No dobra, niech przedstawie szanownym kolegom sprawę jasno.
Nie ulega wątpliwości to, że przy tak ustawionym zapłonie auto będzie jechało.
Jednak mocno wątpię w sensowność tej metody z kilku powodów.
1. Palec zapłonowy może obracać się na swojej osi nawet o kilka(2-3) stopni względem niej, wymaga to użycia siły, jednak jego pozycja nie jest "jedyna prawdziwa", może to być kilka stopni w tą, czy w tamtą stronę, ponieważ producent palca zapłonowego przyjął jakąś tolerancję szerokości wpustu na klin ustalający pozycję palca zapłonowego na osi aparatu zapłonowego. To czyni wszelkie pomiary czy nastawy niedokładnymi, bo mogąc przekręcić palec na swojej osi o te 2-3 stopnie w przód, jaką mamy pewność, że ustalamy wyprzedzenie zapłonu na 13 stopni, czy 17 stopni ? Przecież to istotnie zakłóca nam pomiar, pomiar który opieramy przecież na odczuciach wzrokowych, posługując się pozycją czegoś, względem czegoś.
2. "Na słuch, na oko, na czucie" to sobie można basy i soprany ustawiać w radiu. Powątpiewam w dokładność ustawienia zapłonu w okolice 15 stopni przed gmp, gdzie aparat zapłonowy jest pochylony, umieszczony w głębi komory, schowany między osprzetem silnika, często nacięcie na aparacie nie jest zorientowane tak, aby sprzyjało to odczytom i nastawom.
3. Stosunek zmiany położenia kątowego palca aparatu do zmiany położenia kątowego koła zamachowego i DODATKOWO promień i obwód korpusu aparatu i długość palca, względem obwodu i średnicy koła zamachowego.
Kolejny gwóźdź do trumny dla WZROKOWEJ OCENY momentu zapłonu.
Palec zapłonowy, aby zmienić swoje położenie kątowe o 3 stopnie, pokona drogę prawie 2mm po obwodzie, może to być ciężko zauważyć, zważywszy że pozycja do obserwacji może być utrudniona, ALE (!), przecież palec zapłonowy obraca się o połowę wolniej niż koło zamachowe (2 obroty koła zamachowgo na 1 obrót palca zapłonowego - jeśli mam wytłumaczyć dlaczego, niech ktoś zapyta, chętnie odpowiem ), jak to się ma do naszego ustawiania zapłonu ?
KAWA NA ŁAWĘ:
Zmiana położenia kątowego koła zamachowego O 5 STOPNI, spowoduje ruch palca Zapłonowgo o 1,5 mm na jego promieniu, przy założeniu, że palec zapłonowy wystaje 35mm licząc od osi aparatu zapłonowgo !
Jaka jest więc pewność, że ustawione jest właśnie 15 stopni, a nie 20 stopni, co było by krzywdą dla silnika ?
Tym bardziej, że na palcu zapłonowym nie ma żadnej kreski, centralnie po środku, mogącej pomóc w ocenie położenia palca względem nacięcia na obudowie.
4. Ostatnia rzecz. Zapłon w NG jest realizowany elektronicznie w dosłownym tego słowa znaczeniu. Wyprzedzenie zapłonu jest wyznaczane na podstawie położenia klapy przepływomierza, obrotów, prawdopodobnie temperatury silnika (cieczy chłodzącej), a w razie wykrycia stuku przez czujniki stukowe jest cofany do bezpiecznej wartości.
Nie będę sie zagłębiał w detale, bo to temat bardzo rozległy, ale inne wyprzedzenie zapłonu jest podczas rozruchu, inne podczas obrotów biegu jałowego, inne przy 2krpm itd itp. Dąże do tego, aby uzmysłowić, że wyprzedzenie zapłonu zmieniane jest dynamicznie, adekwatnie do warunków pracy. Wniosek z tego taki, że jeżeli ktoś myślał, że skoro "ustawił" na kreskę 15 stopni wyprzedzenia statycznego, to będzie miał mniej wiecej tyle przy 850rmp podczas obrotów jałowych -
jest w błędzie.
Gorąco odradzam takie ustawianie zapłonu na oko - szkoda zachodu i silnika, a
ustawienie zapłonu na punkt "0" wybity na kole zamachowym, jest bezpieczniejsze niż ustawianie na jakąkolwiek kreskę oznaczajacą dane wyprzedzenie. Te kreski są punktem odniesienia do ustawiania na LAMPĘ I TAKĄ REGULACJĘ MOMENTU WYPRZEDZENIA ZAPŁONU POLECAM.
Potwierdzeniem powyższego tekstu jest wypowiedź szanownego kolegi forumowicza:
nerwus1988 pisze:znaki prawie się ze sobą pokrywają
No właśnie prawie.... prawie 1,5mm w przód (5 stopni) czy w tył ?
Nie chciałem nikogo obrazić czy dotknąć w jakikolwiek sposób, ale jeżeli to zrobiłem, to przepraszam.
pozdr !