Troche humoru, kawały, śmieszne linki :)
Du..pę wynalazł uczony radziecki Wołow. Dlatego mówimy: ''du..pa Wołowa''.
Inni twierdzą, że du..pę wynalazła Marynia. Ci z kolei rozmawiają o ''du..pie Maryni''.
Du...pa pełni ważną rolę w ruchu obrotowym. Wszystko kręci się wokół du...py.
Du...pa służy również do przekazywania zdecydowanych sygnałów niewerbalnych.
Dobrze wymierzony, solidny kopniak w du...pę jest wyrażeniem uczuć negatywnych wobec adresata takiego gestu.
Du...pie można również przekazać emocje pozytywne, np. ''całując kogoś w du...pę''.
Du...pa może spełniać też rolę lizaka. Szczęśliwie nie wszyscy są ''du...polizami''.
Uniwersalność du...py nie kończy się na tym, jest ona bowiem zadziwiająco skutecznym pojemnikiem:
''w du...pie'' można mieć całe osoby, a nawet społeczności.
Du...pa służy nieraz jako etalon: wiele rzeczy jest ''do du...py'', tym samym du...pa spełnia rolę uniwersalnego wzorca porównawczego.
''W du...pę'' (lub ''po du...pie'') można również dostać. Czynność ta umacnia więzi emocjonalne między rodzicami i dziećmi.
Prócz tego, du...pa spełnia rolę siedziska, powiadamy bowiem: ''siadaj na du...pie'', często z dodatkiem poleceń uzupełniających, jak np. '[...] i siedź cicho'.
Określenie 'dawać (dać) du...py' funkcjonuje w dwóch znaczeniach: erotycznym i wartościującym, jednak 'ściągnąć kogoś z du...py' tylko w tym pierwszym.
Można również ''chronić swoją (lub czyjąś) du...pę'', co kolejny raz potwierdza ważność du...py w otaczającym nas świecie.
Zabrać się do czegoś od ''du...py strony'' oznacza podejście niewłaściwe, od końca; du...pa funkcjonuje tu jako synonim odwrotności.
Du...pa pełni również rolę uchwytu, można bowiem ''trzymać się czyjejś du...py''. Określenie to nie oznacza braku równowagi, ale samodzielności.
Prof.Miodek
Inni twierdzą, że du..pę wynalazła Marynia. Ci z kolei rozmawiają o ''du..pie Maryni''.
Du...pa pełni ważną rolę w ruchu obrotowym. Wszystko kręci się wokół du...py.
Du...pa służy również do przekazywania zdecydowanych sygnałów niewerbalnych.
Dobrze wymierzony, solidny kopniak w du...pę jest wyrażeniem uczuć negatywnych wobec adresata takiego gestu.
Du...pie można również przekazać emocje pozytywne, np. ''całując kogoś w du...pę''.
Du...pa może spełniać też rolę lizaka. Szczęśliwie nie wszyscy są ''du...polizami''.
Uniwersalność du...py nie kończy się na tym, jest ona bowiem zadziwiająco skutecznym pojemnikiem:
''w du...pie'' można mieć całe osoby, a nawet społeczności.
Du...pa służy nieraz jako etalon: wiele rzeczy jest ''do du...py'', tym samym du...pa spełnia rolę uniwersalnego wzorca porównawczego.
''W du...pę'' (lub ''po du...pie'') można również dostać. Czynność ta umacnia więzi emocjonalne między rodzicami i dziećmi.
Prócz tego, du...pa spełnia rolę siedziska, powiadamy bowiem: ''siadaj na du...pie'', często z dodatkiem poleceń uzupełniających, jak np. '[...] i siedź cicho'.
Określenie 'dawać (dać) du...py' funkcjonuje w dwóch znaczeniach: erotycznym i wartościującym, jednak 'ściągnąć kogoś z du...py' tylko w tym pierwszym.
Można również ''chronić swoją (lub czyjąś) du...pę'', co kolejny raz potwierdza ważność du...py w otaczającym nas świecie.
Zabrać się do czegoś od ''du...py strony'' oznacza podejście niewłaściwe, od końca; du...pa funkcjonuje tu jako synonim odwrotności.
Du...pa pełni również rolę uchwytu, można bowiem ''trzymać się czyjejś du...py''. Określenie to nie oznacza braku równowagi, ale samodzielności.
Prof.Miodek
I co dalej z tym bo nie jarze :!: :?:krisss pisze:jadę dziś autobusikiem z wrocka do świdnicy.. stop na światłach, a po lewo taki oto widok:) P.S. zgadnijcie jakie auto
[url=http://images39.fotosik.pl/600/f8e0fa71841447d2m.jpg]Obrazek[/URL]
Po imprezie wracają trzy podpite koleżanki. W pewnym momencie zachciało
> im się sikać, a że przechodziły obok cmentarza zdecydowały się
> przeskoczyć przez mur. Kucnęły jedna tu, druga tam i sikają. Nagle zrywa
> się wichura, burza pioruny, więc wystraszone uciekają przez cmentarz,
> krzaki, płot i do domów. Następnego dnia ich mężowie spotykają się przy
> piwku, po paru mocnych jeden zaczyna:
> - Znamy się już długo, to powiem wam chłopaki, że wydaje mi się, że mnie
> żona zdradza! Wczoraj wieczorem wróciła do domu późno, podpita, a na
> dodatek w podartych rajstopach.
> Drugi mówi:
> - Eee, to nic, moja chyba też mnie zdradza, mało że wróciła późno i w
> podartych rajstopach to jeszcze bez majtek!
> Trzeci mówi:
> - Panowie to wszystko nic: moja wróciła późno, podpita, bez rajstop i
> majtek, a na dodatek miała taka fioletową szarfę na sobie: "Nigdy Cię
> nie zapomnimy - koledzy z Radomia" <ok>
> im się sikać, a że przechodziły obok cmentarza zdecydowały się
> przeskoczyć przez mur. Kucnęły jedna tu, druga tam i sikają. Nagle zrywa
> się wichura, burza pioruny, więc wystraszone uciekają przez cmentarz,
> krzaki, płot i do domów. Następnego dnia ich mężowie spotykają się przy
> piwku, po paru mocnych jeden zaczyna:
> - Znamy się już długo, to powiem wam chłopaki, że wydaje mi się, że mnie
> żona zdradza! Wczoraj wieczorem wróciła do domu późno, podpita, a na
> dodatek w podartych rajstopach.
> Drugi mówi:
> - Eee, to nic, moja chyba też mnie zdradza, mało że wróciła późno i w
> podartych rajstopach to jeszcze bez majtek!
> Trzeci mówi:
> - Panowie to wszystko nic: moja wróciła późno, podpita, bez rajstop i
> majtek, a na dodatek miała taka fioletową szarfę na sobie: "Nigdy Cię
> nie zapomnimy - koledzy z Radomia" <ok>