Troche humoru, kawały, śmieszne linki :)
- maras_1987
- Forum Audi 80
- Posty: 27
- Rejestracja: 23 cze 2008, 22:56
- Lokalizacja: Poznań
Szukałem jakiegoś autka, którym mógłbym trochę "potrenować" i oto jaki opis mi się trafił :mrgreen:
http://www.moto.allegro.pl/item73156672 ... ml#gallery
http://www.moto.allegro.pl/item73156672 ... ml#gallery
chyba każdego boli jak mandat mu wypisują xD
http://www.funner.pl/link/9064/Kontrola_Drogowa/
http://www.funner.pl/link/9064/Kontrola_Drogowa/
Nie no druciarnia pierwsza klasa :shock:SIDNEY85 pisze:http://stefan1987.ovh.org/pozastrona/tu ... ing1z.html
nic dodać nic ująć, WTF? strach się bać... :shock:SIDNEY85 pisze:http://stefan1987.ovh.org/pozastrona/tu ... ing1z.html
- siwusek216
- Forum Audi 80
- Posty: 695
- Rejestracja: 29 lip 2007, 11:28
- Lokalizacja: Myslowice
W szatni przed meczem Polska-Słowenia
Interesuje mnie jedynie zwycięstwo!
- grzmiał Leo Beenhakker, przechadzając się w tę i z powrotem przed grupką skupionych piłkarzy.
- Dobrze, powtórzę jeszcze raz.
Żewłakow! Co to jest ?
Wywołany wyprężył się na baczność i stuknął obcasami. To znaczy próbował, lecz gumowe korki stłumiły odgłos.
- To jest kura panie generale!!!
- gówno tam! Bosacki ! Co to jest ?
Bartosz Bosacki przez chwilę z uwagą przyglądał się okazanemu przedmiotowi.
- To nie jest kura? - zaczął asekuracyjnie.
- Dobrze. To nie jest kura. A co to jest ?
- Nie kura, panie gene..znaczy, panie trenerze.
- To już wiem. Pytałem, co to jest ?
- To jest.... to jest piii...
- Dobrze, dobrze, pi... ?
- Pinokio ?
- Sam jesteś Pinokio! Dudka! Co to jest ?
- To jest piłka, panie trenerze!
- Brawo ! Świetnie! Reszta słyszała ? No to wszyscy razem powtarzamy. Głośno żebym was słyszał!
- Toooo jeeest piiiłkaaaa!
- Dobrze. Piłka do gry w piłkę nożną, zwaną też futbolem. Dlatego czasami nazywa się ją też futbolówką. Dudka! Czemu Gancarczyk się przewrócił ?
Dariusz Dudka podbiegł do kolegi, który zsunął się z ławki i jęczał na podłodze w pozycji "ranek na weselu". Fachowo sprawdził puls i oddech, po czym zdał relację:
- Zwykłe omdlenie, panie trenerze.
- Omdlenie? A to czemu?
- Zwykle tak reaguje na natłok informacji. Po prostu układ nerwowy mu się wyłącza. Pan trener podał zbyt dużo informacji o piłce, kolega próbował to przyswoić i zapomniał oddychać.
Niedotlenienie mózgu i omdlenie jako naturalna konsekwencja.
- Ale ja tylko powiedziałem, że piłka to futbolówka!
- No właśnie , za dużo informacji, proszę pana.
Leo przez chwilę milczał, po czym machnął ręką.
- Nieważne. Błaszczykowski! Co macie robić z piłką na meczu ?
- Nie dotykać rękami!
- Dobrze. A do tego co ? Tak, Boruc ?
- Ja mogę rękami, trenerze ?
- Możesz.
Ktoś nieśmiało zaprotestował.
- Dlaczego Boruc może rękami, a my nie ?
- Bo Boruc jest bramkarzem.
- Ale to niesprawiedliwe. Dlaczego zawsze Boruc jest bramkarzem?
- Bo mam rękawice, złamasie!
- Sam jesteś złamasem, złamasie!
- Spokój !!! - Leo włożył w ten okrzyk tyle sił, ile miał - Boruc może dotykać piłki rękami, a wy nie !!! Jasne ?
- Ale...
- Jasne ?!?
- Tak trenerze...
- To dobrze. Nie zazdrośćcie mu, bo on będzie musiał cały mecz stać na bramce, a wy będziecie mogli strzelać gole. Ooo...widzę , że Gancarczyk doszedł do siebie. Zuch chłopak.
Tak, Lewandowski ?
- Co to znaczy strzelać gole, trenerze ?
