Witam...
W 90tce było wszytko ok z hamulcami, do czasu, aż autko pojechało na wymianę rozrządu, mechanik stwierdził tam, że jakiś zaworek był połamany i wymienił na nowy.
Od tamtej pory pedał hamulca jest strasznie twardy
Wiadomo co to może być, czyżby coś z serwem? Ale tak nagle, że rano ok a wieczorem złom :shock: :?:
Mógłby ktoś mi łopatologicznie ewentualnie wytłumaczyć jak to wszytko posprawdzać, żeby zdaignozować przyczynę usterki? :mrgreen:
Pompa vacuum puka jak to w NG oczywiście, jeśli ma to coś do rzeczy
[90 B3 2.3 NG] Twardy pedał hamulca
No u goscia nie da się nic reklamowac bo fura jest jakies 500km od tego mechanika obecnie i tak narazie pozostanie.
Chodzi Wam o ten zaworek, gdzie łączą się węzyki idące z kolektora i pompy vacuum z węzykiem idacym od serva, czy o ten zaworek przy seriwe bezpośrednio?
Bo ten pierwszy jest chyba dobrze, tak jak patrzylem na foty innych NG. Sprawdze ten drugi
Chodzi Wam o ten zaworek, gdzie łączą się węzyki idące z kolektora i pompy vacuum z węzykiem idacym od serva, czy o ten zaworek przy seriwe bezpośrednio?
Bo ten pierwszy jest chyba dobrze, tak jak patrzylem na foty innych NG. Sprawdze ten drugi
Mały update sytuacji
Pech chciał, że skorodował jeden z przewodów hamulcowych. Po wymianie i przy odpowietrzaniu płyn schodzi strasznie spieniony - takie "mleko" - a naciskając hamulec słychać jakby syczenie z pompy (w kabinie).
Serwo nie działa, a w trakcie jazdy zapaliła się kontrolka ABS i hamulców prawie 0 :-|
Wcześniej wymienainy był ten zaworek bezpośrednio przy pompie hamulcowej i jest założony dobrze, inaczej się nie da.
Panowie pomocy! :mrgreen:
Pech chciał, że skorodował jeden z przewodów hamulcowych. Po wymianie i przy odpowietrzaniu płyn schodzi strasznie spieniony - takie "mleko" - a naciskając hamulec słychać jakby syczenie z pompy (w kabinie).
Serwo nie działa, a w trakcie jazdy zapaliła się kontrolka ABS i hamulców prawie 0 :-|
Wcześniej wymienainy był ten zaworek bezpośrednio przy pompie hamulcowej i jest założony dobrze, inaczej się nie da.
Panowie pomocy! :mrgreen:
podepnę się pod temacik
U mnie w 20v syczy w kabinie w okolicach ściany grodziowej i pedału hamulca ( ciśnienie lub podciśnienie) tylko jak nie dotykam hamulca. Jak tylko lekko( bardzo lekko) wcisnę pedał to przestaje. Dzieje się tak jak trochę auto pochodzi( ok 5 min) i to nie na wolnych obrotach. Trzeba lekko dodać gazu i zaczyna syczeć. Zaraz po odpaleniu też nic nie słychać.
Hamulce działają świetnie ,moim zdaniem,pedał trzyma ciśnienie, dzwoniłem do Pana Lecha Koraszewskiego i powiedział że na odległość trudno mu zdjagnozować ale jak hamulec jest to się nie przejmować.
Zastanawiam się czy kiedyś przy 200 nie zostanę bez hamulca :shock:
U mnie w 20v syczy w kabinie w okolicach ściany grodziowej i pedału hamulca ( ciśnienie lub podciśnienie) tylko jak nie dotykam hamulca. Jak tylko lekko( bardzo lekko) wcisnę pedał to przestaje. Dzieje się tak jak trochę auto pochodzi( ok 5 min) i to nie na wolnych obrotach. Trzeba lekko dodać gazu i zaczyna syczeć. Zaraz po odpaleniu też nic nie słychać.
Hamulce działają świetnie ,moim zdaniem,pedał trzyma ciśnienie, dzwoniłem do Pana Lecha Koraszewskiego i powiedział że na odległość trudno mu zdjagnozować ale jak hamulec jest to się nie przejmować.
Zastanawiam się czy kiedyś przy 200 nie zostanę bez hamulca :shock: