[B3] Zamarznięty amortyzator
Według mnie jeśli już kiedyś raz zamarzł to oznacza że jest nieszczelny i do środka dostała się woda, a jeśli już się zdarzy to istnieje duże prawdopodobieństwo że znów naleci woda i zamarznie a gdy ktoś po prostu musi gdzieś jechać i zobaczy dopiero przed wyjazdem że zamarzł to podczas dojazdu do pracy na takim amorze można uszkodzić inne dużo droższe elementy zawieszenia.. czy warto?? A najlepiej od razu poprawić serie i wsadzić sportowe zawieszenie :mrgreen:
Witam.
Widzę, że mój temat odmarza gdy przychodzi mróz <ok>
Arturo997, Myślę, że nie jest to prawdą do końca. Moim zdaniem, jeżeli masz w porządku odboje i osłony to nie ma prawa się nic dziać :!: Stare amory u mnie zamarzały przy ok -20 a odmarzały przy -5. Działo się tak kilka lat z rzędu, aż wypłynęły. Diagnosta (przegląd mam w marcu) widział na ori amorkach 82% prawy i 84% lewy. i tak się bujałem. Obecnie jeżdżę na olejowo gazowych AL-KO i jako nówki sztuki pokazywały bardzo podobne parametry ale są ciut twardsze.
Widzę, że mój temat odmarza gdy przychodzi mróz <ok>
Arturo997, Myślę, że nie jest to prawdą do końca. Moim zdaniem, jeżeli masz w porządku odboje i osłony to nie ma prawa się nic dziać :!: Stare amory u mnie zamarzały przy ok -20 a odmarzały przy -5. Działo się tak kilka lat z rzędu, aż wypłynęły. Diagnosta (przegląd mam w marcu) widział na ori amorkach 82% prawy i 84% lewy. i tak się bujałem. Obecnie jeżdżę na olejowo gazowych AL-KO i jako nówki sztuki pokazywały bardzo podobne parametry ale są ciut twardsze.
[quote="Arturo997"]Według mnie jeśli już kiedyś raz zamarzł to oznacza że jest nieszczelny i do środka dostała się woda, a jeśli już się zdarzy to istnieje duże prawdopodobieństwo że znów naleci woda i zamarznie a gdy ktoś po prostu musi gdzieś jechać i zobaczy dopiero przed wyjazdem że zamarzł to podczas dojazdu do pracy na takim amorze można uszkodzić inne dużo droższe elementy zawieszenia.. czy warto?? A najlepiej od razu poprawić serie i wsadzić sportowe zawieszenie :mrgreen:[/
woda dostala?,troche tych amortyzatorów mialem juz,i nie musi sie woda dostac by amortyzator zamarzl.Tak naprawde nigdy sie nie spotkalem by komus woda sie dostala.
Ponad rok temu na przodzie zalozylem sobie BILSTEIN zakladalem na jesieni przyszla zima i jeden zamarzl przy temp. ok -15 przejechalem powoli ok 200 m i puscil,bylo wszystko cacy,do maja wtedy wklad puscil calkowicie tyle co na sprezynie sie odbijal jak wyciagnalem wklady okazalo sie ze tlok latal jak szalony drugi wklad byl idealny zero luzu .Kolejne oczywiscie kupilem KYB bo czy to KYB , SACHS czy inne, swoje wytrzymaja a nawet jak rozleca sie po 2 latach to i tak bede szczesliwy.
Bywa tak ze czasami warto i nie ma innego wyjscia jak jechac na zamarznietym jak jedzie sie do pracy czlowiek nie mysli co sie by moglo stac lub tylko sie jedzie by zdarzyc na czas..
woda dostala?,troche tych amortyzatorów mialem juz,i nie musi sie woda dostac by amortyzator zamarzl.Tak naprawde nigdy sie nie spotkalem by komus woda sie dostala.
Ponad rok temu na przodzie zalozylem sobie BILSTEIN zakladalem na jesieni przyszla zima i jeden zamarzl przy temp. ok -15 przejechalem powoli ok 200 m i puscil,bylo wszystko cacy,do maja wtedy wklad puscil calkowicie tyle co na sprezynie sie odbijal jak wyciagnalem wklady okazalo sie ze tlok latal jak szalony drugi wklad byl idealny zero luzu .Kolejne oczywiscie kupilem KYB bo czy to KYB , SACHS czy inne, swoje wytrzymaja a nawet jak rozleca sie po 2 latach to i tak bede szczesliwy.
Bywa tak ze czasami warto i nie ma innego wyjscia jak jechac na zamarznietym jak jedzie sie do pracy czlowiek nie mysli co sie by moglo stac lub tylko sie jedzie by zdarzyc na czas..
Witam
Ja mam taki problem
Moja b4 garażowana do tej pory po stała noc na mrozie( i tak pewnie zostanie ) -20 stopni. Postanowiłem sie przejechać kawałek żeby ją rozgrzać i strasznie zaczęło bujać przednim zawieszeniem, góra dół tak jakby na samych spreżynach stał i to tak lekko że można reką rozbujać. Jaka być może tego przyczyna ??
Dodam że miałem już coś takiego kiedyś i przeszło a teraz nie chce.
Ja mam taki problem
Moja b4 garażowana do tej pory po stała noc na mrozie( i tak pewnie zostanie ) -20 stopni. Postanowiłem sie przejechać kawałek żeby ją rozgrzać i strasznie zaczęło bujać przednim zawieszeniem, góra dół tak jakby na samych spreżynach stał i to tak lekko że można reką rozbujać. Jaka być może tego przyczyna ??
Dodam że miałem już coś takiego kiedyś i przeszło a teraz nie chce.
ysiul, no z tym że jakby zamarzł byłby odwrotny efekt już wcześniej doczytałem. No i na wylanego nie wygląda. I czy to byłoby możliwe że 2 na raz by się wylały ?? Bo całym przodem buja.
gibaj, heh, Ty przynajmniej wiesz co się stało
andi77, no też ze 2 lata temu tak miałem i nawet mały mróz był ale przeszło.
gibaj, heh, Ty przynajmniej wiesz co się stało
andi77, no też ze 2 lata temu tak miałem i nawet mały mróz był ale przeszło.
- markus2208
- Forum Audi 80
- Posty: 74
- Rejestracja: 24 wrz 2011, 18:28
- Lokalizacja: Reszel
Witam, tydzień temu zauważyłem że auto trochę krzywo stało po przyjeździe do pracy (temp. ok -12). Dokładnie przód od kierowcy. Po pracy się wyrównał przód, ale szczelina miedzy oponą a nadkolem była nie za duża (W temp teraz ok -3 szczelina jest większa). W drodze z pracy autem trząsło po dziurach bardzo mocno - jak wozem drabiniastym.
W temp ok 0 autem nie trzęsie, jeździ sie raczej normalnie.
Przyczepność amortyzatorów na przeglądzie w grudniu była 77% lewy i 80% prawy. dodam że auto jest z 1992 i amory nie były zmieniane.
Myślicie ze warto wymienić same odboje i osłonę amortyzatorów. Czy kupić nowe amory z odbojami, gumą, poduchą i łozyskami? Bo chyba zamienniki amortyzatory nie wytrzymią tego ca oryginalne. (przebieg audi 190 tys km)
W temp ok 0 autem nie trzęsie, jeździ sie raczej normalnie.
Przyczepność amortyzatorów na przeglądzie w grudniu była 77% lewy i 80% prawy. dodam że auto jest z 1992 i amory nie były zmieniane.
Myślicie ze warto wymienić same odboje i osłonę amortyzatorów. Czy kupić nowe amory z odbojami, gumą, poduchą i łozyskami? Bo chyba zamienniki amortyzatory nie wytrzymią tego ca oryginalne. (przebieg audi 190 tys km)