Obyś miał racjęgoldi j51 pisze:No ładnie ale co to dla doświadczonego klubowicza
[A4 B5 1,8T APU] Nowa Plecionka - przód str. 61
- Motostacja pl
- Forum Audi 80
- Posty: 6966
- Rejestracja: 07 mar 2007, 19:03
- Imię: Motostacja PL
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan quattro
- Silnik: 2.8 AAH
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
- Motostacja pl
- Forum Audi 80
- Posty: 6966
- Rejestracja: 07 mar 2007, 19:03
- Imię: Motostacja PL
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan quattro
- Silnik: 2.8 AAH
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
- Motostacja pl
- Forum Audi 80
- Posty: 6966
- Rejestracja: 07 mar 2007, 19:03
- Imię: Motostacja PL
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan quattro
- Silnik: 2.8 AAH
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
[center]Fotostory nr 5[/center]
[center]Sprawdzanie nagrzewnicy - 23.11.2009[/center]
Wczoraj miałem chwilę wolnego czasu więc postanowiłem sprawdzić tą nagrzewnicę. Tak jak pisałem wcześniej, byłem przekonany w 90% że coś jest z nią nie tak. Ale przez te kilka dni zwątpiłem, ponieważ:
Płyn przestał ubywać, ubył tylko w ten jeden dzień
Szyby nie parowały tak mocno jak poprzednio
Dodatkowo odkryłem że zapchał mi się odpływ wody na podszybiu, przez co woda nie spływała
Zaglądając w okolice filtra kabinowego odkryłem że jest tam pełno liści oraz nagromadzonego przez lata błota, które mimo kilku bezdeszczowych dni i tak trzymało sporo wilgoci.
Po za tym samego filtra kabinowego również jeszcze nie wymieniałem :oops:
Na parowanie szyb miałem więc wytłumaczenie. Pozostał jednak jeszcze ubytek płynu. Przypomniałem sobie jednak że jakiś czas temu spuszczałem płyn chłodzący. Po jego zalaniu do pełna nie obserwowałem czegoś co zawsze mi się zdarzało w poprzedniej Audi, a mianowicie potrzeby dolania pewnej ilości płynu po pełnym odpowietrzeniu się układu. Tu natomiast płyn zalałem i taki poziom był aż do tego czasu. Nie wykluczam więc teorii że po prostu dopiero teraz auto mogło w pełni się odpowietrzyć, zwłaszcza iż jeżdżę głównie na trasie do pracy (18 km) i mimo iż auto w tym czasie łapie oczywiście temp 90 stopni to chłodnica zdąży się nagrzać jedynie od góry. Ewentualnie nie wykluczam jakiegoś wycieku, ale ze wstępnych oględzin nie zauważyłem takiego.
Aby mieć większą pewność iż nagrzewnica jest ok musiałem jakoś się do niej dobrać. Spróbowałem więc od strony schowka. W tym celu na sam początek trzeba odkręcić cały schowek. Rzecz banalnie prosta (2 wkręty wewnątrz schowka, oraz dwa z prawej strony, pod maskownicą). Po wyjęciu całej pułki mamy coś takiego (na zdjęciu cięgno które należy odpiąć zostało już odpięte):
[center][/center]
Sama nagrzewnica znajduje się w plastikowej obudowie z lewej strony. Aby tam się dostać trzeba wymontować cały silniczek nadmuchu wraz z tunelem doprowadzającym powietrze. Odkręcamy więc dwie śruby zaznaczone strzałkami.
[center][/center]
Teraz rzecz najtrudniejsza. Tunel doprowadzający powietrze od dmuchawy łączy się z obudową nagrzewnicy za pomocą 6 spinek (dwie z przodu, jedna od góry, jedna od dołu, oraz dwie z tyłu). Z tymi od przodu, góry i dołu nie powinno być większego problemu. Inaczej jest jednak z tymi z tyłu. Trzeba je wypiąć po omacku. Nie jest to łatwe. Ja do tego celu użyłem czegoś takiego (na zdjęciu mój specjalistyczny przyrząd oraz spinka, na drugim zdjęciu umiejscowienie spinek):
[center][/center]
Po wypięciu wszystkich spinek można wyjąć dmuchawę wraz z tunelem.
