Witam Wszystkich. Po sprzedaży sedana ilość B4'ek w garażu musiała się zgadzać, więc zacząłem poszukiwania Coupe Quattro z AAH pod maską. Poniżej efekt kilku miesięcy szperania:
Rok produkcji 11.1992 Kod lakieru: LY3H lasserrot Przebieg ~ 144 tyś km Silnik 2.8 AAH Zawieszenie seria -20 mm ABS Board Computer Tempomat Climatronic Elektryczny szyberdach Tapicerka w grubym welurze Drewniane dekory
Zdjęcia po sprowadzeniu z DE do PL
Na wstępie jak to zwykle bywa wpadł starter pack, tzn: Uszczelnienie silnika w kilku miejscach, tj. miska, dekle, oringi na głowicy Pompa Hepu + rolki/napinacz/paski SKF + uszczelniacz wału korbowego Płukanka Valvoline, potem Olej Valvoline 10W40 + filtr Knecht Filtr powietrza K&N, Filtr paliwa Knecht Swiece NGK, kable zapłonowe Beru Zbiornik wyrównawczy Febi, Termostat Behr + nowy płyn chłodniczy Olej w skrzyni Motul GL4 75W90 i tylnym dyferencjale Ravenol GL5 SAE 90 Regeneracja tylnych zacisków (gumki, tłoczki, prowadnice) + nowy płyn hamulcowy ATE SL.6 w zwieszeniu luzów brak, więc nie dotykam póki co
Po tych zabiegach wybrałem się na hamownię, żeby zobaczyć ile z tych 174 kuców zostało.
Filmik (takiej dynamiki nie ma nawet w Mission Impossible ):
I wynik (hamownia MAHA/Dyno project, paliwo BP Ultimate 98) plus do porównania wykres fabryki:
Jak na 25 lat i nieznaną mi tolerancję pomiaru jestem mega zadowolony
Co do planów ... Lakier jak na 25 lat jest w niezłym stanie ale wymaga dopieszczenia (maska, tylna klapa, lakier na zderzakach, listwa drzwiowa po stronie kierowcy) i co najważniejsze poza kawałkiem prawej tylne ćwiartki jest w oryginale. Dodatkowo do wymiany gąbki w boczkach i podklejenie weluru na nowo, wywalenie radia i wpakowanie ori kaseciaka gammy, wymiana dolnych listew, zamontowanie sprysków, założenie na lato felg Bolero (póki co 7J), blendy US i soczewek. Zbieranina oczywiście już się rozpoczęła:
Wykres prawie książkowy. Ale polecam podjechać na jakąś drogową hamownie. Wypluło ponad serie co się nie zdarza w seryjnym silniku nawet na VPR z Shella. Albo hamownia przekłamała albo silnik był dłubany - zobacz czy nie masz wałków ABT albo sterownik nie był otwierany.
Sama wersja dość fajna i typowa dla pierwszych liftów (91-93). Podoba mi się kolot tapicery - idealnie do czerwonego spasowany.
bloku pisze:Wykres prawie książkowy. Ale polecam podjechać na jakąś drogową hamownie. Wypluło ponad serie co się nie zdarza w seryjnym silniku nawet na VPR z Shella. Albo hamownia przekłamała albo silnik był dłubany - zobacz czy nie masz wałków ABT albo sterownik nie był otwierany.
Strzelam, że to błąd pomiaru, ale nie wykluczam, że możesz mieć rację, także dzięki za rady bloku. Najbardziej chodziło mi o to, czy to seria, czy nie bo nie raz slyszalem, że V6'ki lubią gubić moc z wiekiem.
tomaszn750 pisze:czytam i oczom nie wierzę!!!!!
Chłopie gdzie dorwałeś takie cudo????
ja kupiłem 92 w coupe 2.8 ale do twojej mi daleko.
GRATULUJE
Dzięki Co do wyglądu, to zdjęcia są tylko zdjęciami. Jest sporo do roboty ale rozciągam to na kilka lat do przodu, żeby się nie nudzić. Gdzie dorwałem? Jak zwykle z DE.
Rastaman25 pisze:Jakbym moją widział tylko u mnie bez quattro...
Piękny egzemplarz, gratulacje
Dzięki
Dziki pisze:piękna Coupeta
ciekaw jestem czy blacha nad końcowym tłumikiem nieruszona rdzewą
Dzięki
Co do podłogi to nie jest źle, osłona jest cała i nawet w niezłym stanie. Kilka fotek od spodu poniżej:
Przemas80 pisze:Sławku jak zawsze wymiatasz powodzenia w dalszym ogarnianiu
DeS pisze:Bardzo ładna. Gratulacje
osi29 pisze:Bardzo ładny okaz jak coupe to tylko czerwone
Dzięki Panowie
Coupeta w oczekiwaniu na rozebranie całego zawieszenia (piaskowanie / katoforeza / wymiana wszystkich tulei, drażków itp. tak, żeby był spokój na lata) dostała troche wosku, nowe listwy i letnie kapcie. Na szybko fotki z kalkulatora:
Edit 16/11/2017 Zgodnie z obietnicą Coupeta została ogołocona od spodu. Całe zawieszenie zostało wypiaskowane, nałożono podkład cynkowy i pomalowano proszkowo. Dodatkowo stalowe osłony poleciały do ocynku. Efekt prac poniżej:
Przede mną czyszczenie oryginalnej, nawet nie zadrapanej, konserwacji (25 letni syf z olejem w tle), osłon aluminiowych (są naprawdę w genialnym stanie), zakup wydechu ze stali nierdzewnej, wymiana przewodów hamulcowych/paliwowych na miedziane w otulinie i złożenie wszystkiego na nowych częściach. Potem, mimo trzymania parametrów ponad normę, niestety remont silnika abowiem uszczelki pod głowicami postanowiły powiedzieć "papa".