Przeczytałem wszystko od deski do deski i...powiedz mi, czy wszystko za co się zabierasz po raz pierwszy w życiu, finalnie, wygląda tak profesjonalnie? Masz chłopie talent w rękach - chapeau bas!
Nie wszystko mi się udaje za pierwszym razem, że wygląda jak wygląda (wg mnie do profesjonalizmu jeszcze daleko), generalnie lubię dopracowane rzeczy, chociaż nie zawsze jest to możliwe do uzyskania, ze względu na czynniki typu brak sprzętu, miejsca, kasy i umiejętności które nabywam dopiero w trakcie jak się coś robi. Ale przede wszystkim ciesze się że mam cierpliwość i zaparcie w momentach kiedy coś nie idzie jak trzeba, a akurat to co robię teraz to w 95% nie pasuje do siebie i trzeba przerabiać..... Dzięki, za słowa uznania, bo nic tak nie nastawia jak ktoś widzi, że to co się robi, kosztowało mnie naprawdę dużo pracy.
A z tym powołaniem.... chodzi mi o to, że to co robię na co dzień w pracy nie daje mi frajdy i robię to tak jakby z musu. Powiedzmy 8h siedzę robię coś, a myślę o czymś innym, o tym co będę robił po pracy w garażu.... A chciałbym robić coś z powołania i zgodnego z zainteresowaniami co by dawało mi także dochody....
Dobra koniec rozczulania, to chyba nie miejsce na takie głodne wywody.....