- To znaczy musicie umieścić piłkę w bramce przeciwnika.
- Ale tylko Boruc może jej dotykać !!
- Tak, ale piłka nożna polega na kopaniu piłki nogami. Trochę to zakrawa na pleonazm, bo niby nie można kopać rękami, ale..... Czemu Gancarczyk znowu leży ?
- Powiedział pan "Pleonazm", trenerze. Załatwił go pan tym chyba na cacy.
- Ups..
- Chyba trzeba będzie zadzwonić po erkę...
- Dobrze , niech ktoś zadzwoni. Na czym to ja...Acha. Trzeba wkopać piłkę do bramki przecinika.
Wśród zawodników zapanowało poruszenie. Wreszcie z ławki podniósł się Krzynówek.
- Ale to bardzo trudne, trenerze. Niech pan sam spojrzy - piłka jest okrągła i bardzo trudno jest ją tak kopnąć, żeby poleciała tam gdzie się chce. O, proszę...
Tu Krzynówek postawił przed sobą piłkę i spróbował kopnąć w stronę Beenhakkera. Guerreiro, trafiony centralnie w nos, dołączył stanami świadomości do Graczyka.
Leo przeciągnął sobie wolno dłonią po twarzy, zrobił kilka głębokich wdechów.
- Nie wiem, jak tego dokonacie, ale macie wygrać. Macie ich roznieść, rozgnieść i rozgromić! Macie być jak polska husaria pod Wiedniem! Jak szwoleżerowie pod Samosierrą !
Jak Jagiełło pod Grunwaldem!
Zrozumiano ?
- Na pewno jak Jagiełło pod Grunwaldem ?
- Tak, do jasnej cholery !!!
- A skąd trener tak dobrze zna historię Polski ?
- Nieważne! A teraz won! Na boisko!
Piłkarze stali przy wyjściu do szatni. Lewandowski jeszcze raz przypomniał słowa trenera.
- Pamietacie, co nam powiedział ? Mamy być jak Jagiełło!
- A co robił Jagiełło ? - spytał Guerreiro, któremu dawna historia Polski nie była jeszcze dość bliska.
- Z tego co wiem, to trzeba stać na wzgórzu i po prostu patrzeć, co robią tamci....
- Ale na boisku nie ma wzgórza!
- No to po prostu będziemy stać i patrzeć. Trener na pewno będzie zadowolony...
Interesuje mnie jedynie zwycięstwo!
- grzmiał Leo Beenhakker, przechadzając się w tę i z powrotem przed grupką skupionych piłkarzy.
- Dobrze, powtórzę jeszcze raz.
Żewłakow! Co to jest ?
Wywołany wyprężył się na baczność i stuknął obcasami. To znaczy próbował, lecz gumowe korki stłumiły odgłos.
- To jest kura panie generale!!!
- gówno tam! Bosacki ! Co to jest ?
Bartosz Bosacki przez chwilę z uwagą przyglądał się okazanemu przedmiotowi.
- To nie jest kura? - zaczął asekuracyjnie.
- Dobrze. To nie jest kura. A co to jest ?
- Nie kura, panie gene..znaczy, panie trenerze.
- To już wiem. Pytałem, co to jest ?
- To jest.... to jest piii...
- Dobrze, dobrze, pi... ?
- Pinokio ?
- Sam jesteś Pinokio! Dudka! Co to jest ?
- To jest piłka, panie trenerze!
- Brawo ! Świetnie! Reszta słyszała ? No to wszyscy razem powtarzamy. Głośno żebym was słyszał!
- Toooo jeeest piiiłkaaaa!
- Dobrze. Piłka do gry w piłkę nożną, zwaną też futbolem. Dlatego czasami nazywa się ją też futbolówką. Dudka! Czemu Gancarczyk się przewrócił ?
Dariusz Dudka podbiegł do kolegi, który zsunął się z ławki i jęczał na podłodze w pozycji "ranek na weselu". Fachowo sprawdził puls i oddech, po czym zdał relację:
- Zwykłe omdlenie, panie trenerze.
- Omdlenie? A to czemu?
- Zwykle tak reaguje na natłok informacji. Po prostu układ nerwowy mu się wyłącza. Pan trener podał zbyt dużo informacji o piłce, kolega próbował to przyswoić i zapomniał oddychać.
Niedotlenienie mózgu i omdlenie jako naturalna konsekwencja.
- Ale ja tylko powiedziałem, że piłka to futbolówka!
- No właśnie , za dużo informacji, proszę pana.
