Jestem od niedawna właścicielem [audi b4 1,9 tdi 1Z 93r. na boschu, nastawnik potencjometryczny]. poprzedni właściciel zadbał aby, to auto było dobrze przygotowane do sprzedaży. Jechało ładnie, równo pracowało, dojechało do domu jakieś 70 km bez problemu – i co, rano w lipcu nie odpaliło;( hehłałem długo, odpalił na pych, jakieś 30 m ciągnięcia. Jak już odpalił chodził bez zarzutów, równo, ładnie, odpalał już na tyk cały dzień. Rano znowu to samo.
W przypływie rozpaczy i podejrzeń, że to może silnik padlina oddałem do mechaników na zmierzenie kompresji. Nie pomierzyli kompresji, diagnoza – pompa wtryskowa nie daje paliwa na wtryski. Nie tryska. Ale przecież jak już odpali to odpala i jedzie ładnie. Zacząłem grzebać przy pompie, nie przestawiałem kąta wtrysku, odkręciłem tylko do nastawnika i nastawnik, aby, odkręcić elektrozawór n109. n109 nie miał tego grzybka co zamyka.
Nie powinien więc, odcinać paliwa. Próba odpalania bez pokrywy nastawnika. Ten cały ślizgacz ręcznie ruszony do końca i odpala, następnego dnia ledwo dotknięty i sam się do końca wychylił odpalił. Podkreślę, że było bardzo ciepło.
Fakty:
- po grzebaniu w pompie i nastawniku przejechałem 150km bez problemu, trochę falował na jałowych obrotach, ale to ja nie świadomie przestawiłem dawkę paliwa
- zauważyłem, że gdy jest cieplej (pierwsze odpalanie w dniu) przekręcam zapłon, ATM trykota po kilkunastu sekundach przestaje, słychać klekot w pompie, odpala na tyk.
- gdy jest zimno (rano) atm trykota, nie przestaje.
-gdy już odpali to chodzi dobrze, odpala, jedzie, tylko jak jest zimny silnik po nocy to pompa odcina paliwo
- świece żarowe sprawdzone grzeją, ale przy zapłonie grzeją dość długo, ok 30 s, nie ważne czy odepnę niebieską wtyczkę, czy zewrę.
- zrobiłem eksperyment rano gdy nie chciał zapalić. Nagrzewnicą podmuchałem pompę i odpalił
odczyt z vagapo odpaleniu na suszarkę
odczyt z vaga po nie odpaleniu z rana
przydała by się pomoć, bo już jestem głupi