Dobra, jakoś pali na benzynce lecz falują mu obroty oraz idzie kupa dymu spod kolektora dolotowego/wylotowego, tak pomiedzy. No i plus po zgaszeniu silnika w przepustnicy jest dym. Obroty faluja tak ok 1500 1300 a brzmi to jak by ktoś dodawał gazu ale linka sie nie rusza. Jeden raz nawet po odpaleniu obroty spadly do 500 i zgasl

// dzieki za pomoc
[ Dodano: 2017-03-31, 16:58 ]
Na sto procent podlaczylem dobrze bo jak widać teraz pali.
[ Dodano: 2017-03-31, 17:01 ]
Poza tym wyjety wąż od odpływu a paliwko było podawane do wtrysku, czyli podlaczebie ok. Tylko te obroty no i dym z kolektora
[ Dodano: 2017-03-31, 19:56 ]
Ok koledzy już co nieco rozgryzłem. Otóż potalrafie już zapalić samochodzik. Przekręcam zapłon, zaciskam kombinerkami dopływ paliwa, druga osoba odpala, po zapaleniu puszczam wąż i samochodzik chodzi równo. Ustawiłem zapłon na 900 i nic nawet nie faluje. Wygląda jakby pierwsza dawka paliwa była zbyt duża. W jaki sposób działa ten rozruch? Da sie jakoś przestawić może ten czas ptwarcia wtrysku przy rozruchu? Dodam że rpzrusznik jest na krótko ale nie wiem czy to jest ze sobą powiązane. Czyli zalewa go tylko na starcie, na mój rozum to tak jakby pompka była za mocna, dlatego na starcie za duża dawka paliwka idzie. Mam pomysł żeby dać na tym dolocie zawór dławiący i zamknąć go na tyle tylko aby rozruch przebiegał bez problemów. Cp koledzy szanowni na taki pomysł? Przeponke regulatora ciśnienia samoróbke dzisiaj wyjąłem i jest bardzo elastyczna więc się otwiera zapewne. Co z żywotnością pompki tak pracującej? Nic jej sie nie stanie jak się ją troche przydławi na stałe?
[ Dodano: 2017-03-31, 20:01 ]
Czytałem coś o emulacji sondy. U mnie jest jednoprzewodowa i kabel oryginalny jest ucięty i puszczony na przekaźnik koło akumulatora. No ale ten uciety kabel idacy z lambda na ecu wisi niepodpięty. Przy przekreceniu zaplonu zapala sie kontrolka check engine ale po odpaleniu gaśnie.