względu na obniżoną temperaturę, ale o ile to mi się już nie chce liczyć). Zwykłą o napięciu zasilania zmniejszonym o... no właśnie ile?
Ze skomplikowanej zależności wynika że żarówka H1 będzie świecić 30% swojego strumienia świetlnego zasilana napięciem około 9,8V.
Zmniejszyliśmy przeto napięcie o 30%.
Z zimnych rachunków wynika że zakładając standardowy czas świecenia zwykłej bańki na 1000h i zmniejszenie napięcia o 30% i zależność zmiany żywotności w szesnastej potędze (wikipedia) wychodzi mi że taka żarówka jako światło dzienne będzie świecić w pizdu długo albo jeszcze dłużej (50 000 godzin).
I tak LEDy są lepsze, bo z innych super skomplikowanych obliczeń wychodzi mi że taka żarówka na obniżonym napięciu zużywa 27,5W czyli dokładnie połowę swojej nominalnej mocy.
Rezystancja żarówki jest niezmienna <lol>