Leo przez chwilę milczał, po czym machnął ręką.
- Nieważne. Błaszczykowski! Co macie robić z piłką na meczu ?
- Nie dotykać rękami!
- Dobrze. A do tego co ? Tak, Boruc ?
- Ja mogę rękami, trenerze ?
- Możesz.
Ktoś nieśmiało zaprotestował.
- Dlaczego Boruc może rękami, a my nie ?
- Bo Boruc jest bramkarzem.
- Ale to niesprawiedliwe. Dlaczego zawsze Boruc jest bramkarzem?
- Bo mam rękawice, złamasie!
- Sam jesteś złamasem, złamasie!
- Spokój !!! - Leo włożył w ten okrzyk tyle sił, ile miał - Boruc może dotykać piłki rękami, a wy nie !!! Jasne ?
- Ale...
- Jasne ?!?
- Tak trenerze...
- To dobrze. Nie zazdrośćcie mu, bo on będzie musiał cały mecz stać na bramce, a wy będziecie mogli strzelać gole. Ooo...widzę , że Gancarczyk doszedł do siebie. Zuch chłopak.
Tak, Lewandowski ?
- Co to znaczy strzelać gole, trenerze ?
- To znaczy musicie umieścić piłkę w bramce przeciwnika.
- Ale tylko Boruc może jej dotykać !!
- Tak, ale piłka nożna polega na kopaniu piłki nogami. Trochę to zakrawa na pleonazm, bo niby nie można kopać rękami, ale..... Czemu Gancarczyk znowu leży ?
- Powiedział pan "Pleonazm", trenerze. Załatwił go pan tym chyba na cacy.
- Ups..
- Chyba trzeba będzie zadzwonić po erkę...
- Dobrze , niech ktoś zadzwoni. Na czym to ja...Acha. Trzeba wkopać piłkę do bramki przecinika.
Wśród zawodników zapanowało poruszenie. Wreszcie z ławki podniósł się Krzynówek.
- Ale to bardzo trudne, trenerze. Niech pan sam spojrzy - piłka jest okrągła i bardzo trudno jest ją tak kopnąć, żeby poleciała tam gdzie się chce. O, proszę...
Tu Krzynówek postawił przed sobą piłkę i spróbował kopnąć w stronę Beenhakkera. Guerreiro, trafiony centralnie w nos, dołączył stanami świadomości do Graczyka.
Leo przeciągnął sobie wolno dłonią po twarzy, zrobił kilka głębokich wdechów.
- Nie wiem, jak tego dokonacie, ale macie wygrać. Macie ich roznieść, rozgnieść i rozgromić! Macie być jak polska husaria pod Wiedniem! Jak szwoleżerowie pod Samosierrą !
Jak Jagiełło pod Grunwaldem!
Zrozumiano ?
- Na pewno jak Jagiełło pod Grunwaldem ?
- Tak, do jasnej cholery !!!
- A skąd trener tak dobrze zna historię Polski ?
- Nieważne! A teraz won! Na boisko!
Piłkarze stali przy wyjściu do szatni. Lewandowski jeszcze raz przypomniał słowa trenera.
- Pamietacie, co nam powiedział ? Mamy być jak Jagiełło!
- A co robił Jagiełło ? - spytał Guerreiro, któremu dawna historia Polski nie była jeszcze dość bliska.
- Z tego co wiem, to trzeba stać na wzgórzu i po prostu patrzeć, co robią tamci....
- Ale na boisku nie ma wzgórza!
- No to po prostu będziemy stać i patrzeć. Trener na pewno będzie zadowolony...
siwusek216 - to jest b-o-s-k-i-e!
[ Dodano: 2009-09-16, 12:10 ]
To może i ja coś dodam:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/616 ... 24456.html -Full Tuning
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/978 ... 41f2e.html -Only In Poland
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/165 ... 7ff9f.html -
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/261 ... 59f45.html -Prawdziwa Strata!
[ Dodano: 2009-09-16, 12:10 ]
To może i ja coś dodam:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/616 ... 24456.html -Full Tuning
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/978 ... 41f2e.html -Only In Poland
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/165 ... 7ff9f.html -
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/261 ... 59f45.html -Prawdziwa Strata!
Ostatnio zmieniony 17 wrz 2009, 18:44 przez Tomiko9, łącznie zmieniany 1 raz.
- gawcio12312
- Forum Audi 80
- Posty: 87
- Rejestracja: 21 mar 2009, 19:34
- Lokalizacja: Zdonia/Zakliczyn n/D
Toasty gruzińskie
Była noc. Księżyc i cisza. On i Ona.
On powiedział‚: - Tak?
Ona powiedziała: - Nie.
Minęły lata. I znów noc, księżyc i cisza. On i Ona.
Ona powiedziała: - Tak?
On powiedział: - Tak.
Ale lata już były nie te.
Wypijmy za to, byśmy wszystko w życiu robili w porę!
***
Płynie przez rzekę żółw, a na jego grzbiecie zwinął się jadowity wąż.
Wąż myśli: "Ugryzę - zrzuci".
A żółw myśli: "Zrzucę - ugryzie".
Wypijmy za nierozerwalną przyjaźń, co znosi wszelkie przeciwności!
***
Dziewczyna szła wieczorem ulicą i usłyszała za sobą kroki.
Obejrzała się i zobaczyła przystojnego chłopaka. Obejrzała się drugi
raz, chłopak wciąż szedł‚ za nią. Uznała, że warto na niego poczekać.
Obejrzała się po raz trzeci - chłopaka już nie było...
Wypijmy za to, by pracownicy kanalizacji miejskiej nie zapominali
zamykać studzienek!
***
Kobieta jest potrzebna mężczyźnie jak okrętowi kotwica.
Wypijmy więc za krążownik "Aurora", który miał‚ tych kotwic cztery!
***
Szła żaba przez jezdnię, a że nie uważała, straciła tylne łapki pod
kołami samochodu. Doczołgała się do chodnika i myśli sobie:
- Całkiem ładne były te nogi, muszę po nie wrócić.
Ledwie zdążyła wejść z powrotem na jezdnię, jak następny samochód
pozbawił ją głowy.
Wypijmy za to, by nie tracić głowy dla ładnych nóg!
***
W upalny letni dzień szedł drogą pewien mężczyzna. skwar lał się z nieba,
więc postanowił się wykąpać w pobliskim strumieniu. Zdjął ubranie,
położył‚ na brzegu, kapelusz powiesił‚ na krzaku i nago wskoczył do wody.
Kiedy już się ochłodził, z przerażeniem spostrzega‚ że ubranie zniknęło,
a z całego odzienia pozostał‚ mu tylko kapelusz. I właśnie w tej chwili
na ścieżce za krzakiem ukazała‚a się piękna dziewczyna. Trzymając kapelusz
oburącz, ledwo nim zdołał przykryć swą męskość gdy dziewczyna zbliżyła
się do niego i patrząc mu głęboko w oczy, słodko rzekła:
- Podaj mi prawą rękę.
Chłopak podał.
- Podaj mi swoją lewą rękę.
Chłopak podał.
A teraz wypijmy za taśmę, która podtrzymywała‚a kapelusz!
***
Idzie osioł‚ przez pustynie™. Idzie dzień, drugi, trzeci...
Słońce praży, osła męczy pragnienie. Nagle widzi: stoją… dwie wielkie
beczki - jedna z wodą…, druga z wódką…. Z której zacząć‚ pić?
Oczywiście z pierwszej!
Nie bądźmy więc osłami i napijmy się wódki!
***
Idę kiedyś przez park, księżyc świeci, a na ławeczce całują się chłopak
z dziewczyną.
Idę innym razem... księżyc, gwiazdy... a na tej samej ławeczce chłopak z
inną… dziewczyną….
Idę znów tą drogą: noc, księżyc, gwiazdy... i ten sam chłopak na tej
samej ławce całuje się z trzecią dziewczyną.
Wypijmy za stałość mężczyzn i zmienność kobiet.
***
Każdy wypity kieliszek, to gwóźdź do naszej trumny.
Pijmy więc tak, by trumna się nie rozpadła!
***
Przed bramą niebios stanęła grupa kobiet. Święty Piotr popatrzył‚ na nie
uśmiechnął się i powiedział:
- Droga do niebios wymaga wspięcia się po tym długim, gładkim słupie!
Mimo wielu prób, wszystkie ześlizgiwały się. Tylko ostatnia padła na
kolana i zaczęła się modlić:
- Panie, spraw, żeby ten słup pokrył‚ się sękami i niech tych sęków
będzie tyle, ilu mężczyzn miałam w swoim życiu!
I stał się cud. Słup pokrył‚ się tyloma sękami, że kobieta dostała‚a się do
nieba bez trudu.
Panowie! Wypijmy za to, żebyśmy zawsze ułatwiali kobietom wstęp do nieba
Była noc. Księżyc i cisza. On i Ona.
