moze i masz racje, wkoncu pobocze... ale czy z prawej strony nie ma az tak specyfistycznych elemntów które tłuka sie do srodka hałasem? na przykład te dwie śrubi co myster od poczatku opisuje... sa własnie z prawej strony, nawet na wyprostowanej kierownicy.noorbi pisze:z naszą prawą stroną byłoby OK, gdyby tyle dziur na drogach przy prawej stronie nie było.
[80 B4 TDI] wszystko wymienione a dalej puka...
ja tez mialem taki problem ale po wymianie wszystkiego co sie dalo w koncu przestalo pukac do czego zmierzam kolega podjezdza ostatnio do mnie bo tez wwymienial co sie dalo i dalej co jakis czas puka szukalismy caly dzien i okazalo sie ze mial suchy przegub i to powodowalo te stuki zaopatrzylismy sie w nowa oslone gumowa wraz ze smarem i problem zanikl
dzis wymienialem osłone na przekładni, śruby dokrecone (ta druga tylko kluczem oczkowym bo nie ma innego dojścia) ale 0 poprawy. nie mam juz kompletnie pomysłu. jedyne co mi siedzi w glowie to że amorek sie rusza w obudowie bo oleju nie wlali do obudowy ale nie waliło by aż tak. poza tym nakretka z góry jest mocno dowalona.
wiec jedynym racjonalnym wyjściem wydaje mi sie albo próba walki z tymi śrubami (nie wiem jak ale jakoś dokrecić tą drugą) albo po prostu przekładnia (na postoju gdy robie krótkie szybie ruchy kierownicą to wyraźnie słychać stuki).
wiec jedynym racjonalnym wyjściem wydaje mi sie albo próba walki z tymi śrubami (nie wiem jak ale jakoś dokrecić tą drugą) albo po prostu przekładnia (na postoju gdy robie krótkie szybie ruchy kierownicą to wyraźnie słychać stuki).
to chyba inny rodzaj pukania, raczej strzelanie. Kazdy wie jak przegób strzela. a mówisz o wewnetrznym czy zewnetrznym? Moze to nie był przegub, może jak rozkreciliscie i złozyliscie wszystko, to zrobiliscie to lepiej niez było, np jakas ruba mocniej dokrecona.wolf pisze:ja tez mialem taki problem ale po wymianie wszystkiego co sie dalo w koncu przestalo pukac do czego zmierzam kolega podjezdza ostatnio do mnie bo tez wwymienial co sie dalo i dalej co jakis czas puka szukalismy caly dzien i okazalo sie ze mial suchy przegub i to powodowalo te stuki zaopatrzylismy sie w nowa oslone gumowa wraz ze smarem i problem zanikl
no ja bym sie przyjzał tej przekładni, skoro ci puka jak ruszasz kiera, ale czy to bedzie jednoczescie tym pukaniem w czasie jazdy, to nikt ci nie da gwarancji...Daras pisze:na postoju gdy robie krótkie szybie ruchy kierownicą to wyraźnie słychać stuki
nie zgode sie z Toba. Ja na swoje zawieszenie nie ładuje kasy i jest dobrze, pomijam tylko to stukanie z prawej strony, a to wcale nie oznacza ze juz całe zawieszenie jest do bani. najgorzej to własnie znalezc usterke, nie wymieniajac wszystkiego...Duch pisze:Jak nie patrzec 80-tki mają wrażliwe zawieszenie wręcz słabe
tak jak Kolega Myster opisał - popros druga osobe niech rusza energicznie kiera a ty wsadz tam raczke i macaj, powienies cos wyczuc jesli bedzie luz. Ja nie miałem akurat nikogo pod reka wiec od razu zabrałem sie za dokrecanie.mysza134 pisze:jak sprawdzic czy jest tam luz?
jestem po geometrii.
stukanie, brzdąkanie (czy jak to tam zwał) sprężyny myślałem że ustało ale po 20km znowu zaczeło. nie wiem... te sprezyny są chyba jakieś dziwne bo raz że wydają ten dźwięk a dwa że przód stoi wysoko. sporo wyżej niż tył.
autem ostatnio sie jezdzilo strasznie a to przez to że na drążkach była różnica 1cm :shock: teraz ustawione i jest cacy. nie ściąga, nie wariuje na mokrym. tylko zostało to pierdzielone brzdąkanie sprezyny i stukanie.
co do stukania to zauważyłem że jak jest w aucie wiecej osób to wali mocniej. nie wiem na co waga auta może mieć wpływ...
ucieszyło mnie natomiast to że starszy gość który mi to robił mówił że auto jest super proste i nic nie musiał regulować oprócz końcówek. mówił że rzadko sie to zdarza w takich autach i że powinienem sie cieszyć że bez regulacjii trzyma fabryczne ustawienia <ok>
stukanie, brzdąkanie (czy jak to tam zwał) sprężyny myślałem że ustało ale po 20km znowu zaczeło. nie wiem... te sprezyny są chyba jakieś dziwne bo raz że wydają ten dźwięk a dwa że przód stoi wysoko. sporo wyżej niż tył.
autem ostatnio sie jezdzilo strasznie a to przez to że na drążkach była różnica 1cm :shock: teraz ustawione i jest cacy. nie ściąga, nie wariuje na mokrym. tylko zostało to pierdzielone brzdąkanie sprezyny i stukanie.
co do stukania to zauważyłem że jak jest w aucie wiecej osób to wali mocniej. nie wiem na co waga auta może mieć wpływ...
ucieszyło mnie natomiast to że starszy gość który mi to robił mówił że auto jest super proste i nic nie musiał regulować oprócz końcówek. mówił że rzadko sie to zdarza w takich autach i że powinienem sie cieszyć że bez regulacjii trzyma fabryczne ustawienia <ok>
-
- Forum Audi 80
- Posty: 13
- Rejestracja: 09 sie 2008, 19:20
- Lokalizacja: ostróda
- mariobross
- Forum Audi 80
- Posty: 32
- Rejestracja: 16 lut 2008, 16:37
- Lokalizacja: Pierściec
przerabiałem to samo, wymieniłem kompletnie wszystko i dalej to samo, co się okazało całkiem nowy amor z sachsa ledwo po założeniu i przejechaniu dosłownie pierwszego kilometra objaw ten sam pukanie, jak stwierdził serwis amor doznał uszkodzenia w martwym punkcie ?? mhm przyczyną pukania przed kapitalnym remontem był też amortyzator, co dziwne test diagnostyczny wykazał 79% na tym używanym ale pukał bo podobno też był uszkodzony w martwym punkcie, także błędne koło, w moim przypadku powtórki z rozrywki był nowy amortyzator, teraz dostałem znów nowy amor i spokój uff, przy następnej wymianie mam nadzieję nie szybkiej, sachsowi podziękuje, powodzenia
Witam kolegów. Miałem ten sam problem: głuche pukanie na "szybkich dziurach". Powymieniane były tulejki, sworznie, poduszki z łożyskiem, końcówki drążków, dokręciłem tulejki gwintowane pod łożyskami w amortyzatorach (nie wiem czemu co jakiś czas same się luzują :-x ) i dalej pukało... Przeczytałem cały temat i wziąłem się za robotę przy maglownicy. Najpierw dokręciłem dwie śruby, o których pisał kolega myster- była spora poprawa więc jeszcze je dokręcałem aż ukręciłem jedną z nich i wkręciłem nową śrubę . Później kasowałem luz na maglownicy- dokręciłem śrubkę tak, że kierownica sama nie wracała, i... cisza jak makiem zasiał :mrgreen: (więc chyba niestety wymiana :cry: ) :!: Spróbujcie koledzy takiej operacjii- na pewno nie zaszkodzi.
Powodzenia!!!!!!
Pozdrawiam
Powodzenia!!!!!!
Pozdrawiam
no i jestem po wymianie przekladni... tak jak w pierwszym poscie napisane, wymienione mam wszystko i zostala tylko przekladnia. przekladnia wymieniona i...
jest duzo lepiej. ale jak na moje wyostrzone ucho na stuki i puki, jeszcze nie jest calkiem super, z tym ze juz jestem zadowolony teraz tylko geometria i powinno byc cacy na jakis czas... jak bedzie troche wolnej gotowki to postaram sie zrobic to do konca z tym ze juz wogole nie mam pomyslow...
na dniach leca do wymiany sprezyny tyl i poduchy amorkow tyl, moze to tez troche poprawi ale to robie glownie dla tego ze tyl siedzi i jest strasznie miekki (przy 2 osobach na dziurach opony obcieraja).
z przekladnia tyle mi zeszlo bo popierwsze koszta (lacznie z plynem to bedzie jakies 600zl po super znizkach) a po drugie czekam az zacznie cieknac i... doczekalem sie :lol:
jest duzo lepiej. ale jak na moje wyostrzone ucho na stuki i puki, jeszcze nie jest calkiem super, z tym ze juz jestem zadowolony teraz tylko geometria i powinno byc cacy na jakis czas... jak bedzie troche wolnej gotowki to postaram sie zrobic to do konca z tym ze juz wogole nie mam pomyslow...
na dniach leca do wymiany sprezyny tyl i poduchy amorkow tyl, moze to tez troche poprawi ale to robie glownie dla tego ze tyl siedzi i jest strasznie miekki (przy 2 osobach na dziurach opony obcieraja).
z przekladnia tyle mi zeszlo bo popierwsze koszta (lacznie z plynem to bedzie jakies 600zl po super znizkach) a po drugie czekam az zacznie cieknac i... doczekalem sie :lol: