[80 B4] Obniżające sprężyny
Nie. Z reguły jeden model sprężyny obsługuje kilka wersji silnikowych. I tak H&R które miałem pasowały w/g producenta do wszystkich b4 avantów niezależnie od wersji silnika, a supersporty, które mam obecnie dedykowane są do R4, R5, tdi, ale za wyjątkiem V6.
Generalnie nie kupuj w ciemno i nie ufaj do końca zapewnieniom sprzedającego. Na każdej sprężynie jest wypisany nr serii. Spisz go, wejdź na www producenta, odszukaj do jakiego wozu ta sprężyna faktycznie pasuje i wtedy dopiero decyduj się na kupno.
Generalnie nie kupuj w ciemno i nie ufaj do końca zapewnieniom sprzedającego. Na każdej sprężynie jest wypisany nr serii. Spisz go, wejdź na www producenta, odszukaj do jakiego wozu ta sprężyna faktycznie pasuje i wtedy dopiero decyduj się na kupno.
Jesli chodzi o sprezyny - 60/40 mm to ogolnie polecacie? Tez jestem z Wrocławia i nawet jak mam wszystko na standarcie to i tak odczuwam bolesnie dziury. Ale wyglad i trzymanie na zakretach jestem ogromnym plusem. Wiec jesli ktos mi zdecydowanie odradzi obnizanie to naprawde musza byc mega argumenty. wiec jak? tak czy nie ?
Ja w tej chwili mam zestaw 60/40, ale opinii nie będę wystawiał, bowiem jeżdżę na nich raptem kilka dni. Ogólnie wrażnia mam pozytywne, śmiga się całkiem przyjemnie, a wygląd niskiego samochodu jest bajeczny. Pojeżdżę jeszcze tydzień - dwa, a jak mnie nic w owym czasie nie zaskoczy, to będę mógł z czystym sumieniem polecić.
Wcześniej miałem -35mm i seryjne amortyzatory i też się fajnie jeździło. Różnica w komforcie w stosunku do serii była niewielka. Natomiast auto przestało nieprzyjemnie zadzierać nos przy przyspieszaniu. Po przesiadce na 60/40 i sportowe amortyzatory zrobiło się nieznacznie twardziej.
Co do zużywającego się zawieszenia to trudno odmówić racji tym, którzy twierdzą, że twardsze zawieszenie powoduje szybsze zużycie jego elementów. Jednak nie demonizowałbym tego zjawiska. Ja od generalnego remontu zawieszenia przejechałem 43 000km i w aucie wciąż cichutko, nic nie puka. W międzyczasie wymieniałem tylko łączniki stabilizatora. Nigdy nie wymianiałem natomiast drążków kierowniczych. Jeżdżę po Wrocławiu. Uczciwie jednak muszę przyznać, że tuleje wahacza przydałoby się już prfilaktycznie zmienić.
Wniosek - jeśli jeździsz ostrożnie, omijasz dziury, etc., to nawet na niskim zawieszeniu długo pojeździsz bezawaryjnie.
Wcześniej miałem -35mm i seryjne amortyzatory i też się fajnie jeździło. Różnica w komforcie w stosunku do serii była niewielka. Natomiast auto przestało nieprzyjemnie zadzierać nos przy przyspieszaniu. Po przesiadce na 60/40 i sportowe amortyzatory zrobiło się nieznacznie twardziej.
Co do zużywającego się zawieszenia to trudno odmówić racji tym, którzy twierdzą, że twardsze zawieszenie powoduje szybsze zużycie jego elementów. Jednak nie demonizowałbym tego zjawiska. Ja od generalnego remontu zawieszenia przejechałem 43 000km i w aucie wciąż cichutko, nic nie puka. W międzyczasie wymieniałem tylko łączniki stabilizatora. Nigdy nie wymianiałem natomiast drążków kierowniczych. Jeżdżę po Wrocławiu. Uczciwie jednak muszę przyznać, że tuleje wahacza przydałoby się już prfilaktycznie zmienić.
Wniosek - jeśli jeździsz ostrożnie, omijasz dziury, etc., to nawet na niskim zawieszeniu długo pojeździsz bezawaryjnie.
Kup te, podziękujesz mi kiedy indziej:
http://www.allegro.pl/item159505741_koni_audi_80_90_i_nie_tylko_z_regulacja.html
Sam bym je wziął dla siebie, ale właśnie założyłem nowe krótkie gazowe supersporty i nie chce mi sie kupować drugiej pary na zapas. Przy 60/40 na 100% będą się dużo lepiej spisywać niż standardowe gazowe kayaby.
http://www.allegro.pl/item159505741_koni_audi_80_90_i_nie_tylko_z_regulacja.html
Sam bym je wziął dla siebie, ale właśnie założyłem nowe krótkie gazowe supersporty i nie chce mi sie kupować drugiej pary na zapas. Przy 60/40 na 100% będą się dużo lepiej spisywać niż standardowe gazowe kayaby.