[center][/center]
Przy odrobinie wysiłku zaglądając w tunel obudowy nagrzewnicy idzie dojrzeć samą nagrzewnicę. W moim przypadku nagrzewnica wyglądała jak nowa. Zero jakichkolwiek zacieków po płynie chłodzącym, zero wilgoci bądź pozostałości po niej. Tak więc na szczęście obejdzie się bez jej wymiany i konieczności wyciągania całej deski rozdzielczej.
[center]Sprawdzanie nagrzewnicy - 23.11.2009[/center]
Wczoraj miałem chwilę wolnego czasu więc postanowiłem sprawdzić tą nagrzewnicę. Tak jak pisałem wcześniej, byłem przekonany w 90% że coś jest z nią nie tak. Ale przez te kilka dni zwątpiłem, ponieważ:
Płyn przestał ubywać, ubył tylko w ten jeden dzień
Szyby nie parowały tak mocno jak poprzednio
Dodatkowo odkryłem że zapchał mi się odpływ wody na podszybiu, przez co woda nie spływała
Zaglądając w okolice filtra kabinowego odkryłem że jest tam pełno liści oraz nagromadzonego przez lata błota, które mimo kilku bezdeszczowych dni i tak trzymało sporo wilgoci.
Po za tym samego filtra kabinowego również jeszcze nie wymieniałem :oops:
Na parowanie szyb miałem więc wytłumaczenie. Pozostał jednak jeszcze ubytek płynu. Przypomniałem sobie jednak że jakiś czas temu spuszczałem płyn chłodzący. Po jego zalaniu do pełna nie obserwowałem czegoś co zawsze mi się zdarzało w poprzedniej Audi, a mianowicie potrzeby dolania pewnej ilości płynu po pełnym odpowietrzeniu się układu. Tu natomiast płyn zalałem i taki poziom był aż do tego czasu. Nie wykluczam więc teorii że po prostu dopiero teraz auto mogło w pełni się odpowietrzyć, zwłaszcza iż jeżdżę głównie na trasie do pracy (18 km) i mimo iż auto w tym czasie łapie oczywiście temp 90 stopni to chłodnica zdąży się nagrzać jedynie od góry. Ewentualnie nie wykluczam jakiegoś wycieku, ale ze wstępnych oględzin nie zauważyłem takiego.
Aby mieć większą pewność iż nagrzewnica jest ok musiałem jakoś się do niej dobrać. Spróbowałem więc od strony schowka. W tym celu na sam początek trzeba odkręcić cały schowek. Rzecz banalnie prosta (2 wkręty wewnątrz schowka, oraz dwa z prawej strony, pod maskownicą). Po wyjęciu całej pułki mamy coś takiego (na zdjęciu cięgno które należy odpiąć zostało już odpięte):
[center][/center]
Sama nagrzewnica znajduje się w plastikowej obudowie z lewej strony. Aby tam się dostać trzeba wymontować cały silniczek nadmuchu wraz z tunelem doprowadzającym powietrze. Odkręcamy więc dwie śruby zaznaczone strzałkami.
[center][/center]
Teraz rzecz najtrudniejsza. Tunel doprowadzający powietrze od dmuchawy łączy się z obudową nagrzewnicy za pomocą 6 spinek (dwie z przodu, jedna od góry, jedna od dołu, oraz dwie z tyłu). Z tymi od przodu, góry i dołu nie powinno być większego problemu. Inaczej jest jednak z tymi z tyłu. Trzeba je wypiąć po omacku. Nie jest to łatwe. Ja do tego celu użyłem czegoś takiego (na zdjęciu mój specjalistyczny przyrząd oraz spinka, na drugim zdjęciu umiejscowienie spinek):
[center][/center]
Po wypięciu wszystkich spinek można wyjąć dmuchawę wraz z tunelem.
[center][/center]
Przy odrobinie wysiłku zaglądając w tunel obudowy nagrzewnicy idzie dojrzeć samą nagrzewnicę. W moim przypadku nagrzewnica wyglądała jak nowa. Zero jakichkolwiek zacieków po płynie chłodzącym, zero wilgoci bądź pozostałości po niej. Tak więc na szczęście obejdzie się bez jej wymiany i konieczności wyciągania całej deski rozdzielczej.
Trochę szkoda, bo już się wybierałam z pomocą . A na serio to dobrze, że wszystko ok. Czyli dalej musisz szukac przyczyny parowania szyb . A chciałam ostatnio wspomniec o filtrze kabinowym ale skoro pisałes, że to napewno nagrzewnica to już nie drązyłam dalej. Ja wymieniałam filtr rok temu, bo tez mi parowały szyby szczególnie w deszczowe dni wtedy przy małej prędkości nie można było jechać, wymieniliśmy filtr jak się okazało nie był nigdy wymieniany. Oczywiscie po wymianie problem znikł. Może czas na wymiane . Pzdr
- Motostacja pl
- Forum Audi 80
- Posty: 6966
- Rejestracja: 07 mar 2007, 19:03
- Imię: Motostacja PL
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan quattro
- Silnik: 2.8 AAH
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Zawsze jakoś szkoda na to pieniędzy, ale faktycznie będę musiał wymienić.jagna pisze:Może czas na wymiane
Co do parowanie szyb to oprócz samego filtra kabinowego (sprawdzałem go, fakt faktem nie jest pierwszej młodości, ale był suchy) mogło mieć dodatkowo wpływ to co było wokoło niego, a tak to wyglądało:
[center] [/center]
Dla porównania efekt po czyszczeniu:
[center] [/center]
- Motostacja pl
- Forum Audi 80
- Posty: 6966
- Rejestracja: 07 mar 2007, 19:03
- Imię: Motostacja PL
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan quattro
- Silnik: 2.8 AAH
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Potwierdzam. Ja też już kilka razy to przepychałem. Niby są dwa odpływy, ale wystarczy trochę liści żeby zaraz to zapchać. W B3 całe podszybie jest zabudowane. A w B5 jest to w postacie półki która niestety super zbiera i zatrzymuje tam pełno syfu w tym i liście.matt1988 pisze:w a4 to jest lipa z tymi odpływami ojciec to co chwile musi przepychać.
PS: gdy ktoś przypadkiem zapomniał podpiąć wtyczki dmuchawy i zorientował się dopiero po za garażem to melduje że jak ktoś ma szczupłe ręce to można dostać się do niej po przez maskownicę boczka deski rozdzielczej - oczywiście od strony pasażera
- Motostacja pl
- Forum Audi 80
- Posty: 6966
- Rejestracja: 07 mar 2007, 19:03
- Imię: Motostacja PL
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan quattro
- Silnik: 2.8 AAH
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
[center]Fotostory nr 6[/center]
[center]Porządki pod maską - 23-25.11.2009[/center]
Korzystając z kilku dni wolnego wstawiłem autko do garażu i postanowiłem odświeżyć co nie co komorę silnika. Główne punkty moich prac:
[center] [/center]
1. Przemalowanie osłony filtra powietrza
2. Przemalowanie osłony kolektora wydechowego
3. Przemalowanie kolektora ssącego
4. Ukrycie kabla sterującego wtryskami gazu
5. Czyszczenie zbiorniczków płynu wspomagania, płynu spryskiwaczy oraz płynu chłodzącego
6. Przemalowanie przepływomierza
7. Ogólne czyszczenie wnętrza komory silnika oraz podszybia
8. Likwidacja korozji
9. Naprawa urwanego wzmocnienia
10. Minimalne opuszczenie zderzaka (zderzak ociera o maskę)
Pracy było dużo, a ja miałem na to tylko 3 dni.
[center]1. Przemalowanie osłony filtra powietrza[/center]
Od razu taka uwaga co do koloru. Zdjęcia robiłem z fleszem więc kolor na zdjęciach jest nie co przekłamany. Za namową jednego z klubowiczów wszystkie elementy poszły w kolor bordowy, nieco jaśniejszy niż nadwozie, ale zdecydowanie ciemniejszy niż to wyszło na zdjęciach.
[center] [/center]
[center]2. Przemalowanie osłony kolektora wydechowego[/center]
Tą osłonę przemalowałem jedynie częściowo. Malowanie jej od spodu było nie wskazane z racji bliskości kolektora wydechowego. Po za tym i tak tego nie widać. Pomalowałem więc jedynie część najbardziej oddaloną od wysokich temperatur, czyli tą najbardziej widoczną.
[center] [/center]
[center]3. Przemalowanie kolektora ssącego[/center]
Z samym kolektorem miałem nieco wątpliwości - czy malować go w kolor czy może na czarno. Wcześniej pomalowałem jednak na czarno osłonę akumulatora i stwierdzałem że czarny kolor strasznie "łapie" brud, zaraz wszystko na nim widać. Postanowiłem więc że również pójdzie w kolor. Zawsze ewentualnie można to później przemalować
[center] [/center]
[center]4. Ukrycie kabla sterującego wtryskami gazu[/center]
To było wyzwanie. Gazownik pociągnął mi ten kabel w ten sposób iż wychodzi on z większej wiązki idącej wzdłuż grodzi komory silnika nad rurą dolotu i potem prosto do wtrysków gazu. Sama wiązka przewodów owinięta jest w jakąś izolację co nie sprawa zbyt schludnego wrażenia. Postanowiłem więc ukryć te kable. Chciałem puścić je zamiast nad rurą dolotową to pod nią, następnie pod kolektorem ssącym i wyprowadzić ją pomiędzy 2gą a 3cią odnogą kolektora ssącego. Wszystko byłoby ładnie i pięknie gdyby nie to że w tych okolicach nie ma zbyt dużo wolnego miejsca. No ale jakoś się udało.
[center] [/center]
[center]5. Czyszczenie zbiorniczków płynu wspomagania, płynu spryskiwaczy oraz płynu chłodzącego[/center]
[center] [/center]
[center]6. Przemalowanie przepływomierza[/center]
[center] [/center]
[center]7. Ogólne czyszczenie wnętrza komory silnika oraz podszybia[/center]
[center] [/center]
[center]8. Likwidacja korozji[/center]
Z tym elementem też miałem nieco problemów. Całość była nieźle skorodowana, szczególnie blacha znajdująca się od strony chłodnicy do której przykręcone było gniazdo odbijaka. Przy próbie odkręcenia 3 śrub dwie z nich ułamały się. Na szczęście przy użyciu palnika wykręciły się potem bez problemu.
[center] [/center]
[center]9. Naprawa urwanego wzmocnienia[/center]
[center] [/center]
[center]10. Minimalne opuszczenie zderzaka[/center]
[center] [/center]
[center]Podsumowanie[/center]
[center] [/center]
[center]Porządki pod maską - 23-25.11.2009[/center]
Korzystając z kilku dni wolnego wstawiłem autko do garażu i postanowiłem odświeżyć co nie co komorę silnika. Główne punkty moich prac:
[center] [/center]
1. Przemalowanie osłony filtra powietrza
2. Przemalowanie osłony kolektora wydechowego
3. Przemalowanie kolektora ssącego
4. Ukrycie kabla sterującego wtryskami gazu
5. Czyszczenie zbiorniczków płynu wspomagania, płynu spryskiwaczy oraz płynu chłodzącego
6. Przemalowanie przepływomierza
7. Ogólne czyszczenie wnętrza komory silnika oraz podszybia
8. Likwidacja korozji
9. Naprawa urwanego wzmocnienia
10. Minimalne opuszczenie zderzaka (zderzak ociera o maskę)
Pracy było dużo, a ja miałem na to tylko 3 dni.
[center]1. Przemalowanie osłony filtra powietrza[/center]
Od razu taka uwaga co do koloru. Zdjęcia robiłem z fleszem więc kolor na zdjęciach jest nie co przekłamany. Za namową jednego z klubowiczów wszystkie elementy poszły w kolor bordowy, nieco jaśniejszy niż nadwozie, ale zdecydowanie ciemniejszy niż to wyszło na zdjęciach.
[center] [/center]
[center]2. Przemalowanie osłony kolektora wydechowego[/center]
Tą osłonę przemalowałem jedynie częściowo. Malowanie jej od spodu było nie wskazane z racji bliskości kolektora wydechowego. Po za tym i tak tego nie widać. Pomalowałem więc jedynie część najbardziej oddaloną od wysokich temperatur, czyli tą najbardziej widoczną.