On powiedział‚: - Tak?
Ona powiedziała: - Nie.
Minęły lata. I znów noc, księżyc i cisza. On i Ona.
Ona powiedziała: - Tak?
On powiedział: - Tak.
Ale lata już były nie te.
Wypijmy za to, byśmy wszystko w życiu robili w porę!
***
Płynie przez rzekę żółw, a na jego grzbiecie zwinął się jadowity wąż.
Wąż myśli: "Ugryzę - zrzuci".
A żółw myśli: "Zrzucę - ugryzie".
Wypijmy za nierozerwalną przyjaźń, co znosi wszelkie przeciwności!
***
Dziewczyna szła wieczorem ulicą i usłyszała za sobą kroki.
Obejrzała się i zobaczyła przystojnego chłopaka. Obejrzała się drugi
raz, chłopak wciąż szedł‚ za nią. Uznała, że warto na niego poczekać.
Obejrzała się po raz trzeci - chłopaka już nie było...
Wypijmy za to, by pracownicy kanalizacji miejskiej nie zapominali
zamykać studzienek!
***
Kobieta jest potrzebna mężczyźnie jak okrętowi kotwica.
Wypijmy więc za krążownik "Aurora", który miał‚ tych kotwic cztery!
***
Szła żaba przez jezdnię, a że nie uważała, straciła tylne łapki pod
kołami samochodu. Doczołgała się do chodnika i myśli sobie:
- Całkiem ładne były te nogi, muszę po nie wrócić.
Ledwie zdążyła wejść z powrotem na jezdnię, jak następny samochód
pozbawił ją głowy.
Wypijmy za to, by nie tracić głowy dla ładnych nóg!
***
W upalny letni dzień szedł drogą pewien mężczyzna. skwar lał się z nieba,
więc postanowił się wykąpać w pobliskim strumieniu. Zdjął ubranie,
położył‚ na brzegu, kapelusz powiesił‚ na krzaku i nago wskoczył do wody.
Kiedy już się ochłodził, z przerażeniem spostrzega‚ że ubranie zniknęło,
a z całego odzienia pozostał‚ mu tylko kapelusz. I właśnie w tej chwili
na ścieżce za krzakiem ukazała‚a się piękna dziewczyna. Trzymając kapelusz
oburącz, ledwo nim zdołał przykryć swą męskość gdy dziewczyna zbliżyła
się do niego i patrząc mu głęboko w oczy, słodko rzekła:
- Podaj mi prawą rękę.
Chłopak podał.
- Podaj mi swoją lewą rękę.
Chłopak podał.
A teraz wypijmy za taśmę, która podtrzymywała‚a kapelusz!
***
Idzie osioł‚ przez pustynie™. Idzie dzień, drugi, trzeci...
Słońce praży, osła męczy pragnienie. Nagle widzi: stoją… dwie wielkie
beczki - jedna z wodą…, druga z wódką…. Z której zacząć‚ pić?
Oczywiście z pierwszej!
Nie bądźmy więc osłami i napijmy się wódki!
***
Idę kiedyś przez park, księżyc świeci, a na ławeczce całują się chłopak
z dziewczyną.
Idę innym razem... księżyc, gwiazdy... a na tej samej ławeczce chłopak z
inną… dziewczyną….
Idę znów tą drogą: noc, księżyc, gwiazdy... i ten sam chłopak na tej
samej ławce całuje się z trzecią dziewczyną.
Wypijmy za stałość mężczyzn i zmienność kobiet.
***
Każdy wypity kieliszek, to gwóźdź do naszej trumny.
Pijmy więc tak, by trumna się nie rozpadła!
***
Przed bramą niebios stanęła grupa kobiet. Święty Piotr popatrzył‚ na nie
uśmiechnął się i powiedział:
- Droga do niebios wymaga wspięcia się po tym długim, gładkim słupie!
Mimo wielu prób, wszystkie ześlizgiwały się. Tylko ostatnia padła na
kolana i zaczęła się modlić:
- Panie, spraw, żeby ten słup pokrył‚ się sękami i niech tych sęków
będzie tyle, ilu mężczyzn miałam w swoim życiu!
I stał się cud. Słup pokrył‚ się tyloma sękami, że kobieta dostała‚a się do
nieba bez trudu.
Panowie! Wypijmy za to, żebyśmy zawsze ułatwiali kobietom wstęp do nieba
Zajefajne gawcio ! <ok>
Ostatnio zmieniony 17 wrz 2009, 13:31 przez Tomiko9, łącznie zmieniany 1 raz.