Wypięty sterownik pod schowkiem pasażera, aparat zapłonowy zamieniony na zwykły przerywacz, prawdopodobnie nie chodzi przez to na benzynie (jutro sprawdze), nie działa obrotomierz oraz wskaźnik temperatury chłodnicy ledwo się podnosi podczas jazdy nawet w okolicach 40 km wskazuje 50°C.
Niestety ale mam małe problemy i nie wiem czy to bedzie coś poważnego (zawsze można rozwiązać umowe i odzyskać jakąś tam część piebiędzy). Otóż, od momentu kupna auto bez sterownika chodziło całkiem w porządku jednak dzisiaj poczułem że chodzi inaczej. Przy dodaniu gazu (nie wiem jakie obroty bo nie dziala obrotomierz) czuć było spadek mocy i takie szarpanie. Skrzynia 4 biegowa a przy predkości ok 100km/h czuć było to co opisałem a w dniu zakupu nie było problemu z predkością 120 i wyżej. Po zajechaniu do domu zauważyłem szlam pod korkiem oleju i bulgotanie z pojemnika wyrównawczego (w czasie jazdy żadna kontrolka sie nie paliła
