
Zauważyłem, że po nocy, gdy temperatura jest niska (ostatnie dni), mam rano małe problemy z odpaleniem, a raczej wygląda to w ten sposób (dziś), że przekręcam kluczyk w stacyjce, po zgaśnięciu lampki świec żarowych po paru sekundach odpalam silnik, zaczyna kręcić, kręcić, kręcić i nic (jakieś 10sek), ponawiam próbę i wtedy po chwili 5-7sek odpalił (tak było dziś). Pojechałem do pracy, w dzień również niska temperatura o 15 wsiadam do auta, kręcę raz i dopiero po jakiś 10 sekundach kręcenia odpalił.
Czy ktoś może mnie nakierować co to może być za problem?
Z góry dziękuję za pomoc.