[center] [/center]
[center]3. Przemalowanie kolektora ssącego[/center]
Z samym kolektorem miałem nieco wątpliwości - czy malować go w kolor czy może na czarno. Wcześniej pomalowałem jednak na czarno osłonę akumulatora i stwierdzałem że czarny kolor strasznie "łapie" brud, zaraz wszystko na nim widać. Postanowiłem więc że również pójdzie w kolor. Zawsze ewentualnie można to później przemalować
[center] [/center]
[center]4. Ukrycie kabla sterującego wtryskami gazu[/center]
To było wyzwanie. Gazownik pociągnął mi ten kabel w ten sposób iż wychodzi on z większej wiązki idącej wzdłuż grodzi komory silnika nad rurą dolotu i potem prosto do wtrysków gazu. Sama wiązka przewodów owinięta jest w jakąś izolację co nie sprawa zbyt schludnego wrażenia. Postanowiłem więc ukryć te kable. Chciałem puścić je zamiast nad rurą dolotową to pod nią, następnie pod kolektorem ssącym i wyprowadzić ją pomiędzy 2gą a 3cią odnogą kolektora ssącego. Wszystko byłoby ładnie i pięknie gdyby nie to że w tych okolicach nie ma zbyt dużo wolnego miejsca. No ale jakoś się udało.
[center] [/center]
[center]5. Czyszczenie zbiorniczków płynu wspomagania, płynu spryskiwaczy oraz płynu chłodzącego[/center]
[center] [/center]
[center]6. Przemalowanie przepływomierza[/center]
[center] [/center]
[center]7. Ogólne czyszczenie wnętrza komory silnika oraz podszybia[/center]
[center] [/center]
[center]8. Likwidacja korozji[/center]
Z tym elementem też miałem nieco problemów. Całość była nieźle skorodowana, szczególnie blacha znajdująca się od strony chłodnicy do której przykręcone było gniazdo odbijaka. Przy próbie odkręcenia 3 śrub dwie z nich ułamały się. Na szczęście przy użyciu palnika wykręciły się potem bez problemu.
[center] [/center]
[center]9. Naprawa urwanego wzmocnienia[/center]
[center] [/center]
[center]10. Minimalne opuszczenie zderzaka[/center]
[center] [/center]
[center]Podsumowanie[/center]
[center] [/center]
- Motostacja pl
- Forum Audi 80
- Posty: 6966
- Rejestracja: 07 mar 2007, 19:03
- Imię: Motostacja PL
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan quattro
- Silnik: 2.8 AAH
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Na razie to by było na tyle, ale w planach jest jeszcze przemalowanie alternatora bo teraz aż bije po oczach taki brudny i zaniedbany. Ale to już innym razem.
Grzebiąc przy tym silniku mam jedno spostrzeżenie. Wcale nie jest taki skomplikowany jakby się mogło wydawać. Mam takie złudzenie że projektanci zamontowali pod maską tylko to co było naprawdę potrzebne. Oglądałem już kilka silników oplowski typu Ecotek. Tam pod maską jest jedna wielka plątanina kabli, czujników i innych pierdołków których przeznaczenia nie zam. Może to tylko takie moje złudzenia, ale tak to widzę.
Grzebiąc przy tym silniku mam jedno spostrzeżenie. Wcale nie jest taki skomplikowany jakby się mogło wydawać. Mam takie złudzenie że projektanci zamontowali pod maską tylko to co było naprawdę potrzebne. Oglądałem już kilka silników oplowski typu Ecotek. Tam pod maską jest jedna wielka plątanina kabli, czujników i innych pierdołków których przeznaczenia nie zam. Może to tylko takie moje złudzenia, ale tak to widzę.
Ostatnio zmieniony 27 lis 2009, 10:39 przez Motostacja pl, łącznie zmieniany 1 raz.
- Motostacja pl
- Forum Audi 80
- Posty: 6966
- Rejestracja: 07 mar 2007, 19:03
- Imię: Motostacja PL
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan quattro
- Silnik: 2.8 AAH
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt: