Po długich poszukiwaniach jakis rok temu nabyłem pod warszawa szrot na kolach z silnikiem KK rok produkcji 1984 oczywiście auto jeździło tylko na lawecie.Brak wnętrza,zbiornika,,przednich lamp i jeszcze kilku gratów.Blacharsko bardzo zle,zero lakieru,dziury,dziury i dziury..,mechanicznie nie bylo możliwości sprawdzić. Wiaka elektryczna pocięta,Silnik ?(wyleciał zaraz po zakupie),zawieszenie do du*y. ale myślę sobie to b2 quattro kto re zawsze chciałem mieć wiec trzeba było jakoś podołać zadaniu.foto w dzień zakupu





















Po przyjedzie do garazu wybebeszyłem środek (duzo pracy nie miałem),wyciągnąłem silnik i resztki instalacji.Reszta pojechała do blacharza czyt."partacza" i następnie do lakiernika.



















Pomalowana budka
do "quattro service-u" Ich zadaniem bylo uzbrojenie budy nowa podsufitkę, w nowe przewody paliwowe i hamulcowe,położenie całej wiązki,przeszczepienie silnika i wszystkich podzespołów potrzebnych mu do pracy,poliuretan,hamulce,piaskowanie i malowanie proszkowo całego zawieszenia, kolumn i zacisków,złożenie wydechu od silnika do końca.Tak,ze spod auta "Nóweczka" Mozna powiedzieć ze złożyli mi auto od zera na nowych częściach,te które sie nadawały do użytku zostały a dużo ich nie bylo.Oczywiście dzięki chłopakom z serwisu znalazły sie potrzebne części i graty bez których auto by nie jeździło.Zostawiłem im na głowie kupę roboty (wiem ze nie jeden mechaniczek wymiękł by po tygodniu zabawy z tym autem)Ale dzięki znajomości części i dużej fachowości dali rade i po okolo 5ciu miesiącach odebrałem jeżdżące quattro. Tak ze wielki plus. Zdjęcia z Krakowa

















No i gotowiec już u mnie







:idea: co trzeba było zdobyć;
Teraz auto zarejestrowane jako audi 80 quattro 1984 silnik to 1.8 DZ , wnętrze GTE .
:idea: Co do planów to:
(juz zaklepane u Mechito)...Trzeba bylo pokombinować z fotelami bo były za szerokie i nie bardzo chciały po szynach jeździć.(w ośce węższy tunel) Przeszczepiłem więc dół fotela od coupe i naciągnąłem na to swój materiał,w oparciu tez gąbka z jakiegos tam... ale lepiej sie teraz siedzi.Różnica widoczna gołym okiem (deczko przybrudzone)

....i wpadło jakies granie ale bez napinki :roll: nie potrzebuje nie wiadomo czego


:idea: na montaż czekają:

:idea: ostatnim brakującym elementem tej układanki jest wygłuszenie bagażnika ale spokojnie... baku tez nikt nie miał a jednak znalazłem :mrgreen:













